Ten klub ma duszę! Przed meczem w Gliwicach słów kilka

Pionek  -  2 marca 2018 20:06
0
7115

Co jest w Górniku, czego nigdy nie będzie w Piaście? Zapraszam do krótkiej lektury przed spotkaniem, którym nasi rywale nazywają derbami, natomiast nasi kibice mówią otwarcie o zwykłym spotkaniu ligowym i „kompleksach koleżanek zza miedzy”.

Gliwice są miastem większym od Zabrza, są również miastem lepiej zaludnionym oraz posiadającym większy budżet, skąd zatem w Gliwicach miażdżąca przewaga fanów Górnika w stosunku do ludzi przychodzących na Piasta?

Historia, tradycja, honor, ambicja i atmosfera!

Historia … Klub 3 lata starszy od Górnika, jednak pierwszy znaczący sukces osiągnęli dwa lata temu zdobywając v-ce mistrzostwo kraju, w tym czasie Górnik zdobył 14 tytułów mistrza, 6 razy puchar Polski zagrał w finale europejskich rozgrywek, co nie udało się nigdy żadnemu Polskiemu klubowi! Skąd tak piękna historia? Organizacje sportową w Gliwicach pod nazwą Piast założyli wysiedleńcy ze Lwowa, czyli nijak ma się to do tradycji śląskiej piłki, gdzie kluby były dziełem i prestiżem działających kopalń i hut. Jest to jeden z wyraźnych powodów, dlaczego Piast Gliwice nie jest tak popularny na Śląsku, ponieważ ludzie nie utożsamiają się z klubem, jako „naszym” klubem. Co innego w Zabrzu, Górnik stworzony z połączenia klubów prowadzonych przy kopalniach, mocno wkroczył do piłkarskiego świata na wiele lat dominując rozgrywki.

Tradycja… Wiecie, jak to jest, gdy ojciec czy dziadek zabiera was na pierwszy mecz? Tym zaraża nas pasją, chęcią kibicowania klubowi, który na wzór naszych ojców i dziadków staje się naszym klubem ukochanym, klubem, za którym w pewnym etapie życia świata nie widzimy. Inaczej jest trochę w Gliwicach, gdy ojciec czy dziadek zabiera dziecko na mecz, to młody człowiek widząc atmosferę na stadionie nie jest w stanie od razu zakochać się w tym klubie. O atmosferze wspomnę później, jednak przed tym chciałbym przedstawić wam pewną historię:

„Moja historia była taka, że ur. się w Gliwicach, od dziecka był Piast, ale z czasem, gdy dorastałem coraz bardziej mi tu coś nie pasowało, czemu jest pusty stadion, a w Zabrzu pełny. Pojechałem do Zabrza na mecz to sprawdzić. I to był mój najpiękniejszy dzień w życiu! Od razu zakochałem się w Górniku, ten klub to magia, on ma duszę. Życzę wszystkim kibicom takiego nawrócenia i zapraszam kibiców Piasta, Ruchu, Polonii nie wstydźcie się. Górnik jest wielki i kochający. Nawracajcie się ludzie. Nigdy nie jest za późno.” – źródło: Torcida Gliwice

Honor… Jak mówił przedsiębiorca Roman z Łodzi w Karierze Nikosia Dyzmy „Z przodu honor, z tyłu goła dupa”. To już nawet nie odnośnie zachowania osób obecnych na meczu w Zabrzu, ale już pod zachowanie zarządu klubu Piast Gliwice, w związku z organizacją najbliższego spotkania jak najbardziej pasuje. Nie dość, że TORCIDA dostała niecałe 500 biletów na to spotkanie, to jeszcze z puli tych biletów kazano wydzielić kilka dla KKN Górnik Zabrze, w cenie 30zł. Dopiero po interwencji kibiców w mediach społecznościowych i kilku dziennikarzy ze środowiska, klub zgodził się na wpuszczenie KKN Górnik Zabrze za darmo na miejsca przeznaczone dla kibiców niepełnosprawnych. Przypomnijmy, że klub z Gliwic dostał na mecz w Zabrzu 1000 biletów i nie potrafił tej puli wykorzystać. Górnik dostał niespełna 500, z usprawiedliwieniem ze strony klubu, że nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa kibicom na spotkaniu w Gliwicach. Jeśli Gliwice nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa kibicom przyjezdnym na spotkaniu Ekstraklasy, to, co ten klub robi na tym poziomie rozgrywek? To się nazywa raczej mieć tył niż przód zgodnie z metaforą Pana Romana przedsiębiorcy z Łodzi. 

Ambicja… Górnik zawsze miał aspiracje, zawsze się grało przy pełnych trybunach i zawsze ta presja ze strony trybun była. Kto sobie z nią radzić nie potrafił mógł np. przenieść się do Piasta. Tutaj nikt nie odczuwał takiej presji, obecności trybun oraz wsparcia. Co śmieszniejsze, klub z Gliwic nigdy nawet nie był miejscem na spokojną emeryturę wiekowych piłkarzy. Pokazuje to tylko, że nawet Ci najmniej ambitni piłkarze nie widzieli się w barwach Piasta na murawie. Przychodząc do Górnika już na wejściu było wiadomo, że łatwo nie będzie. Ile razy kibice prostowali zawodników? Ile razy było czuć mocne wsparcie z trybun? Ile razy kibice klubu potrafili odpowiednio zmobilizować piłkarzy do walki. Od zawsze się mówiło „Tu jest Górnik Zabrze a nie jakaś prowincja, tu się zapie***la, ile sił, bo jak nie to domu nie ma, po co wracać”.

Atmosfera… Coś, czego nie ma nie tylko w Gliwicach, ale także nigdzie w Polsce! Tylko 1-2 kluby z Ekstraklasy mogą równać się z kibicami Górnika na trybunach. Górnik to absolutny top, jeśli chodzi o trybuny. Do dziś pamiętam swój pierwszy mecz, gdy usiadłem naprzeciw sektorom zajmowanym przez TORCIDĘ. To był mecz z Amicą Wronki, a ciągły śpiew, wsparcie i podniosła atmosfera spowodowały, że już na zawsze liczył się tylko Górnik i tak jest do dziś. Moja historia nie jest jedyna. Wielu, wielu ludzi po pierwszej wizycie na stadionie zakochało się w klubie lub przyśpiewkach kibiców z Zabrza i to jest to, czego nigdy nie będzie na stadionie Piasta, ta atmosfera, to wsparcie. Trybuny żyją meczem! Jest źle, to głośno wyrażają swoje zdanie, ale też wspierają piłkarzy do dalszej walki. Jest dobrze, to nadal podbudowują i dodają skrzydeł po kolejne bramki. Takie są trybuny w Zabrzu. Na Okrzei w Gliwicach nawet 5% takiej atmosfery nie ma!

P.S. Zauważyliście, że ani razu w stosunku do klubu z Gliwic nie użyłem słowa kibice? Domyślcie się reszty ?

TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments