Poznaliśmy trenerski dwugłos po meczu Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze.
Piotr Stokowiec (trener Lechii Gdańsk): – Nie ma usprawiedliwienia dla takiego wyniku i dla takiej postawy, kolejny raz w końcówce meczu oraz momentami dla tak infantylnej gry. Pokazaliśmy w tym spotkaniu sporo jakości i stworzyliśmy dużo sytuacji, ale sami to zniweczyliśmy i możemy mieć pretensje do siebie. Musimy się mocno zastanowić, bo przychodzi 75. minuta i dostajemy paraliżu umysłowego. Zaczynają nam trząść się łydki, gramy niestabilnie i irracjonalnie. To nas trochę weryfikuje i pokazuje, że powtórzenie poprzedniego sezonu, o czym też wiedzieliśmy, będzie niezwykle trudne. Oczywiście ten mecz i ten moment niczego nie przesądzają. Niczego jeszcze nie wygraliśmy i nie przegraliśmy, ale musimy wyciągnąć wnioski i mocno popracować w najbliższym okienku transferowym, bo tej drużynie potrzeba świeżej krwi i nowej energii. I to na każdej pozycji, bo nic tak nie motywuje jak rywalizacja. A na niektórych pozycjach nie ma tej rywalizacji, bo zwyczajnie brakuje nam ludzi.
Marcin Brosz (trener Górnika): – Na pewno ważne jest dla nas to, że zdołaliśmy zremisować na tak bardzo trudnym terenie. Mieliśmy sytuacje i co istotne, że po stracie gola z rzutu karnego wyrównaliśmy. Gratulacje dla Martina, który swoimi interwencjami dał nam szansę na odrobienie strat i spokój w grze. W ostatnich minutach mieliśmy dwa stałe fragmenty gry i szkoda, że przy ich wykonywaniu nie poszukaliśmy innych rozwiązań. We wtorek czeka nas bardzo ważny pucharowy mecz w Łodzi z ŁKS-em, do którego musimy się jak najlepiej przygotować.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl