– Mam jeszcze roczny kontrakt z Górnikiem i jeśli nie znajdę nowego klubu, przez rok pozostanę w Zabrzu. Powtórzenie historii z Lecha to najczarniejszy scenariusz i wierzę, że tego uniknę – powiedział dla portalu 2×45.info Seweryn Gancarczyk, jak się okazuje wciąż aktualny obrońca Górnika.
Kilka dni temu podano oficjalną informację, że Seweryn Gancarczyk rozwiązał kontrakt z Górnikiem Zabrze. – Jeszcze nie odszedłem z Górnika, źle tę informację podano. Nie rozwiązałem umowy, tylko ustaliłem warunki na jakich się to odbędzie, jeśli znajdę nowy klub, do czego dano mi wolną rękę. Na razie go nie mam, cały czas szukam. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach moja przyszłość się wyjaśni. Są jakieś tematy, ale trudno mi powiedzieć, czy zostanę w Ekstraklasie, czy pójdę do I ligi. Pewne jest tylko to, że nie wyjadę zagranicę – dodaje.
Czas w przypadku 33-letniego piłkarza jest bardzo ważny. – Nie trenuję z Górnikiem, jestem zawieszony w próżni. Staram się samemu dbać o formę, ale to nigdy nie będzie to samo. Czekam i liczę na szybki rozwój wydarzeń. Robert Warzycha wspólnie ze sztabem szkoleniowym uznał, że już nie będę potrzebny. Trudno mi powiedzieć coś więcej na ten temat, bo z trenerem nie rozmawiałem, wszystko przekazali mi ludzie z zarządu. Nie zgodziłbym się, że byłem w słabszej formie, ale skoro nie grałem, trudno było to pokazać – podsumowuje.
Były reprezentant Polski zdaje sobie sprawę, że w najgorszym razie powtórzy się sytuacja z końcówki pobytu w Lechu Poznań, gdy trenował w Klubie Kokosa. – Mam jeszcze roczny kontrakt z Górnikiem i jeśli nie znajdę nowego klubu, przez rok pozostanę w Zabrzu. Powtórzenie historii z Lecha to najczarniejszy scenariusz i wierzę, że tego uniknę – nie ukrywa.
Źródło: 2×45.info
Foto: Roosevelta81.pl
