W oczekiwaniu na sobotę

Torcidos  -  2 lutego 2018 09:00
0
4974

Już tylko tydzień dzieli nas od powrotu Ekstraklasy. Górnik będzie miał ten zaszczyt, by zainaugurować w Płocku rundę wiosenną. Zanim jednak to nastąpi, naszą drużynę czeka jeszcze jeden sparing. W najbliższą sobotę zabrzanie zmierzą się z MFK Zemplin. Z niecierpliwością czekamy już na to spotkanie, bo powinno ono dać odpowiedzi na kilka pytań, w kontekście zbliżających się meczów o punkty.

Pierwsze pytanie, na które nie dostaliśmy odpowiedzi (a nawet wskazówki) podczas obozu w Ayia Napa, to skład obrony w spotkaniu z Wisłą Płock. Górnik na Cyprze przygotowywał się pod kątem całej rundy i z tą myślą rozgrywał swoje sparingi. W najważniejszych sparingach na środku obrony obok Pawła Bochniewicza grali na zmianę Mateusz Wieteska i Dani Suarez. A jak wiadomo, ani jeden, ani drugi w Płocku nie będzie mógł wystąpić z powodu nadmiaru żółtych kartek. Kto więc zagra obok Pawła? W tym sezonie tylko raz się zdarzyła sytuacja, by Marcin Brosz musiał awaryjnie łatać pozycję stopera. Wtedy pauzującego za kartki Suareza zastąpił Adam Wolniewicz, który przez kilkadziesiąt minut gry na środku obrony wyglądał naprawdę dobrze. Ale przecież równie dobrze na stoperze może zagrać Michał Koj czy Meik Karwot. Marcin Brosz z pewnością ma już kilka przygotowanych wariantów i jeden z nich powinniśmy zobaczyć w sobotnim sparingu.

Bardzo ciekawie zapowiada się także obsada bramki. Jesienią nikt nawet nie próbował podważać pozycji Tomasza Loski, ale podczas zimowych przygotowań chyba wiele się zmieniło w tej kwestii. W dwóch kluczowych spotkaniach na Cyprze, jakimi były sparingi z Austrią Wiedeń i Partizem Belgrad między słupkami bramki Górnika stanął niespodziewanie Wojciech Pawłowski i co jest kluczowe – dawał radę. To znaczy o ile jego występ z Austrią możemy ocenić jedynie po kilkuminutowym skrócie, o tyle mecz z Serbami oglądaliśmy już w całości i Wojtek pokazał się z bardzo dobrej strony. Jednak i w tym przypadku wolimy wstrzymać się z jednogłośną opinią do soboty. Ten kto stanie w bramce, tego też pewnie zobaczymy w lidze. Na tą chwilę wydaje się, że bliżej jest sensacyjnie Pawłowski.

Niestety nie odbyło się bez problemów zdrowotnych w czasie zimowych przygotowań. Było kilka drobnych urazów oraz trochę trochę większe dolegliwości Rafała Kurzawy oraz Szymona Matuszka. Choć w w obu przypadkach nie można mówić o poważnych kontuzjach, to ani nasz kapitan, ani najlepszy asystent w lidze nie wystąpił w żadnym z zimowych sparingów i podczas przygotowań trenowali głównie indywidualnie. Czy zobaczymy obu panów w Płocku? Nawet jeśli będą w stu procentach zdrowi, to zostają zaległości w treningach.

Trener Brosz jednak miał czas, żeby przygotować się na taki obrót wydarzeń i wydaje się, że znalazł rozwiązanie. Szymona Matuszka naturalnie zastąpi Maciej Ambrosiewicz i jesteśmy jak najbardziej spokojni o stan naszego środka pola. Maciek jest po prostu bardzo dobrym piłkarzem (być może najbardziej niedocenianym w Górniku?), który już na początku sezonu zastępował Matuszka i wszyscy pamiętamy, że wywiązał się z tego świetnie. W sparingach na skrzydle za Kurzawę oglądaliśmy Łukasza Wolsztyńskiego, dla którego była to rotacja na nowo-starą pozycję, bo przecież na zapleczu Ekstraklasy właśnie tam oglądaliśmy 23-latka najczęściej (choć więcej na prawej flance). Jeśli mielibyśmy ocenić ten pomysł tylko za mecz z Partizanem, to wynik byłby jednoznacznie pozytywny. Wolsztyński z ofensywnych zawodników prezentował się najlepiej i wykazywał wielką chęć do gry. A trzeba jeszcze dodać, że w meczu z Kazanką Moskwa zdobył dwa gole, co dopełnia obraz jego dobrej dyspozycji na obozie w Ayia Napa.

Łukasz na skrzydło, więc w ataku powstanie pustka, którą chętnie wypełniłby Marcin Urynowicz. To dopiero byłaby historia. Jeszcze na początku przygotowań klub był gotów, aby wypożyczyć Marcina, a zaledwie miesiąc później wychowanek Gwarka, może okazać się jednym z największych wygranych zimowych przygotowań. W sparingach wypadał imponująco. Cztery trafienia ze Spartakiem, bramka i asysta z Kazanką i w końcu pierwszy skład na spotkanie z Partizanem. Te bramki muszą dodać mu pewności i bardzo ciekawi nas, czy to właśnie jego zobaczymy w Płocku. No i wracamy do wyjścia, czyli jutrzejszego sparingu, który powinien nam bardzo wiele powiedzieć.

Warto też przypomnieć, że już przed startem obecnego sezonu MFK Zemplin był ostatnim sprawdzianem dla drużyny Marcina Brosza. Tamten mecz przyniósł nam wiele powodów do zmartwień, szczególnie pod kątem defensywy. Mimo, że obrona rzeczywiście momentami nam szwankowała, to zdecydowanie pesymizm okazał się mocno na wyrost. Z podobnym przeświadczeniem należy więc podejść też do sobotniego spotkania. Niezależnie od wyniku i nawet samej gry trzeba pamiętać, że Marcin Brosz celuje z formą na ligę. My bardziej czekamy na ten mecz właśnie pod kątem decyzji kadrowych, o których z wami się podzieliliśmy. A może tak naprawdę Marcin Brosz postanowi nie odkrywać wszystkich kart przed Wisłą, aż do samego spotkania? Kto wie. Z z naszego punktu widzenia byłoby to tylko podsycenie naszej ogromnej ciekawości.

Niemniej jednak zapraszamy w sobotę o 12 na sparing z MFK Zemplin. Czas przywitać wiosnę przy Roosevelta.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments