Po odejściu z klubu Tomasa Majtana wydawało się, że Robert Jeż będzie jedynym Słowakiem w drużynie Górnika. Tak się jednak nie stało, a do zespołu dołączył Roman Gergel, który jak na razie bardzo dobrze odnajduje się w Zabrzu. W rozmowie z Roosevelta81.pl Roman Gergel przyznaje. – Nie było się tu ciężko zaaklimatyzować, bo jest tutaj „Jeżyk” i pomaga mi. Chłopaki w szatni są też w porządku, więc przenosi się to na boisko. Natomiast Robert Jeż dodaje. – Graliśmy już razem parę lat temu. Roman to dobry zawodnik, a z dobrymi piłkarzami się zawsze lepiej gra.
Roosevelta81.pl: W meczu z Lechem bardzo dobrze wyglądała Twoja gra obronna.
Roman Gergel (pomocnik Górnika Zabrze): – Tak moja pozycja na boisku jest taka, że muszę często się wracać. Wymaga ona też fizycznego wysiłku i myślę, że z Lechem dzięki temu dobrze wywiązywałem się z tego zadania.
Jak ocenisz spotkanie z Lechem?
Roman Gergel: – Wiadomo, że Lech to ciężki przeciwnik, ale stworzyliśmy sobie sytuacje i ten punkt jest dobry. Wiadomo, że z Lechem trzeba go brać w ciemno. Teraz kolejny ciężki przeciwnik – Legia.
Opowiedz o tej sytuacji, gdy dobrze uderzałeś z woleja. Mogła być na prawdę efektowna bramka.
Roman Gergel: – Była to dobra piłka od Madeja i postanowiłem uderzyć z pierwszej piłki. Szkoda, że trafiłem prosto w ręce bramkarza. Gdyby udało się uderzyć troszkę obok niego była by fajna bramka.
Robert też miałeś swoje okazje do zdobycia gola.
Robert Jeż (pomocnik Górnika Zabrze): – Też chciałem uderzać z pierwszej piłki, ale w polu karnym było dużo zawodników i niestety jednego trafiłem, a ten drugi strzał w moim wykonaniu nie był dobry.
Zaaklimatyzowałeś się już w Górniku, jak oceniasz klub?
Roman Gergel: – Nie było się tu ciężko zaaklimatyzować, bo jest tutaj „Jeżyk” i pomaga mi. Chłopaki w szatni są też w porządku, więc przenosi się to na boisko i do tej pory jest wszystko w porządku.
Roman, Robert Warzycha powiedział nam, że jesteś dużym wzmocnieniem Górnika.
Roman Gergel: – Jestem tu, by pomóc Górnikowi i chcę jak najlepiej prezentować się w każdym meczu. Staram się, by każdy mój następny występ był coraz lepszy.
Kibicom podoba się to, z jaką ambicją idziesz do każdego przeciwnika i każdej piłki.
Roman Gergel: – Tak, zdawałem sobie sprawę, że polska liga jest trochę inna w porównaniu do słowackiej, jest bardziej fizyczna. Trzeba być dobrze przygotowanym pod tym względem i starać się walczyć o każda piłkę, by nie była stracona. Odbierać piłkę i szybko przenosić ciężar gry do ataku.
Jak Ci się podoba atmosfera podczas meczów Górniku oraz czy zwiedziłeś już Zabrze?
Roman Gergel: – Kibice są niesamowici, są bardzo zorganizowani i dopingują cały mecz przez dziewięćdziesiąt minut, co robi wrażenie. Zabrza wiele nie widziałem jeszcze, bo mieszkamy w Katowicach.
Słowacka liga bardzo różni się kibicowsko od polskiej?
Robert Jeż: – Różni się bardzo, w Polsce na mecze chodzi przede wszystkim o wiele więcej ludzi. Jest doping, a na Słowacji tego nie ma. Nie mówię, że na Słowacji się gra słabo, bo są tam dobre drużyny i dobre mecze, ale niestety ludzie nie interesują się tak piłką i nie chodzą na stadiony.
Na boisku dobrze się rozumiecie?
Robert Jeż: – Tak, bo graliśmy już razem parę lat temu. Roman to dobry zawodnik, a z dobrymi piłkarzami się zawsze lepiej gra.
To nowe ustawienie jest dla Ciebie lepsze w porównaniu do tego z poprzedniego sezonu? Czy po prostu jesteś w lepszej formie niż wtedy?
Robert Jeż: – Jesteśmy ustawieni z Łukaszem Madejem i „Zachim” wysoko. Mamy stwarzać pressing na obrońcach, ale mamy trochę więcej swobody. Może, dlatego tak wygląda, że dajemy więcej z siebie w ataku, bo za plecami mamy Adama Dancha i Radka Sobolewskiego oraz trójkę lub piątkę obrońców, więc my się staramy w ofensywie.
Myślisz, że jak już wpadnie jedna bramka to zacznie wpadać seryjnie?
Robert Jeż: – Już długo nie strzeliłem bramki i sam jestem ciekaw kiedy coś w końcu wpadnie.
Może z Legią?
Robert Jeż: – Może nie byłoby to złe, ale wolę nie strzelać i wygrywać, bo jak np. bym strzelił, a i tak przegralibyśmy mecz, toby mnie nie cieszyło. Więc lepiej jakiś punkt tam zrobić i bramki nie strzelić.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl