Robert Warzycha: Można wziąć w okienku transferowym jednego takiego piłkarza, ale nie 5-6

kesera  -  4 lipca 2014 07:59
0
1046

Robert_Warzycha_Cracovia
Po sparingu z Zawiszą Robert Warzycha odesłał z Wronek kilku zawodników. W czwartek rano z hotelu „Olympic” wyjechali Stepan Hirskyj, Charles Nwaogu i Szymon Skrzypczak. Robert Warzycha w wywiadzie dla „Sportu” mówi o jeszcze jednym letnim transferze Górnika Zabrze, który ma być sfinalizowany lada moment.

Nie przekonali pana swoimi umiejętnościami?

Robert Warzycha (dyrketor sportowy Górnika): – Nie mówię, że są słabi. Liga startuje jednak za dwa tygodnie i potrzebujemy piłkarzy gotowych do grania. Grupa, która opuściła zgrupowanie ma potencjał i za pewien czas może spełniać wymagania ligowe, ale dziś nie wzmocni Górnika. Można wziąć w okienku transferowym jednego takiego piłkarza, ale nie 5-6.

Czy to znaczy, że Armin Cerimagić może być jesienią silnym punktem drużyny?

– Nie chcę składać jednoznacznych deklaracji, skoro widziałem chłopaka 45 minut w sparingu i na trzech treningach. Widać jednak, że może być w miarę szybko wartościowym graczem Górnika. Dynamiczny, dobrze wyszkolony, na boisku myślący. Materiał na dobrą „dziesiątkę”.

Jakościowo, który sparing ocenia pan wyżej?

– Przede wszystkim z Podbeskidziem graliśmy na zdecydowanie lepiej przygotowanym boisku. Było zlane wodą, przez co gra była bardziej płynna, lepiej można było operować piłką. W środę pod tym względem obu drużynom grało się o wiele trudniej. Dwa mecze z zespołami ekstraklasy bez straconej bramki to zawsze jest powód do satysfakcji. Szczególnie mając w pamięci ile goli traciliśmy wiosną. A przecież sprawdzamy nowe ustawienie. Wypada też zauważyć, że Zawisza gra za tydzień o Superpuchar i w zasadzie wystawił pierwszą jedenastkę.

Patrząc na skład pan chyba postąpił podobnie?

– Jednak po 45 minutach wymieniliśmy całą drużynę. Nie będę mówił, że nie był to skład mocno zbliżony do ligowego, ale przynajmniej na kilku pozycjach jeszcze może być różnie.

Dlaczego przeciwko Zawiszy nie wyszedł na boisko Dawid Plizga?

– Powiem oględnie, że zdecydowały względy… proceduralne. Nie miał jeszcze podpisanej umowy, którą przygotowywali prawnicy, więc nie było sensu ryzykować. Powinien już zagrać w sobotę z Lechią Gdańsk.

Gra trójką obrońców to będzie dla Górnika nowość.

– Było już tyle ustawień, że piłkarze na pewno sobie poradzą, także z tym. Tym bardziej, że mają na mistrzostwach bardzo dobre wzory. Przecież nawet w ćwierćfinałach zagra tak kilka drużyn, na czele z Holandią. Nie przesądzam, że takie ustawienie będzie dla nas w nowym sezonie „świętością. Zagramy w zależności od potrzeb czwórką z tyłu lub trójką. Chodzi o to, by było pole manewru, jakaś alternatywa. Ważni są też wykonawcy. Błażej Augustyn jest zdrowy, podobnie jak Seweryn Gancarczyk. Z ich potencjałem można na boisku zrobić wiele.

W Stanach Zjednoczonych drużyny tak grają?

– Nie, ale bardzo często stosują takie ustawienie Meksykanie, z którymi kluby amerykańskie regularnie się spotykają.

To koniec letnich transferów Górnika?

– Jeszcze jeden jest bardzo prawdopodobny. Powinien być sfinalizowany w najbliższych godzinach.

Źródło: Sport/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments