Szymon Matuszek miał kilka okazji, aby strzelić w Chojnicach gola. Najlepszą w samej końcówce. W rozmowie z Roosevelta81.pl przyznaje, że ta niewykorzystana okazja zmienia nastroje po takim spotkaniu.
Roosevelta81.pl: W samej końcówce miałeś na głowie piłkę meczową.
Szymon Matuszek (pomocnik Górnika): – Miałem piłkę meczową. Piłka została super wrzucona, a w dodatku zostało zrobione miejsce dla mnie w polu karnym rywali. Mogłem wybierać róg, więc chciałem ku dalszemu rogowi. Trochę źle uderzyłem i zabrakło niewiele. Niewykorzystana sytuacja zmienia nasze nastroje, miejsce w tabeli i wynik tego meczu.
W pierwszej połowie byliście piłkarsko lepsi.
– Jako pierwsi strzeliliśmy gola i kontrolowaliśmy mecz. Piłkarze z Chojnic grali na własnej połowie, ale nic z tego nie wynikało, bo nie zbliżali się do naszej bramki. Druga połowa rozpoczęła się inaczej. Trochę za głęboko do siebie wprowadziliśmy przeciwników, a w konsekwencji mieli oni swoje sytuacje. Ciężko powiedzieć, dlaczego tak się stało. W powietrzu czuć było bramkę dla gospodarzy. Niedobrze to wyglądało.
Prowadząc oddaliście inicjatywę.
– Za głęboko cofnęliśmy się całą drużyną, łącznie z napastnikami. Po odbiorze nie było komu zagrać i w konsekwencji traciliśmy piłkę. Tak napędzały się kolejne akcje rywali, a my biegaliśmy bez piłki. Straciliśmy gola po składnej akcji Chojniczanki. Później sytuacje miałem ja, mieli Dawid Plizga, Szymon Skrzypczak. Sam kilka razy podając wybrałem źle. Kilka lepszych wyborów i mogło być zdecydowanie inaczej. To są detale, które świadczą o wyniku meczu.
Pozytywem jest fakt, że nie przegraliście od sześciu meczów.
– Gdybyśmy wygrywali u siebie i co najmniej remisowali na wyjazdach, to gralibyśmy o awans. Najniższą nagrodą jest remis, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo. Graliśmy na ciężkim terenie, bo to boisko drużyny z ligowego podium. Musimy się skupić na najbliższym meczu i wygrać.
W swojej karierze masz występy dla Chojniczanki.
– W Chojniczance grałem przez trzy miesiące. Przyszedłem do tego klubu na wypożyczenie z Piasta Gliwice pod koniec lutego. W Chojnicach byłem do końca rundy. Fajnie zobaczyć ludzi w klubie, których się poznało. Zawsze przyjemnie się tutaj przyjeżdża.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl