Gościem na stadionie w Zabrzu, w sobotę podczas meczu gospodarzy z krakowską Wisłą był legendarny Waldemar Matysik. Człowiek o żelaznych płucach, 3-krotny mistrz Polski z Górnikiem, był pod wielkim wrażeniem atmosfery przy Roosevelta. – Jestem w kraju każdego roku, poprzednio była tu jeszcze I liga, nie wyglądało to tak fajnie, można powiedzieć – niebo, a ziemia.
Matysik jako defensywny pomocnik wystąpił 55 razy w reprezentacji Polski, bardzo przypadła mu do gustu postawa, występującego na tej samej pozycji, Szymona Żurkowskiego. – Widać jak ten chłopak robi postępy, potrafi zagrać jeden na jeden, ma bardzo dokładne podania do partnerów. Górnik będzie mieć z niego pociechę. Brązowy medalista Mistrzostw Świata z Hiszpanii chwalił rozwój drużyny. – Zespół jest budowany nie tylko na tu i teraz, lecz także na przyszłość. Osobiście jestem pod wrażeniem Igora Angulo, który tak jak kiedyś mówiono o Okońskim, mógłby wiązać krawaty lewą nogą.
Pan Waldemar, odniósł się też do postawy sobotniego przeciwnika zabrzan, Wisły Kraków. – Goście nie zaprezentowali się wcale tak źle, przez pierwsze 20 minut dominowali. Potem to Górnik zaczął przejmować inicjatywę, co miało odzwierciedlenie w wyniku.
Prywatnie, Waldemar Matysik od wielu lat mieszka i pracuje w Niemczech, zajmuje się tam fizjoterapią dzieci i młodzieży, ale ma również inne swoje miłości. – Praca ta daje mi ogromną satysfakcję, można powiedzieć, że jest moją trzecią miłością. Pierwsza to piłka, potem żona..nie oczywiście na pierwszym miejscu jest żona, a piłka zaraz za nią.
Źródło: Roosevelta81.pl/Canal+
Foto: Roosevelta81.pl