Szymon Żurkowski jest jednym z najczęściej faulowanych zawodników w Lotto Ekstraklasie. Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania Górnika z Lechią. Piłkarze z Gdańska nie oszczędzali dynamicznego pomocnika zabrzan, czego efektem był uraz Żurkowskiego. Okazał się on na tyle poważny, że “Zupa” nie dotrwał na boisku – które opuścił na noszach – do końcowego gwizdka.
Jak informuje strona oficjalna klubu, pierwsze badania zostały przeprowadzone jeszcze w niedzielę w szpitalu w Biskupicach, a drugie w poniedziałkowe południe. Diagnoza? Na szczęście nie poważnego się nie stało. Nie ma złamania i pęknięcia, co mogło grozić nawet zabiegiem i długą przerwą w grze. Noga jest cała, choć oczywiście o treningach i grze w najbliższych dniach nie ma mowy. Szymon trafi teraz pod opiekę Bartka Spałka, który wielu piłkarzy szybko potrafił przywrócić do pełnej sprawności. Dziś nikt nie złoży deklaracji, czy Szymon zagra w Krakowie, co jednak jest mało prawdopodobne. Być może w kolejnym meczu z Pogonią zobaczymy naszego piłkarza na boisku.
Źródło: Roosevelta81.pl / Górnik Zabrze
Foto: Roosevelta81.pl