Podczas wywiadu został poruszony również wątek problemów Generalnego Wykonawcy. Jego sytuacja ekonomiczna nie wygląda w ostatnim czasie najlepiej. Na szczęście Spółka Stadion ma opracowany plan B.
Roosevelta81.pl: Martwi Państwa sytuacja Polimexu? Jak wygląda sprawa płatności za wykonaną pracę?
Tadeusz Dębicki (Prezes Spółki Stadion w Zabrzu): – Oczywiście, że tak. Już od roku Polimex ma kłopoty i tylko na skutek naszych działań jakie podjęliśmy na tym obiekcie, budowa jest w takim stopniu zaawansowania. Rok temu wdrożyliśmy zgodnie z umową płatności bezpośrednie na rzecz podwykonawców, oczywiście na zlecenie Polimeksu. Polimex wystawia nam fakturę i mówi jaka część pieniędzy należy się danym podwykonawcom i dostawcom.
Czyli pieniądze płacone za wykonaną robotę w ogóle nie przechodzą przez Polimex, tylko trafiają bezpośrednio do podwykonawców?
Tadeusz Dębicki: – Czasami całość, a czasami część. Nie trafiają do Polimeksu, tylko do podwykonawcy, którego wskazuje nam Polimex. Jest na to odpowiedni dokument podpisany przez zarząd Polimeksu. Wygląda to w dużym uproszczeniu tak, że część pieniędzy idzie do jednego podwykonawcy, część do drugiego, a reszta jest dla Polimeksu. Przy każdej fakturze jest również zbiór oświadczeń wszystkich podwykonawców, że Polimex nie zalega z zapłatą. Jeżeli któryś podwykonawca nie podpisze oświadczenia, to my nie płacimy faktury. Raz mieliśmy taką sytuację, gdy brakowało jednego oświadczenia i zatrzymaliśmy kwotę, która była dla podwykonawcy i trzymamy ją do dzisiaj. Sąd rozstrzygnie komu ją dać.
Co w wypadku, jeśli Polimex upadnie?
Tadeusz Dębicki: – Strategię mamy przygotowaną od roku i od razu opracowaliśmy czarny scenariusz, trzymamy go w sejfie. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to będziemy rozmawiać. Trzymamy kciuki za Polimex i życzymy im jak najlepiej. Chcemy, aby ukończyli ten stadion. Widać, że w kierownictwie budowy jest bardzo ambitne podejście do tematu i zależy im na tym obiekcie.
CDN.?
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Roosevelta81.pl