Tomasz Loska wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i nie zamierza go oddawać. W sobotnim spotkaniu z Olimpią Loska nie zdołał zachować czystego konta i wyciągał piłkę z siatki.
Roosevelta81.pl: Przy bramce dla Olimpii było zamieszanie, nie dało się tego wyciągnąć?
Tomasz Loska (bramkarz Górnika): – Przesuwałem się za piłką na drugi słupek. Zawodnik Olimpii zgrał, a ja nie zdążyłem przesunąć się do środka bramki i zanim zdążyłem cokolwiek zrobić piłka już była w siatce. Ciężko było cokolwiek uczynić.
Przy rzucie wolnym wyciągnąłeś piłkę zmierzającą w okienko.
– W końcu obroniłem coś fajnego i to daje mi więcej pewności siebie. Taka interwencja w I lidze była mi potrzebna i myślę, że więcej razy nie będę musiał się tak popisywać.
Nie miałeś dużo pracy w tym meczu. Olimpia raziła nieskutecznością.
– Wysokie piłki i dużo wrzutek – zawodnicy Olimpii właśnie tak próbowali nam zagrozić. Byliśmy zorganizowani, szliśmy na piłkę, łapaliśmy ją w najwyższym punkcie. Rywale nie mieli prawa wygrać pojedynku powietrznego z nami w polu karnym.
Wygracie mecz z Zagłębiem i włączacie się do walki o awans.
– Cały czas walczymy, to nie jest tak, że odpuściliśmy. Mecz z Zagłębiem jest to kolejny ważny mecz, który trzeba wygrać, walczymy o trzy punkty i nie widzę innego wyjścia.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl