Górnik wygrał pierwszy mecz w 2017 roku. We wtorkowe popołudnie zabrzanie pokonali 7. drużynę słowackiej ekstraklasy MFK Zemplín Michalovce. – Bramkę zdobyliśmy po założonym przez nas pressingu i błędzie bramkarza – tłumaczy autor jedynego trafienia Szymon Żurkowski.
Górnik na Słowację wybrał się w mocno eksperymentalnym ustawieniu, a większość zawodników z podstawowego składu została w Zabrzu. Pierwsze zwycięstwo cieszy tym bardziej, że dokonała tego drużyna złożona praktycznie z samych młodych zawodników. – Mecz był wymagający. W pierwszej połowie przeważali rywale, ale również mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie mecz się wyrównał i można powiedzieć, że to my przeważaliśmy na boisku i stworzyliśmy sobie kilka okazji. Bramkę zdobyliśmy po założonym przez nas pressingu i błędzie bramkarza – wyjaśnia Żurkowski.
W sparingach tuż po zakończeniu zgrupowania w Czechach mocno dawało się we znaki ciężko przepracowane zgrupowanie. Z każdym kolejnym meczem powinno grać się coraz łatwiej naszym zawodnikom. – Wiadomo, że na zgrupowaniach przed sezonem treningi są cięższe i tej siły było mniej, ale czym bliżej ligi tej siły i luzu w nogach będzie więcej – zapewnia 19-letni pomocnik Górnika.
Żurkowski o miejsce w podstawowym składzie walczy z Denisem Janco. Młody pomocnik zabrzańskiego klubu zwycięskim trafieniem udowodnił, że warto na niego stawiać.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl