Druga drużyna Górnika poległa w Bielsku-Białej, z miejscowym Rekordem 1:2. Honorowego gola dla zabrzan zdobył Konrad Nowak.
Trener Józef Dankowski desygnował do gry w pierwszym składzie Żurkowskiego i Rafała Wolsztyńskiego, czyli zawodników powołanych do kadry pierwszego zespołu na mecz z Chrobrym, którzy jednak w Głogowie na murawę nie wyszli. W drugiej linii ponadto zobaczyliśmy Aleksandra Kwieka, Konrada Nowaka, a także …Dawida Plizgę. Tym samym środkowa formacja zabrzan prezentowała się – jeśli chodzi o nazwiska – całkiem imponująco, jak na III-ligowe warunki.
Początek spotkania zaznaczył się lekką przewagą Górnika. Kilka minut po pierwszym gwizdku Pikul oddał mocny strzał, minimalnie jednak niecelny. Inicjatywę na boisku posiadali zabrzanie, ale pierwszego gola zdobyli gospodarze. Do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Bojdys i nie dał szans Kuchcie. „Trójkolorowi” ruszyli do odrabiania strat, najbliżej byli po uderzeniu Plizgi z 34. minuty, kiedy to piłka odbiła się od poprzeczki. Co nie udało się podopiecznym Dankowskiego, udało się bielszczanom. W samym końcu pierwszej części, sędzia nie uznał – słusznie – bramki Hilbrychta, chwilę przed wtoczeniem się do siatki piłka opuściła plac gry. Tak więc do szatni „Górnicy” schodzili w nie najlepszych nastrojach.
Drugie 45. minut, zaczęło się znów od dobrego uderzenia Pikula, które po raz kolejny nie znalazło drogi do siatki. Zabrzanie przejęli inicjatywę, grali szybciej i dopięli swego. Plizga z Nowakiem rozegrali piłkę, „Kondziu” okazał się skutecznym egzekutorem i mieliśmy remis. Wtedy Rekord ruszył mocniej do przodu, dobrze w bramce spisywał się czujny Kuchta. Zabrzanie wyprowadzali szybkie i groźne kontrataki, a najbardziej we znaki dawali się Plizga z Nowakiem, jednak obrońcy gospodarzy zdołali ich powstrzymać. Bielszczanie naciskali, ale to Górnik tuż przed końcem regulaminowego czasu gry po wypadzie Nowaka i zagraniu do Pikula, mógł zadać decydujący cios. Jednak Bartek trafił wprost w golkipera gospodarzy. Zemściło się to naszym zespole błyskawicznie w pierwszej minucie doliczonego czasu. W ogromnym zamieszaniu pod bramką Kuchty najprzytomniej zachował się Hałat i zrobiło się 1:2 na niekorzyść „Trójkolorowych”. Taki wynik, utrzymał się do końcowego gwizdka arbitra.
Rezerwy Górnika rozegrały całkiem niezłe zawody, niestety nie zakończone „happy endem”. Na wyróżnienie na pewno zasłużył Konrad Nowak. Młody pomocnik, z każdym meczem wygląda lepiej i całkiem prawdopodobne, że wkrótce zobaczymy go w pierwszym zespole. Zabrzanie po tej porażce, pozostaną na 13. miejscu w tabeli z dorobkiem 31. „oczek”.
Kolejne spotkanie podopieczni Józefa Dankowskiego rozegrają już w środę 3 maja. Swoją wyjazdową serię, zakończą meczem w Częstochowie z tamtejszą Skrą. Początek spotkania zaplanowano na godz. 17:30.
Rekord Bielsko-Biała– Górnik II Zabrze 2:1 (1:0)
1:0 – Bojdys, 14′
1:1 – Nowak, 64′
2:1 – Hałat, 90+1′
Rekord Bielsko-Biała: Żerdka – Gaudyn (52′ Maślorz), Bojdys, Rucki, Waliczek, Czernek, Nagi (59′ Ogrocki, 75′ Solorzano), Szędzielarz, Sobik (82′ Żołna), Hilbrycht, Hałat
Trener: Wojciech Gumola
Górnik II Zabrze: Kuchta – Dyląg, Gruszka, Wiśniewski, Pikul – Kwiek, Nowak, R. Wolsztyński (60′ Teichman), Plizga – Żurkowski (46′ Lasik), Trubeha (73′ Wajsak)
Rezerwowi: Szymański – Konieczny, Gajda
Trener: Józef Dankowski
Żółte kartki: Bojdys, Gaudyn, Maślorz, Hilbrycht, Rucki – Trubeha, Gruszka, Teichman
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl