26-letni pomocnik Sandi Arcon został drugim wzmocnieniem zabrzańskiego klubu przed rundą wiosenną, a jednocześnie pierwszym Słoweńcem w historii Górnika Zabrze.
Arcon do Górnika trafił ze słoweńskiego klubu ND Gorica, choć jego kontrakt wygasał dopiero w czerwcu udało się dopiąć wszelkich formalności, aby piłkarz jeszcze zimą dołączył do drużyny prowadzonej przez trenera Marcina Brosza. Arcon jesienią zagrał 21 meczów, w których zdobył 5 bramek, a przez całą rundę był podstawowym zawodnikiem drużyny, która grała w kwalifikacjach do Ligi Europy. Prawie całą swoją piłkarską karierę spędził w Słowenii, choć z małym wyjątkiem – na rok udał się do Izraela, gdzie reprezentował barwy Ashdod SC (swego czasu z tego klubu do Górnika trafił napastnik Idan Shriki).
W styczniu przebywał na zgrupowaniu drugiej reprezentacji Słowenii, która grała towarzysko w Zjednoczonych Emiratach Arabskich z Finlandią oraz Arabią Saudyjską. Tuż po powrocie ze zgrupowania kadry jego nowym klubem miał zostać rumuński Gaz Metan Medias, ale o kulisach tego niedoszłego transferu opowie już sam zainteresowany. Ostatecznie piłkarz wylądował w Zabrzu, gdzie podpisał 2,5-letni kontrakt. – Straciliśmy wspaniałego zawodnika, który w naszej drużynie przyczynił się do zdobycia wielu ważnych punktów. Naszą misją jest jednak umożliwienie piłkarzowi osiągnięcia jak największego rozwoju. Życzymy mu wszystkiego najlepszego – mówi o odejściu swojego czołowego zawodnika trener Miran Srebrnič.
Zapraszamy do przeczytania pierwszej rozmowy z nowym zawodnikiem Górnika!
Roosevelta81.pl: Czy możesz powiedzieć kilka zdań o sobie?
Sandi Arčon (pomocnik Górnika): – Mam 26 lat i pochodzę ze Słowenii. Moją nominalną pozycją jest lewe skrzydło, choć moją lepszą nogą jest prawa. Największym moim atutem jest zdecydowanie szybkość.
Jak trafiłeś do Górnika?
– Mój agent, który ma dobre relacje z Górnikiem zadzwonił do mnie i powiedział, że pojawiła się oferta, abym został zawodnikiem tego klubu. Rozpoczęliśmy negocjacje i podpisałem kontrakt.
W styczniu byłeś bliski przenosin do rumuńskiego klubu Gaz Metan Medias. Dlaczego ostatecznie z tego transferu nic nie wyszło?
– Zgadza się. Mój transfer do tego klubu był praktycznie uzgodniony w 90%. W tym samym dniu, w którym miałem już dołączyć do zespołu przebywającego na zgrupowaniu w Turcji klubowi działacze wezwali mojego agenta i z przyczyn dla mnie niezrozumiałych zaczęli zmieniać różne zapisy w kontrakcie, a wszystko było już wcześniej wspólnie uzgodnione. To wyglądało bardzo nieprofesjonalnie, dlatego nie chciałem tam grać.
Górnik to Twój drugi klub poza granicami Słowenii. Pierwszym klubem był izraelski Ashdod SC. Pojawiły się opinie, że ten pobyt nie był do końca udany.
– Mój czas spędzony w Izraelu wspominam dobrze. Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że wyjazd do tego kraju był dla mnie złą decyzją. Były momenty dobre, ale i te słabsze, jednak z pewnością było to dla mnie ciekawe doświadczenie. Po roku zdecydowałem się wrócić do mojego kraju, gdyż pojawiły się pewne problemy ze strony izraelskiego klubu.
Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z pobytu w Polsce?
– Moje pierwsze wrażenie z pobytu w Polsce są dobre. Muszę przyznać, że jest trochę zimniej niż w Słowenii, ale trzeba się do tego przyzwyczaić. Klub jest fajnie zorganizowany, dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że będę reprezentował barwy Górnika.
Przed Twoim przyjazdem wiedziałeś coś o Polsce i Górniku?
– Wiem o Polsce tylko parę rzeczy, ale kilku moich przyjaciół grało, a niektórzy wciąż grają w tym kraju. Mam na myśli przede wszystkim Saszę Zivca z Piasta Gliwice oraz Miroslava Covilo z Cracovii. Z racji tego, że dopiero poznaję klub, wiem o nim jednak nie wiele. Rozmawiałem już z Covillo, który poopowiadał mi o kibicach Górnika i słyszałem, że zawsze mocno wspierają klub. Dla wszystkich kibiców mam wiadomość: obiecuję, że będę dawał z siebie 100% wraz z każdą minutą spędzoną na murawie w barwach Górnika Zabrze. Mam nadzieję, że kibice mnie polubią.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: nd-gorica.com