Górnik Zabrze w sobotę zagrał w meczu przyjaźni z Wisłoką. Marcin Brosz bardzo sobie ceni takie spotkania. Raz – że klub 14-krotnych Mistrzów Polski może przyjechać do kibiców, którzy na co dzień nie mają okazji oglądać Igora Angulo, braci Wolsztyńskich, czy Daniego Suareza. Dwa – jest to dobra okazja do wielowymiarowego rozwijania zawodników.
Jak Pan oceni sparing z Wisłoką? Trochę eksperymentów w składzie.
– Chciałbym w tym miejscu przede wszystkim podziękować za zaproszenie, dzięki temu mogliśmy razem z Wisłoką obchodzić jubileusz klubu z Dębicy. Wracając do samego meczu, pozytywem jest na pewno to, że zagrał Łukasz Wolsztyński, bo chociaż był to mecz przyjaźni, to na boisko zawsze się wychodzi z wolą zwycięstwa, dlatego był to ważny sprawdzian w którym Łukasz mógł zagrać swoje minuty. Liczymy, że już niedługo ponownie będzie kluczową postacią zespołu.
Martwi kontuzja Adriana Gryszkiewicza w meczu reprezentacji młodzieżowej.
– Pierwsze prognozy były bardzo niepokojące, wiemy, że jest to poważny uraz, aczkolwiek w piątek Adrian przechodził kompleksowe badania i mamy informacje, że pierwotne prognozy nie potwierdziły się do końca.
Alternatywa przy kontuzjach lewych obrońców? Michał Koj też nie jest w pełni sił.
– Chcemy postawić któregoś z tych zawodników na nogi, ale widać, że ta kadra powinna być szersza. Nominalnie na tej pozycji mamy prawidło zbudowany zespół. Jest doświadczony Michał i jest „młody”, który depcze mu po piętach. Meczów jest jednak sporo, liga, puchary oraz reprezentacje i nawet na teoretycznie obstawionej pozycji robi się luka.
Adam Ryczkowski zagrał na obronie. Jednorazowy eksperyment, czy będzie częściej tam próbowany?
– Należy brać pod uwagę różne scenariusze. Adam przechodzi podobną drogę jak Rafał Kurzawa, musi nauczyć się twardej i zdecydowanej gry. Ma nie tylko atakować, ale także bronić, dlatego takie mecze jak sobotni należy wykorzystywać na maksa, aby ci chłopcy rozwijali się na innych pozycjach, bardziej wielowymiarowo.
Przyglądał się Pan zawodnikom gospodarzy pod kątem przydatności gry w Zabrzu?
– Górnik jest dzisiaj takim klubem, że dla każdego piłkarza który da sygnał, pokaże, że ma to coś, nikt w Zabrzu nie będzie zamykał drzwi.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl