Kto by pomyślał, jeszcze kilka lat temu Górnik wręcz dogorywał, brakowało pieniędzy, brakowało pomysłu, brakowało wizji. Zabrzanie swego czasu nie mieli nawet gdzie trenować w zimie, a sprzęt, jaki mieli do dyspozycji wołał o pomstę do nieba.
Nadszedł czas zmian, ale wymagało to przyjścia wizjonera, człowieka, który miał swój plan na Górnika, czas człowieka, który wiedział, jakiego materiału potrzebuje żeby uszyć z tego drużynę, czas człowieka, który nie boi się stawiać na nowe technologie, gdzie na zachodzie jest to standardem, a w Polsce wciąż nieśmiało się wykorzystuje nowinki.
Pamiętam jak wiele osób śmiało się z Termaliki, gdy podczas treningów za kadencji trenera Michniewicza, drony latały nad głowami piłkarzy zbierając materiał szkoleniowy dla trenerów. Pamiętam też, że wtedy Słoniki grały fajny i skuteczny futbol w kraju.
A Górnik? Górnik szedł swoją ścieżką powoli chyląc się ku spadkowi, aż do teraz. Zacznijmy jednak od początku:
Trening mentalny
Piłka nożna to nie tylko sport fizyczny, gra i sposób rozgrywania spotkania wyewoluowały na tak niebotycznie wysoki poziom, że zawodnik przede wszystkim musi myśleć i przewidywać wszelkie sytuacje na boisku, a żeby myśleć, trzeba mieć świeży umysł i zachować ten świeży umysł przez całe spotkanie, mimo wielkiego wysiłku fizycznego. Tak w Zabrzu pojawił się w 2016 roku trener Norbert Bradel. Z początku nastawienie zarówno kibiców jak i innych osób w klubie było dość sceptyczne, ale szybko okazało się, że ta praca przynosi efekty i trener Norbert nadal pracuje w Zabrzu. Podobne rozwiązanie zastosowano kiedyś w Zagłębiu Lubin, w tej chwili swojego trenera mentalnego mają również m.in. w Wiśle Płock, projekt był obecny w Pogoni Szczecin, ale w Zabrzu i Płocku zostało to już na stałe. W Górniku korzystają między innymi z platformy elektronicznej do pomiaru balansu ciała. Dzięki niej wiedzą, jak umysł steruje nogami i pracują nad tym, aby piłkarze szybciej podejmowali trafne decyzje.
GPS – nie tylko do samochodu
Dla niewtajemniczonych. System GPS, który za pomocą nadajników przy zawodnikach, potrafi określić szybkość, długość, czas oraz pole gry, po jakim porusza się zawodnik, to standard na zachodzie. Narzędzie bardzo pomocne do korygowania, ustawiania oraz przygotowania fizycznego zawodników do gry. Za jego pomocą można również sprawdzić, kto się obija na murawie. Trener Brosz zdecydował się wprowadzić ten element na stałe do Górnika. Często na filmach „Łączy Nas Piłka” mieliśmy okazję zobaczyć, że używa go także kadra, przed nami używali go również w Poznaniu oraz w Warszawie. Problem był tylko jeden, nie wystarczy taki system mieć, trzeba go wykorzystać, przyda się tu umiejętność odczytywania i analizowanie wyników przesyłanych do komputera. Jak się okazało w Zabrzu zadziałało to idealnie, a inne kluby widząc, że można z tego korzystać na bardzo wysokim poziomie, same zaczęły się w sprzęt zaopatrywać. Sam trener Brosz mówi:
– Wolę zainwestować w GPS-y niż w transfery. To ważne dla bezpieczeństwa i zdrowia piłkarzy. Trzeba pamiętać o ważnej sprawie: my, trenerzy, balansujemy na granicy wytrzymałości piłkarzy. Kiedy wchodzi pan do nas, do trenerów Górnika, widzi pan wszędzie porozwieszane kartki z danymi. Dla moich współpracowników to rewelacyjne dane, które pokazują zakres możliwości piłkarzy.
Nowatorskie metody treningu
Trener Brosz jest fanem nowoczesnych rozwiązań treningu, bywał na stażach trenerskich w Liverpoolu, Borussi Dortmund czy Realu Madryt. Czy to nie idealne pole obserwacji? Idealne miejsca, aby zaimplementować rozwiązania znane na zachodzie od lat do Polski. Nie będziemy tutaj rozpisywać się nad treningiem, czy rozwiązaniami taktycznymi, ale ważne jest to, że zawodnicy są monitorowani, ich tkanka tłuszczowa jest pod kontrolą, co tydzień są ważeni i pod względem ich progresu jest dobierana odpowiednia dieta, trening i ćwiczenia. A co z dość krótką ławką i wytrzymałością zawodników? Wszystko zawdzięczają sztabowi szkoleniowemu, a w szczególności Wojciechowi Mroszczykowi, wieloletniemu współpracownikowi trenera Brosza, pracował z nim w Piaście, Koronie, a teraz odpowiada za przygotowanie fizyczne w Zabrzu. Zawodnicy zwykli mawiać o nim „David Copperfield”. Trener również jest absolwentem wielu szkoleń i staży m.in. w Leicester City.
Oczywiście nie można zapomnieć o reszcie sztabu, która ma równie ogromny wpływ na grę i przygotowanie zawodników:
II Trener: Marek Kasprzyk
Trener bramkarzy: Marek Matuszek
Fizjoterapeuci: Bartłomiej Spałek oraz Sebastian Jagiełło
Kierownik drużyny: Krzysztof Skutnik
Kriokomora
Ostatnia nowość w Zabrzu! Do tej pory korzystaliśmy z kriokomór podczas przygotowań do sezonu, w tej chwili, przed starą trybuną stanął kontener do krioterapii. Dla niewtajemniczonych to: zabieg polegający na leczeniu zimnem. Piłkarze po kolei wchodzili na kilka minut do kabiny, w której panuje temperatura -140 st. C. Zawodnicy poddawani są działaniu niskiej temperatury, która powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, co z kolei przyspiesza regenerację po ciężkich treningach.
Jak przekonuje Trener, kontener jest rozwiązaniem tymczasowym. Testujemy to rozwiązanie na stałe i daliśmy sobie czas na sprawdzenie efektów. Ale kto wie czy po pozytywnym wpływie i znacznej poprawie wyników, maszyna na stałe nie wejdzie do treningów i regeneracji naszego klubu. Pozostałe kluby korzystają głównie jak Górnik do tej pory, podczas przygotowań do sezonu czy przerwy zimowej z kriokomory, na stałe u siebie urządzenie ma Legia, Arka, natomiast Śląsk Wrocław również testuje to rozwiązanie.
Jak widać technologia i nowinki na stałe wchodzą do Polskiego futbolu, ale co warte podkreślenia, to w Zabrzu staramy się korzystać z każdej nowoczesnej pomocy, reszta ligi nieśmiało wchodzi w nowinki techniczne, albo często mając już dawno tą technologie nie potrafią jej wykorzystać (Legia).
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl / asystent-trenera.pl / Twitter