Tak jak można było się spodziewać rozstanie z Leszkiem Ojrzyńskim do najłatwiejszych z pewnością należeć nie będzie.
Leszek Ojrzyński po przyjściu do Górnika stwierdził, że podpisał 2-letnią umowę. Jak poinformował dziennikarz Rafał Musioł, Leszek Ojrzyński miał roczną umowę z automatycznym przedłużeniem o kolejny rok po awansie do czołowej „8”. A to matematycznie było jeszcze możliwe. Przede wszystkim gra toczy się o to czy pieniądze należą się do czerwca czy za 1,5 roku. Asystenci Ojrzyńskiego z Górnikiem rozwiązali umowy za porozumieniem stron.
Oferowanie tak długiej umowy trenerowi, gdy zespół znajduje się w strefie spadkowej okazało się strzałem w kolano. Ojrzyński po pół roku został zwolniony, a długa i kosztowana umowa wciąż obowiązuje.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl