Szymon Żurkowski nie zwalnia tempa. Młody pomocnik zabrzańskiego Górnika regularnie występuje nie tylko w naszym klubie, ale także w młodzieżowej reprezentacji Polski. – . Chcę wykorzystać szansę, którą otrzymałem od trenera Brosza i osiągnąć z Górnikiem jak najwięcej – zapowiada twardo stąpający po ziemi Szymon.
Roosevelta81.pl: Co się stało w Lubinie?
Szymon Żurkowski (pomocnik Górnika): – Popełniliśmy kilka błędów, które okazały się niestety bardzo kosztowne. Koniec końców strzeliliśmy mniej bramek od przeciwnika. Wyciągniemy wnioski i z Koroną będziemy mądrzejsi o to spotkanie i zagramy już inaczej.
Kolejny raz poważnie zatrudniłeś bramkarza strzałem z dystansu. Teraz brakuje już tylko gola
– Bramkarz akurat zawsze stoi tam, gdzie uderzam, więc chyba będę musiał coś zmienić. Najważniejszym warunkiem jest to, aby strzał był celny. Mi się to udaje, ale trochę jeszcze brakuje do sukcesu. Ale wierzę, że w końcu zacznę zdobywać gole i także asysty.
Mamy wrażenie, że w ostatnich meczach Górnik miał zniżkę formy
– Może to tak z boku być odbierane, ale trzeba wiedzieć, że drużyny są coraz mądrzejsze, dostosowują grę pod nasz styl i analizują nasze spotkania. Dlatego my teraz musimy pokazywać nowe rzeczy, z większą jakością, co pozwoli nam na zaskoczenie przeciwnika. Na pewno nie będziemy spuszczać z tonu i będzie tylko coraz lepiej.
Ty z kolei z meczu na mecz wydajesz się jeszcze lepszy
– Czuję się innym piłkarzem niż kilka miesięcy temu. Poczułem już więcej tej seniorskiej piłki. Na pewno jestem pewniejszy, ale wciąż jeszcze mam bardzo dużo do poprawy i razem ze sztabem trenerskim pracujemy nad tym.
Z każdej strony płyną komplementy w Twoim kierunku. Powoli jesteś przymierzany nawet do seniorskiej reprezentacji Polski
– Każdemu jest miło, jak mówią o nim miłe rzeczy i to tylko jeszcze bardziej motywuje. Jeśli chodzi o reprezentację no to nikt mi tego nie może zagwarantować. Marzenia o powołaniu muszą być podparte bardzo ciężką pracą i oczywiście dobrą grą na boisku.
Sodówka nie uderzy do głowy?
– Nie, sodówki na pewno nie będzie. Jestem trzymany na ziemi i o to się nawet nie martwię.
Myślisz już powoli o transferze?
– Menadżer ma swoją pracę do wykonania, ale w żadnym wypadku nie myślę w tej chwili o transferze. Chcę wykorzystać szansę, którą otrzymałem od trenera Brosza i osiągnąć z Górnikiem jak najwięcej. Jeśli kiedyś odszedłbym z Górnika, to chciałbym być tu dobrze zapamiętany.
Koledzy na kadrze pewnie opowiadają, jak to jest na zachodzie?
– Też rozmawiamy na takie tematy. Na zachodzie koledzy z kadry mają inne rzeczy. Czasami może są to lepsze warunki, szkolenie czy lepsi zawodnicy, od których mogą się sporo nauczyć. Ale ja w Górniku nie mam prawa na coś narzekać. Szkolenie u nas jest naprawdę bardzo dobre i też oczywiście są w drużynie piłkarze, od których bardzo dużo czerpię.
Czyli po zgrupowaniu reprezentacji nie wracasz do Zabrza zdołowany?
– Nie, nie myślę sobie wtedy że wracam do „ogóreczków” (śmiech). Tak naprawdę to zawsze się cieszę z powrotu do Zabrza. W Górniku mamy taką ekipę, że po jakimś czasie na kadrze się za nimi już tęskni. Na kadrze też nas jest kilku, ale jednak cała szatnia robi swoje. Ale przy tym oczywiście w kadrze reprezentacji atmosfera jest także bardzo w porządku.
Czułeś zmęczenie po kadrze?
– Raczej nie miałem z tym problemów. Zarówno fizjoterapeuci w kadrze, jak i u nas w Górniku bardzo o nas dbają i zawsze jesteśmy świetnie przygotowani. Powiedziałbym nawet, że czuję się lepiej, kiedy częściej mogę grać.
Skąd się bierze ta Twoja niesamowita wydolność?
– Na pewno jest też coś w genach, ale dużo dała mi praca. Nigdy nie chciałem odpuszczać żadnego treningu i zawsze dodatkowo się jeszcze ćwiczyło. Jak byłem młodszy to z braćmi jeździłem na ich treningi piłkarskie, czy chodziło się na siłownie. Myślę więc, że to są tego składowe.
Na pewno świetnie też wypadasz na testach
– Zawsze gdzieś jestem na tym przodku i fajnie jakby tak już zostało.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl