Robert Jeż: W Trnawie, podobnie jak w Zabrzu, była duża presja na sukces

eMZet  -  7 czerwca 2025 20:16
0
1747

– Na pewno jego drużyny grają bardziej defensywnie, zupełnie inaczej niż sam Michal kiedy biegał po boisku. Dla niego liczyła się przede wszystkim ofensywka, a bronić nie potrafił – mówi ze śmiechem w rozmowie z serwisem Roosevelta81.pl Robert Jeż, były zawodnik Górnika Zabrze i dobry znajomy Michala Gasparika.

Michal Gasparik został nowym trenerem Górnika Zabrze. Dla Ciebie to niespodzianka, czy mimo wszystko wiedziałeś, że prędzej czy później się to wydarzy?

– Dość długo pracował już w Spartaku, odnosił sukcesy, bo trzy razy wygrał Puchar Słowacji. Grał też w fazie grupowej europejskich pucharów. To cały czas młody trener i chciał spróbować swoich sił za granicą. To, że wybrał Górnika nie jest aż tak wielką niespodzianką. Zna ten klub, grał w Zabrzu przez rok. To będzie dla niego nowe doświadczenie, ale myślę, że jest gotów stawić mu czoła.

Pamiętasz, kto asystował przy Twojej pierwszej bramce dla Górnika?

– Pamiętam (śmiech). Wygraliśmy ten mecz 5:1, a ja ustaliłem wynik. Dostałem od Michala taką powrotną piłkę z lewego skrzydła, ułożyłem ją sobie do strzału i wpadło idealnie. Zresztą Michal w tym meczu już wcześniej strzelił dwie bramki, a przy mojej dołożył asystę.

17. kolejka. Górnik – Zagłębie 5:1. Jeż (5:1)

Jak na Słowacji postrzegany jest Michal Gasparik? To młody, dobrze rokujący trener czy takich jak on jest u was na pęczki?

– Trzeba powiedzieć, że on jest z Trnawy. On tam się urodził, Spartak to jego klub. Swoją pracę trenerską rozpoczynał tam z drużyną U-19. Potem został asystentem pierwszego trenera, aż sam dostał szansę samodzielnego prowadzenia drużyny. Nigdy nie jest łatwo pracować w miejscu, gdzie się urodziłeś. Zadanie było ciężkie, ale on umiał temu wyzwaniu sprostać. Myślę, że angaż w Górniku jest nagrodą za to, że umiał swój warsztat w trudnych warunkach pokazać. Niewielu jest trenerów słowackich, którzy prowadzą zagraniczne drużyny.

Zazdrościsz mu trochę, że wraca na Roosevelta?

(śmiech) Nie, nie, absolutnie. Życzę mu jak najlepiej i jak najlepszych wyników z Górnikiem.

Jaki jest styl drużyn, które prowadzi Michal Gasparik? Dominowały głosy, że Spartak pod jego wodzą grał futbol raczej defensywny.

– Na pewno jego drużyny grają bardziej defensywnie, zupełnie inaczej niż sam Michal kiedy biegał po boisku. Dla niego liczyła się przede wszystkim ofensywka, a bronić nie potrafił (śmiech). Rozumiem jednak dlaczego w Spartaku tak było. W Trnawie kibice są wymagający i on od początku musiał mieć wyniki, bo gdyby nie było wyników, to dawno by go w klubie nie było. Nic innego go nie czeka w Górniku, bo tam też jest duża presja na dobry wynik.

Jakie są największe atuty trenera Michala Gasparika?

– Na pewno dobrze przygotuje drużynę taktycznie. Będzie bazował na silnej defensywie i na wykorzystywaniu swoich szans w ofensywie. Na pewno jednak wysoka świadomość taktyczna jest jest jego silną stroną i Górnik na tym zyska.

Masz na myśli dobre przygotowanie taktyczne do sezonu czy umiejętność dopasowania strategii pod danego rywala?

– Myślę, że i to, i to. Wiem, że Michal i jego sztab bardzo dużo oglądają meczów ligowych rywali i wyciągają z tego co tylko mogą. Na pewno Górnika w tym sezonie ciężko przeciwnikom będzie zaskoczyć.

Jakiego Górnika pod wodzą Michala Gasparika mogą spodziewać się kibice w Zabrzu?

– Nie wiem, sam jestem ciekaw co Michal zrobi. Na pewno na boisku będzie duża dyscyplina taktyczna. Dobra organizacja gry w obronie, umiejętność kreowania i wykorzystywania sytuacji w ataku.

Trzykrotny triumf w Pucharze Słowacji to ewenement, czy mimo wszystko to nie jest miarodajny wynik?

– Puchar kraju to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Na Słowacji wygrać ligę jest bardzo trudno. Jest Slovan Bratysława, który sześć czy siedem razy z rzędu sięgał po mistrzostwo kraju. Mają największy budżet i najlepszych zawodników. Zdetronizować Slovan w lidze będzie bardzo ciężko, więc szacunek należy się Michalowi, że umiał pokazać ze Spartakiem wyższość w rozgrywkach Pucharu Słowacji.

Spartakowi w drodze po puchar udało się drużynę ze stolicy pokonać.

Wygrali w półfinale, wychodząc zwycięsko z dwumeczu. To były dla Spartaka bardzo ważne mecze, ranga była podobna jak meczów Górnika z Legią. W lidze już nie mieli szans na tytuł, więc pokazali charakter w rozgrywkach pucharowych. Awansowali po ciężkim boju, ale zasłużenie, bo nie odstawali.

W Zabrzu też nie byłoby powodów do narzekań, gdyby Górnik sięgnął po siódmy w historii klubu Puchar Polski.

– Michal umiał w Trnawie te cele krystalizować. Jak w Pucharze Słowacji szło im dobrze i awansowali do ćwierćfinału czy półfinału, skupiali się na sukcesie w tych rozgrywkach, nieco odpuszczając ligę. Nie wiem, jaką strategię podejmie w Górniku, ale trofeum na koniec sezonu to trofeum.

Górnik sportowo jest lepszy od Spartaka? Patrząc na kadrę klubu z Trnawy, nie brakuje tam zawodników, którzy w Polsce zostali odprawieni z kwitkiem.

– Myślę, że drużyna w Zabrzu jest lepsza od tej w Trnawie. Zawodnicy indywidualnie prezentują więcej jakości, jest kilku bardzo doświadczonych, których uzupełniają zawodnicy bardzo młodzi.

Widzisz w kadrze Spartaka potencjalnych kandydatów do transferu do Górnika?

– To ciężkie pytanie dla osoby z zewnątrz. Michal bardzo dobrze zna tych chłopaków. Jak poprowadzi kilka treningów w Zabrzu będzie wiedział czy są w Spartaku tacy, którzy w Górniku mogliby stanowić wzmocnienie.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze