Górnik Zabrze zagrał dobre spotkanie przeciwko Lechowi Poznań, prowadził nawet dwoma golami. Ostatecznie mecz skończył się podziałem punktów, czego bardzo żałował stoper „Trójkolorowych”, Paweł Bochniewicz. – Chcieliśmy w końcu wygrać, dać zwycięstwo kibicom i sobie. Szkoda, że znowu się nie udało, ponieważ tych punktów brakuje, a mecz z Lechem był spokojnie do wygrania.
Defensywa Górnika przez 2/3 spotkania stanowiła całkiem zgrany monolit, z którym goście średnio sobie radzili. Po drugiej bramce zabrzan, szyki obronne zaczęły się gubić, a co zatem idzie popełniać także błędy. Efektem tego bramki dla „Kolejorza”. – Piłka nożna to gra błędów, popełniliśmy dwa i straciliśmy dwie bramki. Przy większym szczęściu mogliśmy to wybronić, zabrakło komunikacji.
„Trójkolorowi” pomimo tego, że ponownie nie zgarnęli kompletu punktów przy Roosevelta, pokazali futbol za który należą im się brawa. Wielka ambicja, walka, to mogło podobać się kibicom i podobało się. Piłkarze dostali po meczu gromkie brawa, piłkarze zdają sobie jednak sprawę, że potrzeba jeszcze czegoś więcej – czyli punktów. – Nasza gra nie wyglądała źle, ale wolałbym, żeby zamiast wrażeń artystycznych, punkty zostały u nas, bo one są najważniejsze, nie styl.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl