Kto z was pamięta Rafała Kurzawę, gdy przychodził do Górnika zaledwie, jako 17-latek?
Piłkarz, który praktycznie wywalczył już bilet do Rosji na Mistrzostwa Świata, jest jednym z największych wygranych zgrupowania kadry. W meczu z Nigerią, to Rafał dograł kluczową piłkę do Lewego, który trafił w słupek, Rafał centrował wprost na głowy swoich kolegów z reprezentacji i gdyby nie fakt, że głową uderzał Jędrzejczyk, a nie np. Suarez czy Wieteska to niestety nie udało się naszemu pomocnikowi zaliczyć asysty. Kurzawa dostał też kilka minut od selekcjonera Nawałki w meczu z Koreą, gdy robiło się nerwowo, a rozpędzeni Koreańczycy dążyli do wyrównania, Rafał wszedł na boisko, żeby wprowadzić spokój w miejsce zmęczonego Rybusa.
Co ciekawe drogi Rafała Kurzawy i Adama Nawałki skrzyżowały się po raz kolejny, za pierwszym razem trener Nawałka, gdy był szkoleniowcem Górnika, skreślił Rafała. Ciekawe, gdzie dzisiaj byłby wciąż ambitny zawodnik, gdyby były szkoleniowiec zabrzan wziął pod swoje skrzydła wtedy młodego zawodnika.
Kurzawa przeszedł bardzo długą drogę zanim stał się kluczowym zawodnikiem Górnika, przypomnijmy raz jeszcze, że przyszedł tu 8 lat temu z juniorów Marcinki Kępno. Do Górnika sprowadził go Andrzej Orzeszek, który odrzucił ponad dwustu kandydatów i chciał tylko Rafała!
Potem już tak kolorowo nie było, u trenera Nawałki nie znalazł sobie miejsca, trener nawet nie widział dla niego miejsca w pierwszej drużynie, w końcu sfrustrowany tym stanem rzeczy młody pomocnik odszedł do ROW-u Rybnik, gdzie pomocną dłoń wyciągnął do niego Ryszard Wieczorek za namową Krzysztofa Maja. To właśnie trener, którego nie najlepiej wspominają kibice w Zabrzu odbudował Kurzawę, dał mu szansę, a gdy został szkoleniowcem Górnika, ściągnął go z powrotem do Zabrza. Po zwolnieniu Wieczorka, Robert Warzycha także często stawiał na Kurzawę, pod jego wodzą nawet mówiono, że Kurzawa gra wreszcie na miarę swojego talentu. Pamiętam, że po meczu z Wisłą „Kurzi” miał szytą głowę, mocno krwawił, a mimo to dokończył spotkanie, mało tego do następnego spotkania przygotowywał się ze szwami na głowie, to była końcówka sezonu 2014/2015.
Dzisiaj Kurzawa jest w miejscu, w którym mógłby już być 2-3 lata temu, tego nie możemy jednoznacznie stwierdzić, ale gdyby Adam Nawałka wcześniej zobaczył w tym chłopaku potencjał, to dzisiaj moglibyśmy mieć etatowego reprezentanta kraju i pewnie Kurzawa grałby już w zachodniej lidze, a tak na podbój zachodu wyruszy dopiero po powrocie z Rosji. Jakkolwiek zakończy się jego kariera w Górniku życzymy Rafałowi wszystkiego najlepszego, bardzo będziemy trzymać za niego kciuki niezależnie, gdzie zagra w nowym sezonie, bo to już nasz „ślonski chop”!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl