26-letni Szymon Matuszek został kolejnym wzmocnieniem Górnika przed rundą wiosenną. Dla zawodnika urodzonego w Cieszynie będzie to powrót na Śląsk.
Matuszek pierwsze piłkarskie kroki stawiał w WSP Wodzisław Śląski. Później zdecydował się na wyjazd do Hiszpanii, gdzie wspólnie z Kamilem Glikiem grał w rezerwach Realu Madryt. Po powrocie do Polski występował m.in. w Jagiellonii oraz Piaście Gliwice. Po licznych wędrówkach trafił do Dolcanu Ząbki. Latem interesowały się nim zespoły Piasta, Ruchu i Górnika Łęczna. Gliwicki zespół nawet zaoferował zawodnikowi testy, ale sam Matuszek przyznał, że nie jest już młodym piłkarzem i na testy jeździć nie będzie. Ostatecznie nic z tego nie wyszło i zawodnik przedłużył swój kontrakt z Dolcanem. Jego obecna umowa z Dolcanem wygasała po sezonie, ale kluby doszły do porozumienia i Matuszek do Zabrza trafił jeszcze tej zimy. Piłkarz podpisał z Górnikiem półtoraroczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok.
Pomocnik w trwającym sezonie I ligi rozegrał 16 spotkań, a w spotkaniu z Zawiszą wpisał się nawet na listę strzelców. Doświadczony już gracz zaliczył też 2 występy w aktualnej edycji Pucharu Polski strzelając przy tym 3 gole.
Matuszek jest typowym defensywnym pomocnikiem. Ma spore doświadczenia na I-ligowym froncie. Łącznie na zapleczu ekstraklasy zanotował 120. występów. W jego grze nie należy spodziewać się jednak niekonwencjonalnych zagrań. Często gra asekuracyjnie, czyli do zawodnika ustawionego najbliżej siebie. Dobrze „czyta” grę, a w ataku potrafi odnaleźć się w polu karnym rywali. Z racji 185 cm wzrostu jego atutem są też pojedynki powietrzne. Wprost przeciwnie do strzałów z dystansu.
A co o zawodniku myśli jego trener Dariusz Dźwigała? – Szymon jest zawodnikiem przede wszystkim bardzo mądrym taktycznie. Mądrze przemieszcza się za akcją, dlatego zawsze jest w kontakcie z przeciwnikiem. Jest to zasługa jego inteligencji piłkarskiej, bo znakomicie porusza się po boisku – stwierdził szkoleniowiec Dolcanu w rozmowie z dziennikarzem „Piłki Nożnej”. Matuszek był czołową postacią w ekipie z Ząbek.
I liga rządzi się innymi prawami niż Ekstraklasa. Nie są to rozgrywki dla technicznych wirtuozów. Tam dominuje przede wszystkim walka. Dla defensywnego pomocnika jest to raj na ziemi. Ale kij ma dwa końce. Siła i walka w I lidze są na tyle powszechne, że mało kto zwraca na te aspekty uwagę. A przynajmniej nie przykuwają one uwagi. Dlatego liczymy, że Matuszek zostanie drugim Jackiem Góralskim, który wziął ekstraklasę szturmem. Defensywny pomocnik Jagiellonii jeszcze sezon temu grał w I lidze, gdzie był jednym z wyróżniających się piłkarzy, ale prawdziwą furorę zrobił w Białymstoku. Stał się kluczowym zawodnikiem, a wszyscy doceniają jego waleczność i nieustępliwość. Może podobnie będzie z Szymonem? Dla samego zawodnika będzie to najpewniej ostatnia szansa by zaistnieć w ekstraklasie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: gornikzabrze.tv