Poznaliśmy komentarze trenerów obu zespołów po meczu 1/16 Pucharu Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem Zabrze.
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): – Były dwie różne połowy. Pierwsza to zdecydowana dominacja Górnika. Owszem bardzo mocno też pomogliśmy rywalowi prowadzić 2:0, natomiast staraliśmy się razem z Górnikiem grać w piłkę. Przeciwnik zdecydowanie lepiej utrzymywał się przy piłce, tworzył sytuacje i to zakończyło się wynikiem adekwatnym do gry. Ale w drugiej połowie wiadomo, że przeważnie jest tak, że zespoły są coraz bardziej zmęczone, różnice coraz bardziej się zacierają, nasza drużyna miała więcej determinacji w sensie takim, bo w tym momencie mieliśmy o co walczyć, bo przegrywaliśmy i mecz się zdecydowanie wyrównał. Mieliśmy swoje sytuacje, mogliśmy to nawet doprowadzić do remisu, ale trudno. W tym momencie kończymy tegoroczną przygodę z tym pucharem, gratulujemy Górnikowi i będziemy im kibicować w kolejnych rundach.
Jan Urban (trener Górnika): – Tak to jest, że w pucharze najważniejszy jest awans. Uważam, że zagraliśmy dziś dobrze, nawet bardzo dobrze w pierwszej połowie. Weszliśmy w to spotkanie bardzo poważnie szanując przeciwnika. Wiemy co się dzieje w Pucharze Polski, jak tych niespodzianek jest dużo, i nie można nikogo lekceważyć. W drugiej połowie skomplikował nam się mecz po czerwonej kartce. Potem był rzut karny, było niebezpiecznie, ale jesteśmy zadowoleni, że wykonaliśmy swoje zadanie i że jesteśmy w kolejnej rundzie.
Źródło: pilkanozna.slezawroclaw.pl
Foto: Roosevelta81.pl
2 połowa do zapomnienia,ledwo to wygraliśmy…
Z takim przeciwnikiem powinno się strzelić 3 bramki i czekać na koniec meczu. Niepotrzebne nerwy i siły stracone.
Co takiego ma Jan Urban,że kolejny klub nabiera się na jego”umiejętności” trenerskie.
Te wszystkie Urbany, Żurawie, Wdowczyki, Brzęczki, Pasieki, Gęsiory, Probierze, Stokowce, Magiery, Marce, Smółki, Zające- mają jakiś czar w sobie, że kluby decydują się na ich zatrudnianie.
A Oni nie mają żadnych osiągnięć, wyników, umiejętności…
I polska piłka jest jaką jest…