Wiosenna batalia może nas tylko zahartować

W.  -  23 stycznia 2019 20:24
0
3870

Piłkarze Górnika przebywają obecnie na zimowym obozie przygotowawczym. Pierwsza część zgrupowania zakończyła się w ubiegły czwartek, po czym piłkarze wrócili na kilka dni do Polski. Podczas wtorkowego spotkania z mediami udało nam się porozmawiać m. in. z Pawłem Bochniewiczem. Obrońca Górnika podzielił się wrażeniami z pierwszej części przygotowań, ale nie tylko. Opowiedział również o tym, co najwięcej zyskał jako piłkarz przez rok gry w zespole 14-krotnych mistrzów Polski, a także zdradził, które spotkanie chciałby wymazać z pamięci.

Podczas pierwszego tygodnia Protaras pracowaliście nad motoryką, ale również nad elementami gry defensywnej.

 – Na tym polega ten okres, żeby ciężko popracować i aby przyszły pożądane efekty w lidze. Przed nami druga część przygotowań, gdzie większy nacisk będzie na grę i mecze kontrolne. Najtrudniejsze chyba za nami, a teraz więcej przyjemności, jaką dla piłkarza jest rozgrywanie spotkań. Podczas pierwszego pobytu na obozie skupialiśmy się też nad poprawą naszej gry obronnej. Szlifowaliśmy schematy i miejmy nadzieję, że to zaprocentuje w lidze. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że w defensywie spisywaliśmy się poniżej przeciętnej. Chcemy to poprawiać i wierzymy, że będzie to wyglądało coraz lepiej.

Pokusisz się o ocenę nowych piłkarzy po kilku dniach wspólnych zajęć?

 – Nie jestem od weryfikacji i oceniania nowych zawodników. Mogę powiedzieć iż są fajnymi ludźmi i dobrze się zaaklimatyzowali z grupą. Uważam, że jako piłkarze wniosą do zespołu wiele pozytywnych rzeczy.

Vako Gvilia czy Mateusz Matras są zawodnikami dzięki którym może być szersze pole manewru jeśli chodzi o system gry.

 – Tak, mogliśmy zagrać w sparingu ustawieniem 4-3-3, a to oznacza, że trener będzie mógł wybrać sobie jedną z opcji, a co za tym idzie będzie większa możliwość by zaskoczyć naszych przeciwników. Wcześniej graliśmy jednym systemem i rywalom łatwiej było nas przeczytać, teraz pole do zmian będzie rzeczywiście szersze i to jest na plus.

Pierwsza gra kontrolna zakończona efektowną wygraną.

 – Nie oszukujmy się, nie był to rywal bardzo wymagający, ale takie pozwalają nam podbudować się mentalnie. Mogliśmy pograć sporo atakiem pozycyjnym, nad którym trzeba pracować, więc uważam ten sparing za jak najbardziej pożyteczny.

Przychodząc przed rokiem do Górnika biłeś się z zespołem o najwyższe laury w lidze, tym razem przyjdzie ratować ekstraklasę dla Zabrza.

 – Na pewno jest to całkiem inna sytuacja, niż była przed rozpoczęciem rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Z jednej strony nie może być dobrze, gdy nie gra się o najwyższe cele, ale z drugiej, myślę że dla młodej drużyny jaką jesteśmy, wiosenna batalia może nas tylko zahartować. Jeżeli zawodnik na tym etapie kariery wytrzyma i fizycznie i przede wszystkim psychicznie walkę o utrzymanie, zaprocentuje to z pewnością w przyszłości. Będzie mocniejszy i lepiej przygotowany na różne sytuacje jakie spotkają go w piłkarskiej przygodzie.

Co Paweł Bochniewicz zyskał najbardziej przez te 12 miesięcy gry w Górniku, a w jakiem elemencie jest najwięcej do poprawy?

– Przychodząc do Górnika moim priorytetem było grać i zdobywać przez to doświadczenie. W 2018 roku zagrałem sto procent spotkań, w których mogłem wystąpić. Spędziłem na murawie mnóstwo minut i dzięki temu, przede wszystkim wzrosła moja pewność siebie oraz boiskowe ogranie. Jeżeli chodzi o mankamenty muszę być bardziej agresywny i zdecydowany w swojej grze, szczególnie w grze defensywnej, nad tym ciężko pracuję i staram się to razem z trenerem poprawić na treningach.

Najtrudniejszy dla Ciebie mecz w poprzedniej rundzie, taki do zapomnienia?

 – Nie chciałbym więcej powtórzyć takiego występu jak z Legią na Łazienkowskiej. Było to dla mnie bardzo ciężkie spotkanie i mam nadzieję, że w nadchodzącej rundzie takiego występu nie zaliczę.

Pierwsze trzy mecze – Wisła, wyjazd do Szczecina, następnie Zagłębie Sosnowiec – wydają się kluczowe, by dobrze wystartować w nadchodzącej rundzie.

 – Patrząc na naszą sytuację w tabeli to każde spotkanie jest kluczowe. Nie ma znaczenia, czy jest to Zagłębie, Legia, czy ktokolwiek by to nie był. Do wszystkich rywali podchodzimy z jednakową koncentracją, nie ma czegoś takiego, że przygotowuję się inaczej na rywala z niższej, lub z wyższej półki. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, aby Górnik zdobywał punkty i piął się w tabeli. Z pewnością mecz z Sosnowcem będzie miał dodatkowy smaczek, patrząc na miejsca które zajmujemy my i Zagłębie, ale tak jak mówię, nie mam innego rytuału przygotowań ze względu na klasę rywala.

Miejsce Górnika w tabeli na mecie rozgrywek ligowych?

– Będziemy walczyć o jak najlepszą pozycję na koniec sezonu, ale jesteśmy realistami, wiemy jak wygląda sytuacja w tabeli. Powiem coś, co wydaje się oklepanym sloganem, ale skupiam się po prostu na kolejnym meczu. Chcemy każde spotkanie wygrać, w każdym punktować, a dopiero później z perspektywy czasu patrzeć jakie to przyniosło efekty. Mamy bardzo fajnych kibiców, którym chcielibyśmy sprawiać radość naszą grą we wszystkich spotkaniach.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments