Kamil Zapolnik dołączył do drużyny 31 sierpnia, więc trenuje dopiero tydzień z zespołem, a przerwa reprezentacyjna wyraźnie mu służy. Ma okazję na zgranie się z partnerami z ofensywy i obyśmy oglądali tak dobrą grę również w Ekstraklasie.
Trzy strzelone gole w sparingu, wprowadziłeś się bardzo dobrze.
– Tak, ale był to mecz bardziej dla kibiców, żeby się pokazać i był czas na świętowanie 50-lecia klubu. Mieliśmy tez jakieś swoje założenia, nie odpuszczaliśmy i myślę, że był to dla nas pożyteczny sparing.
Dołączyłeś do zespołu w idealnym momencie, przerwa reprezentacyjna i jest czas żeby się zgrać z kolegami.
– Tak, to był dobry czas, mimo że wszystko na ostatnią chwilę, dobrze, że są te dwa tygodnie przerwy, na pewno ułatwi mi to wejście w drużynę, poznanie metod treningowych i obciążeń i zgranie się z zespołem. Wiadomo, że tydzień czystego treningu to jest dużo czasu i można sporo poznać i się nauczyć.
Jak to było z twoim transferem, tą ostatnią chwilą?
– Dowiedziałem się 30 sierpnia przed godz. 23, więc praktycznie był jeden dzień na załatwienie wszystkich formalności oraz testów medycznych. Decyzje podjąłem bezpośrednio po rozmowie telefonicznej, nie potrzebowałem chwili do namysłu, pozostała sprawa między klubami, moja decyzja była taka, że chcę grać w Górniku i cieszę się, że tak się to wszystko zakończyło i zostało dograne praktycznie w kilka godzin, cieszę się, że jestem tutaj.
Jak zostałeś przyjęty w szatni?
– W porządku, szatnia jest młoda, wejście do każdej szatni nie jest łatwe, ale jeżeli jest dużo młodych osób, wcześniej znałem Adama Ryczkowskiego i trochę mi pomaga. Szatnia przyjęła mnie fajnie i myślę, że z dnia na dzień będzie tylko lepiej.
Grając w Wigrach miałeś swój udział, że pożegnaliśmy się z PP.
– Wtedy byłem zawodnikiem Wigier i robiłem, co w mojej mocy żeby to Wigry wygrywały, a że historia tak zatoczyła koło to mi wypada się teraz tylko cieszyć.
W tym sezonie masz już dwie bramki w barwach GKS-u Tychy.
– Chociaż na pewno tych goli mogło być więcej, były też asysty. Myślę, że Górnik mógł mnie już wcześniej obserwować, ponieważ po dwóch trzech meczach ciężko ocenić zawodnika. Do statystyk nie przywiązuję większej wagi, chcę się zaaklimatyzować jak najszybciej w drużynie i dać coś Górnikowi a nie tylko być w zespole, ale również coś do niego wnieść.
Jakbyś miał się porównać swoim stylem do któregoś z obecnych napastników Górnika?
– Ciężko mi ocenić, bo jestem z chłopakami dopiero tydzień, kilku zawodników jest na kadrze, nie chciałbym teraz stwarzać porównań. Mam swój styl grania i myślę, że trener go jakoś dopasuje tak żeby każdy czuł się dobrze i mógł z siebie dawać sto procent.
Grałeś z Damianem Kądziorem, rozmawialiście już o twoim nowym klubie?
– Nie było czasu, bo to wszystko działo się w przeciągu kilku godzin, nie potrzebowałem zaciągać opinii, zdecydowałem o wszystkim sam i opinia Damiana by dużo nie zmieniła. Rozmawiałem z nim w trakcie ubiegłego sezonu, zachwalał pobyt w Górniku, co pokazuje, że to fajne miejsce żeby się wybić.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl