Korzystając z przerwy na mecze reprezentacji piłkarze Górnika Zabrze w piątkowe południe rozegrali mecz sparingowy z jednym z najbardziej niewygodnych rywali, Puszczą Niepołomice. Podopieczni trenera Jana Urbana pewnie pokonali drużynę z Małopolski, strzelając efektowne bramki. Martwić może jednak postawa drużyny w defensywie.
Sparingowa potyczka lepiej rozpoczęła się dla Górnika, który po nieco ponad kwadransie gry objął prowadzenie. Z piłką na lewym skrzydle znalazł się Paweł Olkowski, który ściął do środka, krótko rozegrał akcję z Lukasem Podolskim i przymierzył sprzed linii pola karnego, a futbolówka wpadła do bramki Puszczy tuż przy prawym słupku.
W kolejnych fragmentach spotkania zabrzanie mieli kolejne szanse, ale brakowało im wykończenia pod bramką drużyny z Niepołomic. To zemściło się na nich w końcówce premierowej odsłony. Najpierw w 35. minucie gry po błędzie defensywy gospodarzy piłka trafiła do niepokrytego z prawej strony pola karnego Górnika Piotra Mrozińskiego, który doprowadził do wyrównania.
Na trzy minuty przed przerwą rzut wolny z ok. 22 metrów na wprost naszej bramki wykonywał Michał Walski. Zawodnik Puszczy przymierzył soczyście, czym totalnie zaskoczył strzegącego w tym meczu bramki zabrzan Filipa Majchrowicza. Wydaje się, że bramkarz Górnika mógł w tej sytuacji zachować się znacznie lepiej.
Na odpowiedź Trójkolorowych przyszło kibicom czekać do 65. minuty spotkania. Wówczas notujący nieoficjalny debiut w górniczych barwach turecki napastnik Sanin Bakis urwał się z piłką środkiem boiska i świetnym podaniem uruchomił Lukę Zahovicia, który w swoim stylu minął bramkarza i strzałem do pustej bramki wyrównał stan meczu.
Chwilę później gra została przerwana na niemal dziesięć minut, a wszystko to wskutek nieszczęśliwego zderzenia Zahovicia z obrońcą niepołomiczan Dawidem Szymonowiczem. Zawodnik Puszczy na tyle niefortunnie upadł na plac gry, że doznał urazu złamania ręki i konieczne było wezwanie karetki. W oczekiwaniu na przyjazd medyków sztaby szkoleniowe podjęły decyzję, że spotkanie będzie kontynuowane na sąsiednim boisku.
W ostatnich fragmentach gry, to Górnik pokazał charakter. Najpierw w 82. minucie spotkania przed polem karnym gości piłkę otrzymał Patrik Hellebrand i potężnym strzałem z dystansu wyprowadził zabrzan na prowadzenie, a wynik meczu w 90. minucie gry ustalił młody skrzydłowy śląskiej ekipy Aleksander Tobolik, który technicznym strzałem lewą nogą z ok. 20 metrów ustalił wynik spotkania.
Górnik Zabrze – Puszcza Niepołomice 4:2 (1:2)
1:0 – Olkowski, 16′
1:1 – Mroziński, 35′
1:2 – Walski, 42′
2:2 – Zahović, 65′
3:2 – Hellebrand, 82′
4:2 – Tobolik, 90′
Górnik Zabrze: Majchrowicz – Manu Sánchez, Janicki (83’ Derkacz), Josema (72’ Tobolik), Olkowski, Wojtuszek, Rasak (46’ Hellebrand), Nascimento, Ismaheel (72’ Zielonka), Podolski (46’ Zahović), Buksa (46’ Bakis)
Rezerwowi: Szromnik, Soberka – Zahović, Hellebrand, Bakış, Tobolik, Zielonka, Derkacz, Ogórek, Mojzyk
Trener: Jan Urban
Puszcza Niepołomice: Piechota – Sołowiej, Szymonowicz, Mroziński, Siplak, Walski, Hajda, Radecki, Stępień, Cholewiak, Okoniewski
Rezerwowi: Komar – Yakuba, Abramowicz, Serafin, Stępień, Pieprzyca, Jin-hyun, Kosidis, Ruslan, Sendor
Trener: Tomasz Tułacz
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl/ Górnik Zabrze
Foto: Roosevelta81.pl
Przed sezonem też była wygrana w sparingu z Puszczą z tego co pamiętam, no ale potem przychodzi liga i jak zwykle w plecy z nimi
Jak wygląda ten Turek, szybki jest chociaż???
Brawo Olek Tobolik.
Mam nadzieję,że niebawem nastąpi Twój czas.
Pracuj dalej i rób swoje💪
Może by Tobolika spróbować w 1 drużynie
Atak Zahovic zanim Ambros Lewa Ismael Prawa japoniec Za Pacheco Podolski (zmniennicy Nacimento/ Helebrand) obok Rasak Środek Obrony Janicki Josema Prawa Szala lewa Janża Bramka bez znaczenia który
Pacheco już dawno nie ma w Górniku, widać jaki z ciebie kibic…
Pozycje Pacheco zapełnić Podolskim… 🤦
Gratulacje. Brawo Janek ,brawo Górnik.
No tak, teraz to już tylko zostaje nam cieszyć się zwycięstwami Górnika w meczach towarzyskich , na dodatek z taką do niedawna Puszczą, która nie ma nawet swojego stadionu dopuszczającego do gry na tym poziomie rozgrywek…
Do przerwy 1:2 po przerwie trener Puszczy wpuścił głębokie rezerwy i …. dał chłopakom z Zabrza wygrać. A, niech mają, niech się cieszą.