Wisła Płock bardzo dobrze rozpoczęła swoją grę w delegacjach w tym sezonie od wygranej z Rakowem. Jednak od tego czasu (27.07.2025r.) ekipa Trenera Misiury nie poznała smaku zwycięstwa poza Płockiem. Przegrała za to tylko raz w Gdyni.
Płocczanie na wyjazdach, to zespól diametralnie inny niż w spotkaniach u siebie. Na własnym boisku emanują pewnością siebie i zaradnością. Na wyjazdach odnajdziemy dużo więcej pragmatyzmu ale też nieporadności, która jednak często broni się wynikiem (remisem). Podczas gry można zauważyć, że zespół płynnie przechodzi do różnych formacji, oszukując tak naprawdę zapowiadane 1-3-5-2.
Atak
Pomimo tego, że większość serwisów podaje ustawienie Wisły jako 1-3-5-2, to od początku sezonu bazowo bliżej im do ustawienia 1-3-4-3 w ofensywie. Często rolę kolejnego zawodnika w linii ataku przejmuje jeden z środkowych pomocników, który staje się wolnym elektronem w szerokim ustawieniu ofensywnego pomocnika/skrzydłowego. Jednakże w trakcie jej gry zauważalne jest sporo przetasowań. Zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Zespól ten potrafi wybierać odpowiedni moment meczu, do tego by przejść na 1-4-3-3.
Otwierając grę przy 1-3-4-3, zespół stawia raczej na proste środki. Dzieje się to szczególnie w momencie, gdy rywal broni się wysoko. Wisła nie jest skora wtedy do gry krótkim podaniem po ziemi, pomimo szerokiego ustawienia zarówno trójki środkowych obrońców jak i wahadłowych. Płocczanie szukają raczej zagrań bezpośrednich. Często są one jednak mało dokładne, przez co po chwili traci piłkę.
Zespól z Płocka przy otwarciu gry charakteryzuje się często nietypowym zachowaniem, w którym możemy zauważyć rotację na pozycjach: środkowego pół-lewego obrońcy z wahadłowym po swojej stronie. Obrońca przy tej zamianie, wędruje bardzo wysoko, aż na wysokość napastników, gdzie ma jedno zadanie – przepchać piłkę dalej, korzystając ze swoich warunków fizycznych.
W momencie, w którym zespół ma problem z wprowadzeniem piłki, dochodzi do popularnego manewru zejścia defensywnego pomocnika do czwórki w linii obrony. Powoduje to naturalne przejście do 1-4-3-3. Zabieg ten rozdziela wyraźnie dwie grupy zawodników, odpowiedzialnych za wprowadzenie piłki oraz za finalizację.
Podczas budowy wysokiej podopieczni Trenera Misiury korzystają z szerokości boiska, ustawiając w niej często środkowych pomocników. Mają oni za zadanie przeładować jedną stronę boiska, zachęcając przy tym do wyjścia ze strefy obronnej zawodników drużyny przeciwnej, odpowiedzialnych za dany sektor boiska. Taka swoboda taktyczna, daje dużo radości Daniemu Pacheco, który chętnie korzysta z takich hiszpańskich rozegrań taktycznych.
Wisła to zespół z drugim najniższym średnim posiadaniem w lidze (43.7%), jednak potrafią to świetnie wykorzystać. Dobrym podsumowaniem tych statystyk jest najlepsza defensywa w lidze – zaledwie 10 straconych bramek.
Obrona
Duża zachowawczość w grze ofensywnej, nie przenosi się na postawę w obronie. Tam można zauważyć wysoką intensywność oraz chęć kontrolowania gry bardzo wysoko. Zespół pracuje mocno, dzięki czemu stają się płynnie i szybko przechodzić do finalizacji zaraz po odebraniu piłki. Braki w budowaniu ofensywnym kompensowane poprzez przechwyty piłki daleko od swojej bramki. Tworzą wtedy błyskawicznie zagrożenie pod bramką rywala.
Zespół intensywnie pracuje w pierwszej linii. To zawodnicy tej formacji kierują grę w rejony boiska, w których chcą wykonywać skok pressingowy (ten zazwyczaj jest w bocznych sektorach). Zaraz za pierwszą linią pressingową znajdziemy trójkę/czwórkę zawodników którzy odpowiadają za doskok w bocznych sektorach oraz zabezpieczenia środka boiska. Przy tym rodzaju obrony możemy zauważyć częste pojedynki 1 x 1 na połowie boiska z wykorzystaniem wolnych przestrzeniami, które są polem do popisu dla szybkich skrzydłowych.
Niezależnie od tego czy pierwsza linia pressingowa jest jedno czy dwuosobowa, niezmienna jest struktura defensywnych pomocników, którzy odpowiadają, za nasze „10-tki” (z ostatnich spotkań będą to Kubicki i Ambros). Przy wąskim, a jednoczesnym wysokim ustawieniu naszych 10-tek, możemy wygenerować sporo przestrzeni dla naszych skrzydłowych (przy niskim ustawieniu bocznych obrońców) albo bocznych obrońców, przy wysokim i wąskim ustawieniu skrzydłowych. Przy takim wyciągnięciu środkowych obrońców, stworzą się spore przestrzenie na wcięcia dla naszych ofensywnych zawodników.
Coś w czym zespól z Płocka czuje się bardzo dobrze, to obrona niska. To tam wreszcie możemy zauważyć głośno zapowiadane 1-5-3-2/1-3-5-2. To zagęszczenie powoduje problemy. Duża liczba zawodników w tym rejonie boiska, sprawia, że łatwiej broni się pola karnego, w mocnej strukturze 3+3. Przez to najłatwiejszymi miejscami do atakowania są półprzestrzenie – które są bardzo łatwo otwierane przez wyjście skrajnego z środkowych obrońców i braku reakcji środkowego obrońcy wraz z wahadłowymi. To tymi sektorami, przy zasadzie zagraj i idź możemy sprawić najwięcej problemów drużynie trenera Misiury.
Płocka defensywa jest najsolidniejsza w lidze i wydatny w to wkład ma zarówno forma obrony niskiej, jak i dobra praca całego bloku defensywnego. Jeżeli gdzieś przecieka, to raczej pomiędzy formacjami, patrząc w liniach pionowych.
Ofensywne rzuty rożne
Przerwa reprezentacyjna, to idealny czas na zmianę wariantów w ofensywnych stałych fragmentach gry. Tak więc formę i kierunek zagrania może być zmodyfikowany, jednak głównym adresatem zagrań z rzutów rożnych jest Marcin Kamiński, który mierzy 191 cm i gra bardzo dobrze głową.
Defensywne rzuty rożne
Wisła broniąca zarówno rzuty rożne, wolne jak i z autu – ma spore problemy w momencie, gdy przeciwnicy w dużej liczbie zagęszcas pole bramkowe. Rafał Leszczyński dysponujący przeciętnymi jak na bramkarza warunkami fizycznymi, nie czuje się najlepiej na przedpolu. Będąc często „przyspawany” do linii bramkowej, stawia raczej na refleks, niż na pojedynki z wysokimi piłkami.
Podsumowanie
Trener Misiura jako cel główny postawił sobie szczelną defensywę i w tym beniaminek prezentuje się bardzo dobrze. 10 bramek straconych w 14 meczach to świetny wynik. Przyczynia się do tego dobra gra w obronie niskiej i skuteczna obrona pola karnego. Zespół odważnie broni wysoko i pomimo częstych minięć linii pressingowej, nie zraża się i dalej w sposób intensywny próbuje odebrać piłkę z dala od własnej bramki. Przy tym rodzaju obrony Górnik może zdziałać najwięcej korzystając przy ze swoich dynamicznych i odważnych skrzydeł.
W grze ofensywnej Wisła pomimo prób rotowania na pozycjach często wybiera proste środki. Tam właśnie zespół ma największe problemy. Szczególnie podczas spotkań wyjazdowych (6 bramek w 6 spotkaniach).
Zapowiada się ciężki mecz, który przy sposobie gry Wisły może sprawdzić się do małej liczby bramek. Górnik chcąc wygrać spotkanie, musi być bardzo bezpośredni i dynamiczny w fazie przejściowej do ataku
Trzeba uważać na
- Duża liczba rotacji i zmian w strukturze ustawienia ofensywnego.
- Kompaktowa obrona niska.
- Duża liczba piłek na grę bezpośrednią.
- Intensywna gra w obronie wysokiej.
- Wysoki poziom cech wolicjonalnych.
- Wolny elektron Dani Pacheco. Lubi szukać sobie wolnych przestrzeni na boisku.
Trzeba wykorzystać
- Obrona 1 x 1 przy obronie wysokiej.
- Duże przestrzenie wolne przy obronie wysokiej. Często tylko 2 stoperów na linii środkowej boiska.
- Duże problemy z tłokiem w polu karnym.
- Brak asekuracji podczas wyjścia ze strefy w obronie niskiej.
- Duża zależność od dyspozycji Łukasza Sekulskiego (1/3 bramek drużyny).
Notatka indywidualna
- Na plus: D. Pacheco, M. Kamiński i W. Nowak
- Na minus: Tavarez, Salvador
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto i wideo: Panoris







