W ostatnich tygodniach to nie Mateusz Zachara, a Wojciech Łuczak jest najskuteczniejszym piłkarzem Górnika. 25-letni ofensywny pomocnik Górnika w niedzielny wieczór będzie chciał podtrzymać dobrą passę w strzelaniu bramek.
Łuczak trafiał do bramki rywala kolejno w meczach z Koroną (PP), Lechią i Ruchem. – Piłka ostatnio mnie szuka, koledzy fajnie dogrywają i mam nadzieję, że w meczu z Wisłą po raz kolejny trafię do „sieci”. Bardzo w to wierzę – mówi Łuczak, który w Chorzowie zastąpił w wyjściowym składzie Roberta Jeża i zagrał za plecami najwyżej wysuniętego Mateusza Zachary. – Dostałem szansę od trenera i chciałem ją jak najlepiej wykorzystać. Cieszę się, że akurat trafiły mi się bramki w trzech meczach z rzędu. Ale podchodzę do tych statystyk z dużą pokorą, bo zawsze można coś poprawić – dodaje skromnie Wojtek.
Przed meczem z Wisłą Łuczak wypowiada się o rywalu w samych superlatywach. – Nie można brać pod uwagę ostatnich porażek Wisły. Ten zespół co roku aspiruje do gry o najwyższe cele. Moim zdaniem Wisła nie odbiega poziomem od Legii czy Lecha. Są dobrzy w ataku pozycyjnym, ciągle operują piłką. Musimy podejść do nich bardzo skoncentrowani – przestrzega były zawodnik Cracovii i Górnika Łęczna.
Łuczak, podobnie jak pozostali piłkarze Górnika, jest mocno podbudowany występami w reprezentacji Polski Arkadiusza Milika i Krzysztofa Mączyńskiego. – Obaj pokazali nam, że ciężką pracą można dojść do sukcesów. Mam na myśli grę w reprezentacji czy transfer do dobrego klubu. Akurat mecz ze Szkocją oglądałem z trybun Stadionu Narodowego i muszę przyznać, że widziałem progres, chociażby w ich poruszaniu się po boisku czy operowaniu piłką. To był dla mnie bodziec do tego, by pracować jeszcze ciężej – kończy z optymizmem.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Roosevelta81.pl
