W spotkaniu kończącym 33. kolejkę Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze podejmie na własnym stadionie Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00, a jego rozjemcą będzie arbiter z Bytomia – Piotr Lasyk.
Piłkarze Górnika Zabrze, ku radości wiernych zespołowi sympatyków wreszcie doczekali się pomyślnej passy, trzech zwycięstw z rzędu. Podbudowani pomyślną serią zwycięskich spotkań podopieczni Marcina Brosza staną dzisiaj przed szansą poprawienia tego wyniku,
o co najmniej jedną wygraną, która zapewniłoby zabrzanom niemal pewne utrzymanie
w Ekstraklasie. Górnicy z dorobkiem 37 punktów zajmują aktualnie 11 miejsce, trzy kolejne oczka zagwarantowałyby przy Roosevelta dużo większy spokój i pozwoliły myśleć o nadchodzącym sezonie. Zagłębie traci do Górnika aż 9 punktów, ale w przypadku dzisiejszego zwycięstwa różnica pomiędzy zespołami zmniejszyłaby się do 6 oczek. Na taki bieg wydarzeń nie mogą pozwolić sobie zabrzanie, którzy, choć zdają się kontrolować przewagę nad drużynami walczącymi o bezpieczną lokatę na koniec sezonu, wciąż nie zagwarantowali sobie pewnego utrzymania.
W poprzedniej kolejce oba zespoły wygrały swoje mecze, Zagłębie na Stadionie Ludowym pokonało Wisłę Kraków 2:1, natomiast Górnik pokonał na wyjeździe Śląsk Wrocław 1:2. Podbudowane tymi sukcesami drużyny, walczyć będą dzisiaj przy ul. Roosevelta o pełną pulę, która Górnikowi pozwoli odskoczyć o 4 punkty od Miedzi Legnica, Zagłębiu przedłuży natomiast nadzieję na utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Wiosną zespół z Sosnowca co prawda nie radzi sobie najgorzej, ale słaba jesień wydaje się mieć kluczowe znaczenie dla obecnej sytuacji. W 12 ostatnich kolejkach Zagłębie odnotowało pięć zwycięstw, jeden remis i sześć porażek, co dało podopiecznym Valdasa Ivanauskasa 16 punktów. Górnik zgarnął o cztery oczka więcej, powiększając swoją przewagę nad rywalem do 9 punktów. W trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach Górnik z Zagłębiem zamykały ekstraklasową stawkę, mając kolejno 17 i 12 punktów. Choć od tego momentu minęło już sporo czasu, kluby wciąż nie potrafią poradzić sobie z widmem bardzo słabego startu w rozgrywkach.
W sezonie 2018/2019 kluby zagrały ze sobą już dwukrotnie. Pierwszy mecz odbył się przy ul. Kresowej i zakończył podziałem punktów. Jako pierwsi na listę strzelców wpisali się piłkarze Zagłębia, a dokładnie Vamara Sanogo (17’), wyrównanie trójkolorowym zapewnił w końcowych minutach Igor Angulo (85’). W drugim meczu, który rozegrany został na Arenie im. Ernesta Pohla 23 lutego, gospodarze po bramkach Waleriana Gwilii (12’) i Igora Angulo pokonali zespół z Sosnowca 2:1. Honorowe trafienie dla gości zdobył w 51 minucie pojedynku Žarko Udovičić. Chociaż tegoroczny bilans przemawia na korzyść czternastokrotnego mistrza Polski, Zagłębiacy zapewniają, że nie złożyli jeszcze broni i do samego końca będą wierzyć i walczyć o zapewnienie sobie miejsca w gronie szesnastu najlepszych piłkarskich zespołów w Polsce. Cel ten wydaje się coraz trudniejszy do zrealizowania, zwłaszcza że oprócz dzisiejszego spotkania do końca sezonu pozostały tylko 4 kolejki, a różnica punktów do odrobienia jest przecież spora. Do Śląska czerwono-zielono-biali tracą cztery punkty, a do Arki Gdynia aż siedem. Dzisiejsza konfrontacja zapowiada się więc niezwykle emocjonująco, dla naszego rywala będzie to bowiem mecz z gatunku tych, o życie. Łącznie Górnik i Zagłębie spotkały się 74 razy, 36 razy lepsi okazali się zabrzanie, 20 spotkań zakończyło się remisem, a 18-krotnie z wygranej cieszył się beniaminek z Sosnowca. Bilans bramkowy wynosi 138-78.
Dzisiejszy pojedynek rozegrany zostanie w 49. rocznicę największego sukcesu w historii biało-niebiesko-czerwonych, czyli występu Górnika w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, który odbył się 29. kwietnia 1970 roku na Praterstadion w Wiedniu. Wówczas zabrzanie przegrali z Manchesterem City 1:2, ale drużynie pod wodzą Michała Matyasa udało się osiągnąć historyczny sukces, którego nigdy więcej nie powtórzył żaden Polski klub. Niech pamięć o wielkim osiągnięciu doda zabrzanom pewności siebie, pomagając w pokonaniu własnych słabości, oraz lokalnego rywala i odniesieniu małego względem wydarzenia sprzed niemal 50 lat, lecz niezwykle ważnego dla czasów teraźniejszych – zwycięstwa.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl