Wojciech Pawłowski podczas zimowych przygotowań, rozegrał sporo minut w meczach sparingowych. Prezentował w nich bardzo wysoki poziom, dzięki czemu sztab szkoleniowy mógł przekonać się, że Wojtek cały czas utrzymuje odpowiednią dyspozycję. My jako kibice Górnika możemy się tylko cieszyć, mając dwóch klasowych zawodników na pozycji bramkarza.
Grałeś dużo w sparingach, pokazałeś się w nich z bardzo dobrej strony. Czujesz, że Twoja pozycja jest mocniejsza niż w rundzie jesiennej?
– U nas jest całkiem zdrowa rywalizacja, dajemy z Tomkiem z siebie wszystko. Każdy z nas liczy, że to właśnie na niego postawi trener. Na boisku jest sportowa konkurencja, poza boiskiem jesteśmy dobrymi kolegami. Tak, na pewno te sparingi, które grałem na Cyprze były dla mnie udane. Miałem okazję pokazać się i myślę, że było dobrze. Tak jak mówię, ja cały czas robię swoje, cały czas pracuję na 100% i czekam na swoją szansę.
Godne podziwu jest, że pomimo roli rezerwowego, jesteś ambitny, nie stroisz fochów, po prostu ciężko pracujesz, czekając na swoją szansę.
– Taki jest mój zawód, podchodzę do tego podchodzę profesjonalnie. Zarabiam za to nie małe pieniądze, dlatego muszę dawać dużo od siebie, żeby na to zapracować. Jestem ambitnym chłopakiem, jest takie powiedzenie: „Im więcej pracujesz tym więcej masz szczęścia”, tego się trzymam. Nie będę nigdy odpuszczał, zawsze będę chodzić z podniesioną głową, bo wiem na co mnie stać i wiem jakie mam umiejętności. Tak jak mówię, nie ma miejsca na jakieś obrażanie. Jak trener postanowi, to tak będzie, ja to na pewno uszanuję.
Dzisiaj kibice mogą być zadowoleni, wynik okazały a i sama gra fajna.
– Cieszy, że zagraliśmy na zero z tyłu, to zawsze podbudowuje defensywę oraz bramkarza. Nastrzelaliśmy sporo bramek, więc sztab szkoleniowy powinien być zadowolony, takie są nasze założenia oraz taktyka. Trenujemy wiele wariantów, czujemy się mocni. Uważam, że mamy ogromny potencjał, szybko się rozwijamy i z pewnością mamy szansę zrobić coś wielkiego w tym sezonie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl