Każdy Kibic chciałby przeżyć takie momenty, takie wydarzenie, takie emocje i wzruszenia jakich można było doświadczyć podczas meczu pożegnalnego wielkiego mistrza, człowieka o dwóch sercach czyli Lukasa Podolskiego. Jedno serce Poldiego to FC Koeln, drugie to Górnik Zabrze, i te dwa serca dały nieprawdopodobny sportowy, kibicowski i sentymentalny spektakl. A zaczęło się już długo przed pierwszym gwizdkiem towarzyskiego spotkania na Rhein Energie Stadion w Kolonii. Czwartkowe popołudnie i wieczór zapadnie w pamięć na zawsze, każdemu kto miał zaszczyt się tam znaleźć.
Od tego momentu kibicowska moc Górnika wkroczyła na inny poziom. Było naprawdę głośno, kiedy śpiewaliśmy na schodach Katedry. W tym momencie na chwile Kolonia też stała się miastem Górnika. Lukas przyszedł do nas, co jeszcze bardziej nas nakręciło, dało kopa, żeby pokazać, że Kibice Górnika są potęgą.
Było trochę kłopotów z przemarszem pod stadion, ale częściowo się udało. A pod stadionem znowu święto, głośny doping na każdym kroku. Mnóstwo serdeczności i wspólnego celu było w nas z Zabrza i w 48 tysiącach kibiców Koeln, którzy wykupili miejsca na stadionie co do jednej sztuki. Potem sektor. Są mecze, są stadiony na których czujesz taką moc większą niż na co dzień i tak było w Kolonii. Mimo, że było nas ok 2500 a kibiców Koeln kilkadziesiąt tysięcy, byliśmy naprawdę słyszalni. Był żywioł i taki polot. Każdy naprawdę czuł dumę, że jest w tym miejscu, dla Lukasa i dla Górnika.
Doping, race, wzruszenia i łzy a wszystko w trójkolorowych barwach. Pokazaliśmy ponad 1000 km od domu, że nieważne gdzie, nieważne jak, ale Górnik, Poldi…
… Kibice Trójkolorowych są po prostu Wielcy!
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Pięknie było.Teraz.pora na ligę i trzeba w końcu wygrać mecz.Inacxrj prosty zjazd do..,i ligi!