Taktyczna rozkmina Roosevelta81.pl: Banda Świrów im. Leszka Ojrzyńskiego?

4
1323

Górnik Zabrze pięć dni po zwycięstwie nad Arką Gdynia, zawita do Lubina, gdzie zmierzy się z Zagłębiem, prowadzonym przez byłego szkoleniowca Trójkolorowych, Leszka Ojrzyńskiego. Miedziowi – jako zespół – potrafią zarówno wygrać niespodziewanie, jak i stracić punkty z outsiderem. Mają oni na swoim rozkładzie m.in. Legię Warszawa i Lecha Poznań. 

Przez większą część obecnego sezonu zawodnicy z Lubina plasują się raczej w środkowych rejonach tabeli. Przeplatając mecz dobre mecze (Arka Gdynia, Lechia Gdańsk, Legia czy Lech) z tymi słabszymi (Piast Gliwice czy Radomiak). I to właśnie Radomiak Radom, jest zespołem, na podstawie którego możemy podejrzeć zachowania, które spotkamy w piątkowy wieczór.

Atak


Zagłębie jest zespołem, który potrafi manewrować w strukturach swojej gry. W ostatnich meczach, grali oni zarówno 1-5-4-1 (Cracovia czy Bruk Bet) jak i 1-4-2-3-1 (przeciwko Arce i Radomiakowi). Największą zagadką na dziś wydaje się być zestawienie, w jakim przeciwko Górnikowi mecz rozpoczną piłkarze z Dolnego Śląska.

Otwierając od bramki zarówno na trzech jak i na czterech obrońców, możemy znaleźć podobieństwa dotyczące sposobu wprowadzania piłki. A te są zazwyczaj bardzo proste. Pomimo często krótkiego otwarcia, zespół następnie zagrywa piłkę długą bezpośrednio w kierunku rosłego Leondardo Rochy.

Tak samo sytuacja ma się w momencie, gdy Zagłębie rozpoczyna grę nisko, ale nie z autu bramkowego. Pomimo usilnych prób wprowadzenia piłki przez środkową linie, często kończy się to niepowodzeniem i wymuszonym zagraniem mijającym linię pomocy. Przy pressowaniu linii obrony przez przeciwnika, lubinianie mają spore problemy, by te zagranie było dokładne, tworząc realne zagrożenie pod bramką rywala.

W momencie, gdy zespołowi uda się przejść wyżej, bądź przeciwnicy zdecydują się na obronę średnią i niską, Miedziowi zaczynają korzystać również z swoich środkowych pomocników, którzy schodzą do budowania akcji jako trzeci środkowy pomocnik. Nie zawsze ta pozycja jest centralna, często zdarza się znaleźć ich jak półprawy/lewy środkowy obrońca, co powoduje przeładowanie w bocznym sektorze.

Gra Zagłębia w ataku pozycyjnym jest naznaczona dużą liczbą kontaktów z piłką oraz sporą niedokładnością w podaniach. Finalnie, jeżeli udaje się zagrać do bocznych obrońców, ci starają się „zacinać” piłkę do podstrefy w wybiegających na pozycję ofensywnych pomocników.

Zagłębie im mniej ma przestrzeni do atakowania, tym więcej ma problemów. Zespół, który w mądry sposób odcina piłkarzy Lubina od przestrzeni oraz w odpowiednim momencie wykonuje skok pressingowy, zaczyna sprawiać ogromne problemy przeciwnikowi. Często otrzymując piłkę za darmo pod nogi albo po wrzucie z autu.

Zagłębie Lubin to zespół, który klucz do sukcesu odnajduje w prostocie i w momentach meczu. Przez co nastawiony jest również na wiele faz przejściowych oraz strat wynikających z ich stylu gry. Miedziowi pod względem liczby celnych podań na mecz, są ostatni w lidze, tracąc sporo do przedostatniej drużyny.

Obrona

Przez swój styl ofensywny Zagłębie nastawione jest na sporo harówki w obronie. Podobnie jak przy ofensywie, również i tutaj możemy spotkać różne struktury zespołu w fazie bronienia.

W meczu z Radomiakiem podopieczni Leszka Ojrzyńskiego często byli w obronie średniej i niskiej. Bazowe 1-4-5-1, przechodzi często w 1-5-4-1, gdzie środkowy pomocnik „6” wkleja się w linię obrony, tworząc asekurację i naturalne krycie 1×1 dla trzech ofensywnych zawodników. Dzięki temu boczni obrońcy w sposób swobodny, mogą grać krótko 1×1 z ofensywnymi bocznymi obrońcami, a boczni pomocnicy zabezpieczają defensywnie swoją linię obrony. Jednocześnie zespół z Lubina jest w defensywie bezpardonowy i grający twardo, przez co jest w czołówce prób odbiorów na mecz (3 miejsce w lidze – 15.3 prób odbioru na mecz) oraz przechwytów na mecz (2 miejsce w lidze – 9.4 prób przechwytu na mecz).

W momencie zejścia do pola karnego lubinianie w sposób skomasowany bronią własnego pola karnego, a dokładnie rzecz ujmując: pola bramkowego. 5-7 zawodników zabezpiecza okolice pola bramkowego, zostawiając przy tym małą liczbę zawodników w drugiej strefie. Powoduje to, że dosyć głęboko są wolne przestrzenie do zbierania drugich piłek albo zagrania popularnych „wkładek” w okolice 8-16 metra.

Zagłębie gdy podchodzi już wyżej jest w strukturze 1-4-2-3-1, starając się nadać bieg i kierunek pressingowy poprzez „żużlowe” zabieganie środkowego napastnika Leonardo Rochy. Radomiak widząc, iż obrona wysoka jest bardzo rozciągnięta w pionie i przy okazji wąska, posyłał „wcinki” w boczne sektory – mijając tam grupę 4-5 zawodników. Przy dobrze grającym nogami Marcelu Łubiku, Górnik będzie mógł z dużą swobodą różnicować otwarcie – tak jak to było w meczu z Arka Gdynia.

Lubinska drużyna podczas bronienia jest bardzo zdeterminowana i bezpośrednia, jednak pozwala również wytworzyć dużo sytuacji bramkowych, co powoduje, że tylko 2-krotnie w tym sezonie Miedziowym udało się zachować czyste konto.


Ofensywne rzuty rożne

Zespoły o wysokich cechach wolicjonalnych, również podczas stałych fragmentów stawiają raczej na siłę fizyczną i parametry wzrostowe. Tutaj Zagłębie ma czym się pochwalić, wspomniany wcześniej Rocha (198 cm) oraz Dziewiatowski (187 cm), Nalepa (190 cm) i Ławniczak (189 cm). Zawodnicy przy ofensywnych rzutach rożnych lub rzutach wolnych lądują w polu karnym, tworząc zagrożenie zdobycia bramki.


Defensywne rzuty rożne

Zagłębie broni strefowo, wykorzystując do tego wszystkich zawodników. Przez co mają spore problemy z przejściem do kontrataku, po wybronieniu stałego fragmentu gry.

Zespół w pierwszej strefie korzysta aż z sześciu zawodników – przez co tworzy swoisty zamek. Druga linia odpowiada za piłki z rejonu 8-13 metra, a osamotniony zawodnik w najwyższej linii zbiera wszystkie piłki, które są powyżej oraz wybijane przez niższe strefy.


Podsumowanie

Zagłębie Lubin to zespół, który swoją grą wprowadza dużo chaosu i zamieszania. Mimo wszystko, mecze z Legią czy też z Arką pokazują, że zespół ten może zaskoczyć swoją grą i sprawić sporo problemów. Bardzo problematyczne dla drużyn przeciwnych może być odgadnięcie zestawienia drużyny Zagłębia. Częste balansowanie pomiędzy strukturami, nie wynika z dostosowania do przeciwnika, a raczej z decyzji związanych z personaliami.

Bardzo dobrze w drużynie „Miedziowych” odnalazł się transfer last minute – Rocha, który w tym sezonie ma już 6 bramek i zdobywa je średnio co 117 minut.

Trener Ojrzyński w kolejnym klubie stawia na znane z poprzednich klubów założenia taktyczne i stworzyć przy tym kolektyw niczym z sławnej „Bandy Świrów” Korony Kielce, ale czy tym razem efekt będzie podobny, lepszy czy gorszy? Pokażą najbliższe mecze.

Trzeba uważać na


  • Bezpośredni i pragmatyczny styl gry
  • Duża liczba zagrań za linię obrony
  • Duża liczba dośrodkowań na „9” – Leonardo Rocha
  • Wysoki poziom cech wolicjonalnych
  • Próba gry przez bocznych obrońców

Trzeba wykorzystać

  • Duży chaos w grze – sporo faz przejściowych.
  • Zespół niedokładny w podaniach, zarówno krótkich jak i długich
  • Słaba obrona pola karnego, mimo dużej liczby zawodników
  • Duże problemy w ataku pozycyjnym

Notatka indywidualna


  • Na plus: L. Rocha, M. Reguła, I. Orlikowski
  • Na minus: M. Dziewiatowski

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto i wideo: Panoris

4 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Tylko po co od razu wyzywać „Banda Świrów”! Szacunek do człowieka, szacunek do spotrowca i z szacunku do Górnika nie chcemy poniżać!!!!

To luźne polskie tłumaczenie miana „crazy gang” którym określano kiedyś angielski AFC Wimbledon ze względu na styl gry. Nazwa nie była jakaś bardzo pejoratywna. W Polsce ochrzczono tak Koronę Kielce trenera Ojrzyńskiego, który w Zagłębiu gra taką samą piłkę

Ale o czym ty w ogóle mówisz? Przecież Rusza i piłkarze Korony sami wymyślili dla siebie to określenie…

Te taktyczne rozkminy to chyba najfajniejsza z nowości na portalu. Czytam za każdym razem, czasem nawet dwa razy. Kawał dobrej roboty! Panowie tak trzymać!