Po raz pierwszy w trwającym sezonie w kadrze meczowej Górnika znalazł się Erik Janża. Słoweniec wrócił już do pełni sił po urazie kolana, jakiego nabawił się podczas przedsezonowego zgrupowania w Austrii. Tym razem jeszcze Erik całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych i tak widział mecz z tej perspektywy. – Straciliśmy gola w doliczonym czasie, ale za bardzo byliśmy cofnięci, nie utrzymywaliśmy piłki. Szkoda, straciliśmy dwa punkty, ale cóż, idziemy dalej. Wydaje mi się jednak, że zagraliśmy najlepszy mecz u siebie w tym sezonie.
Za tydzień zabrzan czeka wyjazdowy mecz w Białymstoku, czy Janża pojawi się wówczas na boisku? Odpowiada sam zawodnik. – Zobaczymy, decyzja trenera. Jeżeli uzna, że jestem na sto procent, to na pewno da mi szansę. Odbyłem cztery treningi z drużyną i z nogą wszystko jest w porządku. Mam teraz 7-8 dni kolejnych przygotowań.
Wracając jeszcze do meczu, to w obozie Górnika miano trochę uwag, co do prowadzenia zawodów przez Damiana Kosa. Nie inaczej to widział obrońca zabrzan. – Arbiter też gwizdał niemal każdy kontakt, to jest przecież twarda gra. Każdą sytuację stykową, dawał na korzyść Widzewa. Słabo to wyglądało, ale nie przez sędziego straciliśmy te punkty. Sami jesteśmy sobie winni.
Wracając jeszcze do boiskowych wydarzeń, a właściwie do sytuacji po końcowym gwizdku, to na płycie doszło do małych przepychanek. – Dokładnie tego nie widziałem, ale jeden z piłkarzy Widzewa coś tam prowokował. W Zabrzu nie będzie tego robił, tu jest nasz dom. – zdecydowanie podkreślał Janża.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Brawo eryk
Szkoda tego meczu i tych dwóch punktów. Górnik nie pierwszy raz już, że nie umie dowież korzystnego wyniku do końca. Ileż to już meczów, że w ostatnich sekundach tracą bramki. Czy to nie można, jeśli już brakuje im sił na palę tą piłkę wybijać ? Oby jak najdalej od własnej bramki a nie pod nogi przeciwnika
Sędzia to powinien sędziować walki lasek w kisielu. Mecz słaby, szczególnie druga połowa. Jak można się tak cofnąć pod własną bramkę, to z daleka jechało bramką wyrównującą. Cud, że nie strzelili bramki zwycięskiej! Czy trener nie ogląda meczu z ławki i nie umie wpłynąć na zawodników, żeby się odpieprzyli od własnej bramki? Dobija mnie brak walki, a szczególnie próba odbioru piłki przeciwnikowi. Podbieganie i tupanie przed nim jakby trenowali taniec irlandzki, a nie grali w piłkę nożną. Zawodnika atakuje się od razu z biegu, a nie stoi przed nim czeka i patrzy co zrobi. Niestety to się tyczy także nowego Słowaka, ale już widać, że będzie z niego pożytek. Szkoda, że tylko do końca sezonu. Brosz wracaj to będzie LIga Mistrzów.
Następny baran od zmieniania trenera
No obecny trener jechał na tym co Wfista mu przygotował. A skoro wszyscy oprócz trenera widzą że Krawczyk, Kryspin i Bielica grają piach, tylko ten ich nie chcę zmienić, to trenera może czas pożegnać? Kondycyjnie i mentalnie bardzo słabo wyglądamy…
O! Ktoś normalny ! Siemanko!
Taki normalny jak Ty. Pełna euforia bo wypowiedział-a się w pełni rozbudowanym zdaniem, z pełną znajomością tematu na temat piłki nożnej. Żal mi takich ludzi jak ty i ten lub ta nowa, których stać tylko na jedno lub dwa słowa, bo więcej to poza zasięgiem ich inteligencji. Siemanko!
Sam albo sama jesteś jesteś baranem albo zwykłą krową. Po nicku trudno to rozpoznać. Na tym forum się komentuje grę drużyny, a nie obraża. Każdy może przedstawić własne zdanie. U Ciebie nie bardzo widać czy w ogóle masz jakieś zdanie.
Ostatnie zdanie w 100% prawdziwe!
Wracaj Eryk do składu jak najszybciej! Nie oczekuję, jak niektórzy, że zawsze będziesz w formie i nigdy nie popełnisz błędu. Oczekuję tego, co zawsze dajesz – 100% serca na boisku. Górnik ma szczęście, że chciałeś przyjść do (nie oszukujmy się) średniaka z Polski! Może kiedyś i sposób prowadzenia klubu będzie normalny.
O rany! Jest i więcej słów. Nie do wiary, może będą postępy.