– Niepotrzebnie w końcówce pierwszej połowy straciliśmy piłkę i dobry zawodnik rywali potrafił tę sytuację wykorzystać. Piłka siadła mu na nogę i trafiła w samo „okno”. Ciężko było to obronić – powiedział Roosevelta81.pl Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika, po zremisowanych derbach w Gliwicach. W najbliższym meczu raczej nie zagra Radosław Sobolewski. – Przerwa może trochę potrwać – ocenił kontuzję doświadczonego gracza Warzycha.
– Bez względu na to, czy są to derby z Ruchem, czy też z Piastem, to najważniejsze jest w nich, aby nie przegrać. Najgorzej jest wtedy, kiedy takie spotkanie się przegra. Niepotrzebnie w końcówce pierwszej połowy straciliśmy piłkę i dobry zawodnik rywali potrafił tę sytuację wykorzystać. Piłka siadła mu na nogę i trafiła w samo „okno”. Ciężko było to obronić – ocenił Warzycha.
– Mieliśmy w tym spotkaniu wiele akcji oskrzydlających. Nieraz te „wrzutki” nie dochodziły do celu. W tym jednym wypadku piłka przeleciała przez pole bramkowe i Brożek skierował ją do własnej siatki. Bardzo blisko był tam również nasz zawodnik. Strzelamy gole w końcówkach spotkań, co jest bardzo pozytywne. Szkoda, że w takim meczu, kiedy mieliśmy wszystko pod kontrolą, niemal nam te spotkanie uciekło. Punkty musimy ciułać. Czy jeden, czy trzy, musimy wszystko robić, aby atmosfera była pozytywna – podkreślił.
W najbliższym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała najprawdopodobniej nie zagra Radosław Sobolewski. – Radka „pociągnęła dwójka”. Znając życie, to trochę jego przerwa może potrwać. Radek grał we wszystkich meczach wiosną, ma swoją osobowość, drużyna go potrzebuje. Z drugiej strony ktoś go musi zastąpić, bo nie będziemy grać w dziesięciu – stwierdził Warzycha. W derbach na pozycję „Sobola” został przesunięty Adam Danch. Kapitan nie był jednak zadowolony ze zmiany pozycji. – Najważniejsze dla zawodnika jest to, że gra. Myślę, że Adam prześpi się z tym i jutro będzie mówił już inaczej o grze na tej pozycji – akończył Warzycha.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl