– Dwa sezony spędzone w Górniku były fajne natomiast ten trzeci strasznie rwany, ale zawsze powtarzam moje wspomnienia z Zabrzem są na plus – mówi Roosevelta81.pl Wojciech Łuczak, pomocnik Zagłębia Sosnowiec.
Roosevelta81.pl: Jak się czujesz w Zagłębiu?
Wojciech Łuczak (pomocnik Zagłębia): – Klub jest zorganizowany świetnie, boiska do trenowania są fenomenalne, ogólnie jest fajna atmosfera. Czuć, że coś fajnego się buduje, jak widać szósta kolejka nie przegraliśmy jeszcze meczu to dobry prognostyk. Natomiast apeluję o dużą pokorę, wiadomo, że jak jest dobrze to potem może przyjść kryzys a wtedy właśnie trzeba to przetrwać. Myślę jednak, że mamy taki zespół, że damy radę.
Jak ocenisz postawę Górnika?
– Górnik postawił ciężkie warunki nie było tak łatwo. Mnie ciężko ocenić to z perspektywy boiska, ale myślę, że zagrał dobre spotkanie. Nie wiem czy był karny, podobno nie było. Jestem zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec i nieskromnie powiem, że cieszę się z wygranego spotkania. To jest najważniejsze. Dwa sezony spędzone w Górniku były fajne natomiast ten trzeci strasznie rwany, ale zawsze powtarzam moje wspomnienia z Zabrzem są na plus.
Sytuacja drużyny Górnika jest nie do pozazdroszczenia. Wy walczycie o awans, a Górnik…
– Jestem w szoku, że tak jest. Powiem jednak, warunki pierwszoligowe są bardzo ciężkie. Myślę, gdyby się wrzuciło kilka zespołów z Ekstraklasy do I ligi to trudno byłoby im tutaj funkcjonować. Natomiast kilka zespołów z zaplecza Ekstraklasy nie miałoby problemów z utrzymaniem się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Grałem w pierwszoligowej Wiśle Płock praktycznie wszystkie spotkania i awansowaliśmy do Ekstraklasy. Powiem bardzo odpowiedzialnie, że był to bardzo ciężki wysiłek, nie tylko fizyczny, ale również psychiczny. Mogę stwierdzić, że bardzo ciężko jest awansować. Udało się, ale jest mi szkoda, bo sportowo zasłużyłem żeby zagrać w Ekstraklasie ponownie, ale stało się jak się stało.
Miałeś oferty z innych klubów Ekstraklasy?
– Nic konkretnego, wszystko było pisane na wodzie. Nie ma już co wracać do tego bo teraz jestem w Zagłębiu i mam nadzieję, że tutaj coś fajnego się zrobi. Podpisałem kontrakt na trzy lata. Śmieję się, ze w sześciu kolejkach zagrałem na pięciu różnych pozycjach.
Znasz to z Górnika.
– Dokładnie, taka trochę powtórka z rozrywki. Jak trzeba pomóc zespołowi to zawsze pomagałem. Trochę miałem za złe, że w Zabrzu kibice nie do końca to doceniali, ale często nie grałem na swojej nominalnej pozycji. Zawsze jednak zostawiałem serducho na boisku i dlatego wtedy miałem im to za złe.
Masz satysfakcję z wyniku?
– Jestem taką osobą, że szybko gdzieś tam nabieram pokory do wszystkiego. W tym meczu wygraliśmy, ale w następnym możemy przegrać, nie można za długo się cieszyć, bo piłka szybko sprowadza na ziemię.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa / Roosevelta81.pl