Rezerwy Górnika pechowo przegrały w Gorzowie 2:4. Zabrzanie po 20 minutach prowadzili 2:0, ale później do głosu doszli rywale.
Trener Gumola szuka różnych rozwiązań, a potwierdzeniem tego było miejsce w wyjściowym składzie dla III-ligowego debiutanta Wojciecha Wenglorza. Najbardziej doświadczonymi piłkarzami byli Mariusz Przybylski i Grzegorz Kasprzik. W roli ofensywnych piłkarzy oglądaliśmy Davida Ledeckiego i Sandi Arcona.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dla zabrzan bardzo dobrze. Najpierw na listę strzelców wpisał się Arcon, który w polu karnym ograł Pawłowskiego i wpakował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza rywali. Po kilku minutach szóstego gola w tym sezonie strzelił Lasik. Ledecky bardzo dobrze wypatrzył najskuteczniejszego zawodnika rezerw, a 20-letni napastnik z okolic 13 metrów, płaskim strzałem pokonał Paszkowskiego. Wydawało się, że zabrzanie mogą spokojnie kontrolować losy meczu. Nic z tych rzeczy. Na bramkę strzeżoną przez Kasprzika uderzył zza pola karnego Flis, futbolówka niefortunnie odbiła się jeszcze od wewnętrznej strony prawego słupka i uderzyła prosto w głowę Bartczuka, wpadając do pustej bramki. Ten gol sprawił, że gospodarze poczuli szansę. Po 10 minutach mieliśmy już remis. Bezpośrednim uderzeniem z ponad 20 metrów popisał się Świtaj, a piłka wpadła idealnie pod poprzeczkę bramki.
W drugiej połowie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, choć zabrzanie też czekali na swoje szanse. Minuty upływały, a żadna ze stron nie potrafiła znaleźć sposobu na rywala. W momencie, gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, wtedy do piłki przed polem karnym Górnika dopadł Zakrzewski. Wykorzystując fatalne wybicie Wajsaka i mnóstwo wolnego miejsca spokojnie posłał piłkę pod nogami Kasprzika. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Flis, który wygrał walkę o górną piłkę z Wenglorzem i z najbliższej odległości sprawił, że trzy punkty zostały w Gorzowie.
Po tym meczu zabrzanie spadli na 6. miejsce w tabeli, ale strata do liderującej Stali Brzeg wynosi tylko 3 „oczka”. Następny mecz „Trójkolorowi” zagrają na boisku Sparty Zabrze w sobotę, 2 września o godz. 16:00. Rywalem podopiecznych Wojciecha Gumoli będzie Skra Częstochowa (3 miejsce w tabeli).
Bramki z meczu:
Stilon Gorzów – Górnik II Zabrze 4:2 (2:2)
0:1 – Arcon, 14′
0:2 – Lasik, 20′
1:2 – Bartczuk, 28′ (sam.)
2:2 – Świtaj, 38′
3:2 – Zakrzewski, 87′
4:2 – Flis, 90+2
Stilon Gorzów: Paszkowski – Kaczmarczyk, Brzytwa (61′ Ogrodowski), Lisowski, Świtaj (75′ Maliszewski), Łaźniowski, Pawłowski, Flis, Rymar (83′ Dikof), Zakrzewski, Drame (46′ Ouedraogo)
Rezerwowi: Gibki, Jakubowski, Enjo
Trener: Adam Gołubowski
Górnik II Zabrze: Kasprzik – Wenglorz, Ściślak (66′ Kiklaisz), Bartczuk (54′ Kamiński), Kulanek, Wajsak, Hajda, Przybylski, Arcon, Lasik, Ledecky (90′ Klepacz)
Rezerwowi: Michalski, Cybulski.
Trener: Wojciech Gumola
Żółte kartki: Brzytwa – Lasik, Hajda
Sędzia: Hubert Sarżyński (Wrocław).
Źródło: Roosevelta81.pl/Stilon Gorzów
Foto: Roosevelta81.pl