Trójkolorowa reprezentacja w biało-czerwonych barwach. Na powołanie piłkarza z Zabrza czekamy od blisko ośmiu lat…

2
3733

W kontekście kończącej się przerwy reprezentacyjnej pojawiało się wiele nawiązań do Górnika Zabrze. Trójkolorowa drużyna nie doczekała się jednak żadnego bezpośredniego powołania do kadry.

Jako selekcjoner polskiej kadry zadebiutował trener Jan Urban – legenda Górnika zarówno na boisku, jak i na ławce trenerskiej. Jako piłkarz natomiast pierwszy raz wystąpił z orzełkiem na piersi  defensor Przemysław Wiśniewski – wychowanek i były kapitan Górnika Zabrze. Tworząc linię reprezentacyjnej defensywy z Łukaszem Skorupskim – który jest obecnie pierwszym wyborem w bramce reprezentacji Polski – „Wiśnia” wyglądał naprawdę imponująco. Z drugiej strony po głębszym zastanowieniu może również budzić niedosyt wśród kibiców klubu z Zabrza. Wśród aktualnych reprezentantów są byli zawodnicy Górnika, selekcjonerem jest legenda klubu, jednak liczba powołanych zawodników bezpośrednio z Zabrza wynosi okrągłe zero.

Lata świetności – piłkarze Górnika Zabrze trzon reprezentacji Polski 

W swoich najlepszych czasach, od lat 60-tych do 80-tych XX wieku, reprezentacja Polski garściami czerpała z zawodników Górnika. Początkowo o sile kadry narodowej stanowili Hubert Kostka, Stanisław Oślizło, Włodzimierz Lubański, Jerzy Gorgoń, Zygfryd Szołtysik czy Andrzej Szarmach. W późniejszym okresie reprezentację zasilali: Andrzej Iwan, Waldemar Matysik, Ryszard Komornicki, Andrzej Pałasz Józef Dankowski oraz sam Jan Urban. Były to najlepsze lata, zarówno w historii osiągnięć reprezentacji Polski jak i samej drużyny z Roosevelta.

Wcześniej w latach 1955-1965 prawdziwy popłoch w szeregach defensywy rywali biało-czerwonych siał Ernest Pohl. Legendarnym „Yła” i patron stadionu 14-krotnych mistrzów Polski w 46 występach z białym orzełkiem na piersi strzelił aż 39 bramek, co czyni go jednym z najskuteczniejszych napastników reprezentacji Polski w historii ze świetną serią 0,84 bramki na mecz.

Era Leo Beenhakkera pod znakiem powrotu piłkarzy z Zabrza do kadry 

Z biegiem lat selekcjonerzy wysyłali do Zabrza coraz mniej powołań. W XXI wieku będąc zawodnikami Górnika, szansę do pokazania się w drużynie narodowej otrzymało zaledwie 7 zawodników. W większości były to jednak powołania epizodyczne.

W pamięci mógł zapaść szczególnie Adrian Sikora, który zadebiutował w kadrze 11 grudnia 2003 roku, wchodząc na boisko w 81. minucie gry, a mimo to zdołał wpisać się na listę strzelców. Pochodzący z Cieszyna napastnik był pierwszym piłkarzem drużyny  z Roosevelta powołanym do kadry w tym stuleciu.

Kolejnymi byli cztery lata później Michał Pazdan i Tomasz Zahorski. Epizodycznie w kadrze zaznaczył swoją obecność także Konrad Gołoś. Sięgnął po nich legendarny Leo Beenhakker.

Pazdan zadebiutował w biało-czerwonych barwach w meczu towarzyskim z Bośnią i Hercegowiną 15 grudnia 2007 roku. Potem zaliczył jeszcze cztery występy dla polskiej reprezentacji jako piłkarz Górnika. I doczekał się powołania do kadry na Euro 2008. W trakcie europejskiego czempionatu jednak nie podniósł się z ławki.

Kolejny etap w swojej karierze reprezentacyjnej „Paździoch” napisał za kadencji Adama Nawałki, stanowiąc jeden z filtrów obrony reprezentacji podczas Euro 2016. Był jednak wówczas zawodnikiem Jagiellonii Białystok.

Powołanie dla Zahorskiego z kolei, który trafił na Śląsk z Groclinu Grodzisk Wielkopolski było dużą niespodzianką. Otrzymał on bowiem bilet od Leo w sytuacji, gdy jego konto bramkowe w lidze było zerowe, a formą strzelecką w barwach Górnika imponował Dawid Jarka.

Pierwszy mecz w narodowych barwach wychowanek Pisy Barczewo zanotował w towarzyskim starciu z Węgrami 17 października 2007 roku.

Zahorski w latach 2007-08 zagrał w dziesięciu meczach towarzyskich, zdobywając jednego gola oraz notując jedną asystę. Grał także w jednym meczu eliminacyjnym do Euro 2008. Znalazł się również w 23-osobowej kadrze na sam turniej i wstąpił w przegranym meczu z Chorwacją. Mógł nawet wpisać się na listę strzelców, ale zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem rywala.

Kolejnym trójkolorowym w kadrze był Grzegorz Bonin, który w październiku  2010 roku pojawił się na zgrupowaniu kadry, jednak nie wystąpił w żadnym meczu. Wejścia z ławki w dwóch towarzyskich meczach reprezentacji Polski zaliczył natomiast Adam Danch.

Era Arkadiusza Milika

W 2012 roku pierwsze mecze oraz pierwszą bramkę w reprezentacji, w spotkaniu z Macedonią, zdobył Arkadiusz Milik, który reprezentował Górnik tuż przed transferem do Leverkusen. W tym samym sparingu z Macedonią w reprezentacji zadebiutował Łukasz Skorupski.

Na kolejnych Górników z orzełkiem na piersi musieliśmy poczekać kilka lat. Za kadencji Adama Nawałki swoje szanse w drużynie narodowej dostali m.in. Rafał Kosznik i Krzysztof Mączyński. Zwłaszcza ten drugi w biało-czerwonych zadomowił się na dłużej i stanowił ważny element drużyny Nawałki, który do kadry także trafił bezpośrednio z Roosevelta.

Piłkarze Górnika swoją obecność w kadrze odbili mocną pieczęcią zwłaszcza w sezonie 2017/2018, fenomenalnym dla ekipy Marcina Brosza. Przyniósł on aż dwóch nowych reprezentantów Polski w trójkolorowych barwach. Pierwszym z nich był Rafał Kurzawa z czterema występami w kadrze jako zawodnik Górnika. W pierwszym z nich przeciwko Japonii na Mistrzostwach Świata 2018 zaliczył nawet asystę do Jana Bednarka, ustanawiając wynik meczu na 1:0. Drugim z zawodników Górnika w kadrze był Damian Kądzior, dwukrotnie powoływany w trakcie pobytu w Zabrzu. Nie pojawił się jednak w tym okresie na boisku. W 2018 roku, przed Mistrzostwami Świata, do szerokiej kadry oprócz Rafała Kurzawy, który pojechał ostatecznie na turniej, Adam Nawałka wybrał również wspomnianego wyżej Damiana Kądziora oraz Szymona Żurkowskiego.

Reprezentacyjny impas trwa…

Na tym kończą się występy zawodników Górnika w reprezentacji Polski w XXI wieku. Od siedmiu lat drużyna grająca na stadionie przy Roosevelta 81 czeka na reprezentanta Polski powołanego ze swoich szeregów. Więcej występów w kadrze notują wychowankowie Górnika już po odejściu z zabrzańskiej drużyny. Część ze wspomnianych wyżej piłkarzy debiutujących, reprezentując trójkolorowe barwy po odejściu z Górnika, rozwinęło znacznie swoje kariery z orzełkiem na piersi. Warto zaznaczyć chociażby 73 mecze i 17 goli dla drużyny narodowej Arkadiusza Milika, czy wieloletnie powołania Łukasza Skorupskiego okraszone posadą pierwszego bramkarza kadry.

Wymienić warto również wielu wychowanków oraz byłych zawodników Górnika, którzy po opuszczeniu Roosevelta grali dla reprezentacji. Można tu wymienić między innymi Pawła Olkowskiego, Pawła Bochniewicza, Tomasza Wałdocha, Tomasza Hajtę, Łukasza Skorupskiego czy najnowszego debiutanta Przemysława Wiśniewskiego. Również wielu młodych zawodników Górnika oraz jego akademii występuje w kadrach młodzieżowych.

Można więc postawić pytanie: Czy jest szansa na reprezentanta Polski z Górnika Zabrze w najbliższym czasie? Może być o to trudno, chociaż już w wypadku mijającego zgrupowania mówiło się o tym, że Jan Urban miałby zaskoczyć powołaniem Marcela Łubika – golkipera zabrzańskiej drużyny. Nawet jeśli takie powołanie mogłoby się faktycznie urzeczywistnić, to z pewnością byłby głębokim rezerwowym. O inne powołania z Górnika będzie ciężko. Kluczowymi zawodnikami drużyny, z wyjątkiem Jarosława Kubickiego oraz Rafała Janickiego, nie są Polacy. Wymieniona dwójka jest natomiast raczej poza orbitą kadry, chociaż zdecydowanie bliżej byłby na pewno Kubicki. Jeśli zwrócić uwagę na młodych zawodników z Zabrza, to z pewnością wyróżnia się Wiktor Nowak, który jednocześnie jest aktualnie wypożyczony do Wisły Płock i powołanie go w tym sezonie również nie byłoby wprost z Górnika.

Przechodząc do wniosków – jeśli reprezentacja miałaby na nowo czerpać piłkarzy z Zabrza, wiele musiałoby się zmienić w drużynie. Z pewnością pomocne byłoby, gdyby Górnik na stałe dołączył do czołówki Ligi. Najczęstsze powołania ekstraklasowiczów dotyczą właśnie zespołów występujących w Europejskich Pucharach. Ponadto pozycja czołowej drużyny w Polsce pozwoliłaby zasilić kadrę bardziej jakościowymi Polakami, z potencjałem na powołanie do reprezentacji Polski, a także dłużej utrzymać utalentowanych zawodników, którzy mogliby zawitać w reprezentacji przed opuszczeniem Górnika. Póki co zabrzańscy kibice muszą się zadowolić występami swoich zawodników w reprezentacjach innych krajów. Kapitan Erik Janża z dumą reprezentuje Słowenię, Matus Kmet – Słowację a Lukas Ambros zagrał w meczach młodzieżowej reprezentacji Czech. W szerokiej kadrze Czech w nagrodę za świetne występy w Zabrzu znalazł się również Patrik Hellebrand.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl / Łączy Nas Piłka / pzpn.pl

2 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Janicki.
Wcześniej mógł być Rasak….
(zasługiwał na takie powołanie, był w szczycie firmy, jak grał w Górniku).

„Pierwszy mecz w narodowych barwach wychowanek Pisy Barczewo zanotował w towarzyskim starciu z Węgrami 17 października 2017 roku.”
poprawcie na 2007 😉

Dobry artykuł ?