– W Egipcie słońce prażyło niemiłosiernie, temperatury przekraczały 40 stopni. A nawet słupek rtęci podchodził pod 50 stopni. Ale w Polsce też było upalnie – O minionym sezonie i swoim urlopie dla oficjalnej strony Górnika Zabrze opowiada Wojciech Łuczak.
– Teraz jestem w Pieńsku u rodziny, u babci i aktywnie odpoczywam. Akurat gram w tenisa z kolegą, poza tym biegam. Sztab trenerski zadał nam cztery jednostki treningowe, chodzi o to, by wejść w „pułap tlenowy”. A na początku przyszłego tygodnia zaczynamy pracę przed nowym sezonem – przypomina pomocnik Górnika, który ciężkiej pracy nigdy nie unikał.
Łuczak w poprzednim sezonie zagrał 19 spotkań ligowych w barwach Górnika i zdobył jednego gola w potyczce z Widzewem. Do siatki trafił także w pamiętnym meczu Pucharu Polski z warszawską Legią. Pod koniec rozgrywek grał jednak mało.
– Grałem, ale na innej pozycji, więc takich efektów sportowych, jakich oczekiwałem nie było. A pod koniec sezonu grałem rzeczywiście bardzo mało. Chciałbym więcej grać, jak każdy piłkarz zresztą. Na pewno jest we mnie sportowa złość! – dodaje na koniec wychowanek Hutnika Pieńsk.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Ewa Dolibóg / Roosevelta81.pl