Kiedy poznałem go pierwszy raz, nieco się zdziwiłem. To była wybitna indywidualność Górnika, znacznie przewyższająca popularnością piłkarzy. Moja znajomość z Panem Jankiem „Bolkiem” Niesyto rozpoczęła się wiele lat temu, odbierał mnie jak chłopca kochającego jego ukochany klub…. Sypał różnymi anegdotami, zdradził także jedną ciekawostkę transferową, chyba do dzisiaj nie każdy kibic wie, że Jacek Bąk był blisko Górnika Zabrze, gdy odchodził z Motoru Lublin.
Jan Bolek Niesyto był wyjątkowym człowiekiem, który kochał ludzi i Górnika miłością dozgonną. Dbał o detale, zawsze powtarzał, że w Zabrzu ma być Europa, nie folklor, a jego słynne wejście w skarpetkach do siedziby klubu traktowanej jak świątynię, do dzisiaj bardzo często przytaczane jest przez ludzi związanych z Górnikiem i nie tylko. Funkcję rzecznika pełnił z serca, bo on kochał nasz klub i swoją robotę. Nigdy przedtem i nigdy potem Górnik nie miał już tak medialnego człowieka. Janek legenda żyje w naszej pamięci, chociażby w organizowanych turniejach piłkarskich jego imienia. Mało kto już pamięta, że to właśnie on wychował pokolenie wartościowych piłkarzy takich jak: Michał Probierz, Marcin Kuźba, czy Mietek Agafon.
Był „czynny” niemal do końca swoich dni. Groby zabrzańskich przyjaciół z Górnika nigdy nie pozostały bez opieki, dopilnował, wyczyścił, zapalił świeczkę, złożył kwiaty. Nieważne, że piłkarz, przeciwnik lub trener jakiejś innej drużyny poprosił o pomoc, on nigdy nie odmówił. Jego zażyła znajomość z profesorem Zbigniewem Religą była powszechnie znana. Kiedy odszedł, nagle w niebie zrobiła się dziura, zabrzańskie niebo uroniło wiele łez, odszedł człowiek legenda, człowiek instytucja, dla którego szacunek to za mało. Nikt nigdy już się taki nie pojawił we współczesnej historii Górnika Zabrze. Do dzisiaj przechowuję pamiątki od Pana „Bolka” jak relikwie: krawat, znaczek klubu, torbę i kubeczek… W pogoni za punktami, w codziennej bieganinie, warto czasem przystanąć i złożyć pokłon tak wyjątkowej osobowości, jaką był Jan „Bolek” Niesyto.
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM KIBICA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Autor: Sobol