Piłkarze Górnika Zabrze od 7 do 16 lipca przebywali na zgrupowaniu w Austrii. Zabrzanie mieli tam znakomite warunki do szlifowania formy, a także wymagających sparingpartnerów. „Trójkolorowi” na boisku zebrali srogie lekcje od naszych zachodnich sąsiadów, aczkolwiek takie nauki najczęściej procentują w przyszłości. Zresztą najważniejsza jest liga, co podkreślał sam Lukas Podolski. – Nie jest to mój pierwszy sezon, normalne przygotowania. Czekamy na pierwszy mecz z Radomiakiem, żeby się to jakoś ułożyło. Nasi rywale tutaj, to jest inna półka. Nie ma co dziś mówić, że chcemy być jak Schalke. Na ten moment jest to inna bajka, budżet, możliwości. Może uda się to za kilka lat, a może nigdy, trudno powiedzieć.
Zabrzanie miniony sezon kończyli w imponującym stylu, zdobywali mnóstwo punktów i bardzo szybko wydostali się z trudnej sytuacji. Nieoceniona w tym wszystkim była oczywiście zasługa Jana Urbana, który podjął się misji ratowania przed spadkiem Górnika. Z drugiej strony tamte wyniki podniosły, bo musiały podnieść, nadzieje i oczekiwania kibiców. – W końcówce sezonu byliśmy w gazie, teraz to inaczej wygląda. Mam nadzieję, że za moment wrócimy do dobrego rytmu. Chciałbym zwyciężać również w meczach towarzyskich, ale potem wyjdziesz na Radomiak, przegrasz i towarzyskie wygrane w d..ę.
Należy nastawić się przede wszystkim na niedzielne spotkanie. Gramy u siebie, a wiemy jaka jest moc przy Roosevelta. Trzeba koncentrować się na tym pojedynku, a nie myśleć o pucharach. Nie wiem skąd się biorą takie oczekiwania przed startem sezonu. Jak jedziesz fiatem, to nie dogonisz ferrari. Są przecież inne zespoły z zupełnie innymi budżetami. Płacą lepiej, a za tym przecież idzie piłkarska jakość. Czasami może się udać, jak kiedyś FC Köln, które zajęło siódme miejsce i grało w europejskich pucharach. – oceniał to z perspektywy swoich doświadczeń Mistrz Świata z 2014 roku.
Rozgrywane podczas weekendu mecze śledziło na żywo z obiektów mnóstwo kibiców. Fani, wśród których nie zabrakło „Trójkolorowych” kibiców, świetnie się bawili. Niezmiennie wielkim zainteresowaniem i uznaniem cieszył się Poldi, któremu pochwalne pieśni zanucili nawet kibice z Gelsenkirchen. – Zawsze, kiedy tam występowałem to na mnie gwizdali. Teraz jest inaczej… pewnie dlatego, że nie gram w innym niemieckim klubie. Fajnie jest, kiedy tylu kibiców jest na obozie i wszystko jest profesjonalnie zorganizowane. Widziałem też mały fanshop, gdzie sprzedawali koszulki i różne gadżety. Tak powinno to wyglądać również w Górniku. Było tutaj dużo naszych kibiców i jakbyśmy postawili też jakiś mały fanshop, to z pięćdziesiąt koszulek mogło by pójść. Pewnie i niemieccy fani, których tu były tysiące coś by wykupili.
– Przyglądając się jak zorganizowane są te sparingi, można się nauczyć, jak się to na zachodzie robi. To jest poziom do którego należy dążyć. Widzicie, jak to fajnie wygląda. Wszędzie plakaty, ustawione bandy reklamowe sponsorów. Wiem, że oni mają inne możliwości finansowe i może, nie aż na na takim poziomie, ale da się to zrobić. Ja tę otoczkę znałem już wcześniej, fajnie, że chłopaki mogli zobaczyć jak to wygląda tutaj. Nie ma co się frustrować i wku….ć, tylko brać nauki. To jest ważne.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Szaliki , koszulki i inne złote koguciki , wszytko fajnie,ale kiedy my nawiążemy do tradycji/historii w ligowej tabeli???
Kiedy zaczniesz grać? Na peno wprowadzisz KSG na EU salony.