Szymon Matuszek: Nie realizowaliśmy założeń taktycznych

Kaszpir  -  18 września 2016 12:27
0
1392

Matuszek_Bytovia_1617

– Na początku Bytovia była „żywszym” zespołem, taki mieli pomysł na grę. My natomiast nie realizowaliśmy założeń taktycznych – przyznaje po bezbramkowym remisie w rozmowie z Roosevelta81.pl Szymon Matuszek, pomocnik Górnika.

Roosevelta81.pl: Powrót na Twoją nominalną pozycję chyba Ci służy?

Szymon Matuszek (obrońca Górnika): -Tak, cieszę się, że mogę tu grać, bo na tej pozycji mam największe doświadczenie. W przerwie na rozgrywki przepracowałem grę w takim ustawieniu, pierwszy raz odkąd trenerem jest Marcin Brosz. Szkoleniowiec uznał widocznie, że jest to dobra koncepcja. „Wypaliło” to w Grudziądzu. Mam nadzieję, że nie oddam już tego miejsca, choć oczywiście będzie to zależne od wyników osiąganych przez zespół.

Twoja gra była niezła, ale już Górnik całościowo nie wyglądał zbyt dobrze, szczególnie w pierwszej połowie.

– Tak, na początku Bytovia była „żywszym” zespołem, taki mieli pomysł na grę. My natomiast nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Wydawało się, że z czasem goście będą przejmować inicjatywę, ponieważ my mieliśmy w nogach mecz z Kluczborkiem, stało się jednak inaczej. W drugiej połowie dominowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje. Nie były to może jakieś super okazje, ale było dużo dośrodkowań, po których piłka była często w polu karnym przeciwnika. To na pewno jest jakimś pozytywem tego meczu, natomiast nas w każdym spotkaniu interesują tylko zwycięstwa. Remis to najmniejszy łup.

Czuliście mocno w nogach środowy mecz z Kluczborkiem?

– Tak, choć robiliśmy wszystko, aby jak najszybciej dojść do pełni zdrowia. Organizmu jednak się nie oszuka. Chociaż to siedzi też w głowie, to w drugiej połowie byliśmy częściej przy piłce i wtedy nie odczuwaliśmy tego, że przeciwnik jest „świeższy”.

Po przerwie gra Górnika były zupełnie inna. W przerwie padło dużo mocnych słów?

– Tak, ponieważ nie realizowaliśmy założeń i z tego wynikała przewaga naszych rywali w pierwszej części.

Może taki był plan, aby oddać pole rywalom?

– Tego nie mogę zdradzić, są to nasze ustalenia.

Mieliście dominować?

– Może nie do końca dominować, ale mamy dwóch napastników i powinniśmy dostarczać im jak najwięcej piłek. Jednak w środku było za mała odbiorów i przez to nie mogliśmy tego robić.

Górnik w drugiej połowie stworzył kilka sytuacji bramkowych. Ty sam miałeś jedną po dośrodkowaniu Szymona Skrzypczaka. Zabrakło naprawdę niewiele.

– Była to piłka sytuacyjna. Znajdowałem się poza „światłem” bramki, futbolówka ześlizgnęła mi się tylko po czole i niestety nie wylądował w siatce.

Co sądzisz o stanie murawy?

Myślę, że do stanu boiska nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Podobnie jak podczas meczu z Kluczborkiem było nieco grząsko, a to bardzo wchodzi w nogi i nie pomaga w grze.

We wtorek Puchar Polski, wyeliminowanie Legii pokazało, że traktujecie go poważnie.

– Dokładnie. Teoretycznie czeka nas w miarę łatwa droga i szkoda byłoby to zaprzepaścić. Wygranie kilku kolejnych meczów w tych rozgrywkach spowoduje, że o Górniku znów będzie głośno. Nasz najbliższy przeciwnik natomiast jest w naszym zasięgu, ale oczywiście nie lekceważymy nikogo.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments