W niedzielę wieczorem w Domu Muzyki i Tańca odbyła się uroczysta jubileuszowa gala,
w której udział wzięli najwybitniejsi piłkarze, sportowcy i działacze związani z Górnikiem Zabrze. Wśród gości zaproszonych na 70-lecie klubu nie mogło zabraknąć jednego
z najwybitniejszych zawodników, który przyczynił się do licznych sukcesów zabrzan.
Jan Banaś, bo o nim mowa w latach 1969–1975 rozegrał w barwach Górnika 124 spotkania, strzelając w nich 35 goli. W ciągu siedmiu lat gry przy Roosevelta 81 prawoskrzydłowy wspólnie z zespołem zdobył dwa tytuły mistrza Polski (1971, 1972), trzykrotnie sięgnął po Puchar Polski oraz przyczynił się do awansu polskiego zespołu do finału elitarnych wówczas rozgrywek – Pucharu Zdobywców Pucharów w roku 1970.
Z perspektywy trybun obserwował Pan wczorajszy mecz z Arką Gdynia. Jak ocenia Pan to spotkanie? Zabrakło szczęścia, a może umiejętności okazały się niewystarczające?
– Raczej zawiodły umiejętności, których trochę brakuje. To młody zespół, który musi się jeszcze dużo nauczyć. Przed nimi wiele pracy, ciężkiej pracy. Konieczne są też wzmocnienia i wiosną powinno być już dużo lepiej.
Jak wspomina Pan lata spędzone w Górniku Zabrze?
– To były wspaniałe lata, najlepsze lata w moim życiu, które spędziłem tutaj, w Zabrzu. Liczne zwycięstwa, sukcesy, wspaniałe przyjaźnie. Dzisiaj sportowo wygląda to niestety gorzej, ale wierzę, że zespół podniesie się i kiedyś zdobędzie kolejne, piętnaste już Mistrzostwo Polski.
Czego życzy Pan Górnikowi w tym szczególnym dniu i na nadchodzące lata?
– Żeby klub nawiązał, powrócił do takich sukcesów, jakie osiągaliśmy przed laty.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl