Górnik Zabrze od dłuższego czasu nie może znaleźć sposobu na Piasta Gliwice. W sobotnim meczu ponownie lepsi okazali się rywale zza miedzy. Oprócz nie najlepszej formy naszych piłkarzy, irytować mogła również praca sędziego. Od razu dodajmy Damian Kos nie wypaczył wyniku, aczkolwiek odgwizdywał często zbyt pochopnie faule, a już pokazanie kartki Adrianowi Gryszkiewiczowi było po prostu pomyłka. Żółty kartonik zobaczył również Przemysław Wiśniewski, który jako kapitan dyskutował z arbitrem po jednej z wątpliwych decyzji sędziego. Ostatnim upomnianym piłkarzem Górnika był Mateusz Cholewiak, który upadł w polu karnym, a sędzia uznał to (raczej słusznie) za próbę wymuszenia rzutu karnego.
Sytuacja kartkowa po 6. kolejce PKO Ekstraklasy (żółte kartki):
2 – Erik Janża
1 – Alasana Manneh, Filip Bainović, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Cholewiak
W Ekstraklasie zawodnika czeka jeden mecz przymusowej pauzy za żółte kartki, jeśli zbierze ich cztery lub osiem. Od 12 żółtych kartek (16, 20 itd.) kara zawieszenia wynosi już dwa mecze.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
wypaczył nie wypaczył. W formie redzinskiego kontrolował mecz pod jedna drużynę! I tylko tyle.