– Mecz zakończył się remisem, ale nie uważam, że to zły wynik, choć mogliśmy pokusić się o trzy punkty – przyznał Dominik Sadzawicki, obrońca Górnika Zabrze, po niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań.
Dominik Sadzawicki (obrońca Górnika): – W pierwszych 20 minutach Lech nas zdominował. Później się otrząsnęliśmy i zaczęliśmy grać piłką, stwarzać sytuacje. Po przerwie wyszliśmy z nastawieniem, aby strzelić gola. Niestety mecz zakończył się remisem, ale nie uważam, że to zły wynik, choć mogliśmy pokusić się o trzy punkty. Odpowiedzialność za utratę gola biorę na siebie. W pierwszym momencie udało mi się „dziubnąć” piłkę, ale Łukasz ją przejął. Nie mogę pozwolić na to, aby rywal się obrócił. Teodorczyk uderzył obok słupka, jednak uważam, że mogłem zablokować ten strzał.
Wojciech Łuczak (pomocnik Górnika): – To trudne spotkanie, rywal bardzo silny, jednak pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem i nie jest łatwo z nami wygrać. Remis trzeba szanować.
Marcin Kamiński (obrońca Lecha): – To był trudny mecz dla nas, a Górnik postawił nam trudne warunki. Były okazje na to, by sięgnąć po komplet punktów. Nie udało się, więc trzeba się cieszyć z jednego „oczka”.
Seweryn Gancarczyk (obrońca Górnika): – Wiedzieliśmy, że Lech z czasem osłabnie w swoich atakach. Chcieliśmy to wykorzystać, jednak nie udało nam się zdobyć bramki. Remis jest dobry, chociaż nie cieszymy się z niego tak, jakbyśmy to robili po zwycięstwie. Byliśmy jednak bliżej zwycięstwa. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty.
Mateusz Zachara (napastnik Górnika): – Moja bramka na pewno nie była przypadkowa. Był ruch z mojej strony, poszedłem na bliższy słupek i zagrana futbolówka została przeze mnie zamieniona na gola. To nie był przypadek, w polu karnym najważniejsze jest właściwe ustawienie się. Drugi mecz i druga bramka, mogę się tylko się cieszyć z tego powodu.
Łukasz Trałka (pomocnik Lecha): – Przyjechaliśmy do Zabrza po 3 punkty. Przypadkowo straciliśmy bramkę. Górnik w tym meczu nie miał za dużo klarownych sytuacji w przeciwieństwie do nas, bo mieliśmy ich więcej. Musimy uszanować jeden punkt. Ciężko kontrolować przebieg spotkania i dominować w nim przez 90 minut. Musieliśmy odpocząć i pograć trochę w defensywie. Pierwszą połowę można podzielić na fragmenty, najpierw była nasza totalna dominacja, następnie się cofnęliśmy i czekaliśmy na swoje szanse. Chcieliśmy podwyższyć wynik i kontrolować losy spotkania.
Robert Jeż (pomocnik Górnika): – Jeśli nie da się wygrać spotkania, to trzeba je zremisować. Wywalczyliśmy remis i w pełni na niego zapracowaliśmy. Lech może był lepszy na początku, lecz później graliśmy coraz bardziej agresywnie i wypracowaliśmy sobie dogodne sytuacje. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Bardzo nam zależało na zwycięstwie, ale i tak nie było źle.
Łukasz Teodorczyk (napastnik Lecha): – Nie spodziewałem się, że zagram w pierwszym składzie ze względu na uraz mojej kostki. Nie byłem gotowy fizycznie na ten mecz, po 30. minucie spotkania ból stale narastał, a środki przeciwbólowe nie pomagały, dlatego zostałem zmieniony. Miałem w świadomości, że moja noga nie jest jeszcze całkiem sprawna i przełożyłem sobie piłkę na drugą nogę w polu karnym Górnika, co okazało się dobrym wyborem i udało się zdobyć bramkę.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl