– Dbamy o dobrą atmosferę w drużynie, o dobre funkcjonowanie i współpracę w zespole, zwłaszcza podczas wykonywania ciężkiej pracy. Dodatkowo podczas tego zgrupowania dochodzi aspekt długiego pobytu poza domem – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubową Ryszard Wieczorek trener Górnika Zabrze.
Zgrupowanie w Zakopanem było pierwszym etapem przygotowań do rundy wiosennej, natomiast obóz w Turcji to druga jego część, jaka jest różnica między treningami w obu przypadkach?
– Oba zgrupowania różnią się między sobą diametralnie, przede wszystkim jeżeli chodzi o objętość treningową. W tak krótkim czasie w jakim odbywało się zgrupowanie w Zakopanem, zajęcia były bardziej intensywne. W stolicy polskich Tatr trenowaliśmy trzy razy dziennie nie licząc zajęć teoretycznych czy odnowy biologicznej. W Turcji będziemy trenowali dwukrotnie w ciągu dnia, będziemy również częściej rozgrywali gry kontrolne z bardziej wymagającymi rywalami.
Podczas pierwszego zgrupowania bardziej zwracaliśmy uwagę na szeroko pojętą wytrzymałość, dużo było pracy nad wytrzymałością tlenową, natomiast teraz proporcje się zmieniają na korzyść wytrzymałości szybkościowej i dynamiki. To były aspekty motoryczne, ale najważniejsze są tu aspekty boiskowe. Będzie wiele akcentów techniczno-taktycznych, których o tej porze roku w Polsce nie moglibyśmy zrobić. Panują tu idealne warunki do tego, żeby się dobrze przygotować do rundy wiosennej. I to jest największa wartość tego zgrupowania. Okres przygotowań trzeba planować pod kalendarz spotkań ligowych, pierwszy mecz gramy 16 lutego, przygotowania do startu rundy wiosennej rozpoczęliśmy 7 stycznia, i okres od 7 stycznia do 16 lutego trzeba było tak zaplanować, żeby dotknąć wszystkich aspektów motorycznych, ale przede wszystkim techniczno-taktycznych ze sparingami włącznie.
Jak przedstawia się sytuacja zdrowotna zespołu? Kiedy do pełnej dyspozycji wróci Rafał Kosznik?
– Pozycja, na której niewątpliwie mamy problem, to lewa obrona. Kontuzjowany jest Seweryn Gancarczyk, Rafał Kosznik powoli dochodzi do pełni sił i trenuje coraz bardziej intensywnie. Na tej pozycji może również zagrać Maciej Małkowski, który pokazał się z dobrej strony występując jako lewy obrońca jeszcze jesienią. Rafał Kosznik być może będzie gotowy do gry już w sobotnim sparingu, przynajmniej na krótki fragment, do tego jest przygotowywany. Nie chcemy też ryzykować i zbyt forsownie wprowadzać go do gry, ale z drugiej strony żeby zdążyć na początek rundy musi powoli zacząć rozgrywać mecze.
Wczoraj do zespołu dołączyli zawodnicy, którzy wrócili ze zgrupowania reprezentacji. Jest szansa że zagrają w dzisiejszym sparingu?
– Nie ma takiej możliwości, musimy brać pod uwagę obciążenia, bilansować, liczyć ilość minut rozegranych przez danych zawodników w mikrocyklu. Liga jest tak ustawiona, że można rozegrać dwa mecze w jednym mikrocyklu, więc nie możemy sobie pozwolić, żeby zawodnicy, którzy grali wczoraj mecz, jutro mieliby rozegrać kolejne spotkanie i w sobotę następne zawody. Będziemy robić wszystko żeby doprowadzić ich do pełnej dyspozycji na sobotni sparing.
Czy ich krótka nieobecność zakłóciła w jakiś sposób cykl przygotowań?
– Na szczęście nie. Wprawdzie są to czołowi zawodnicy w zespole, ale w Turcji nie było ich zaledwie jeden dzień, ominęły ich dwa treningi, poza tym grali mecz, więc są w dobrej dyspozycji. Wrócili lekko przemęczeni podróżą, ale są podbudowani, bo przecież gra w reprezentacji kraju, zwłaszcza dobra gra, za którą otrzymali dobre oceny, wyzwala pozytywne emocje.
Widać że w zespole panuje bardzo dobra atmosfera
– Zgadza się, dbamy o dobrą atmosferę w drużynie, o dobre funkcjonowanie i współpracę w zespole, zwłaszcza podczas wykonywania ciężkiej pracy. Dodatkowo podczas tego zgrupowania dochodzi aspekt długiego pobytu poza domem. Zawodnicy sami siebie pozytywnie napędzają. W szatni jest kilku liderów, którzy swoją postawą i działaniem sprawiają, że górę bierze rozsądek i ciągła koncentracja na treningach i w grze.
źródło: gornikzabrze.pl
foto: nowiny.pl
