Górnik Zabrze już na I rundzie zakończył przygodę w rozgrywkach Pucharu Polski. Decydujący gol dla Radomiaka padł na początku dogrywki. Górnicy co prawda dwukrotnie trafiali do siatki rywali, ale za każdym razem VAR wskazywał na minimalnego spalonego.
Na spotkanie z Radomiakiem Jan Urban zdecydował się desygnować sporą grupę zawodników, którzy w lidze grali mniej bądź wcale. Wśród tych piłkarzy znaleźli się debiutujący w oficjalnych meczach bramkarz Filip Majchrowicz, czy Japończyk Yosuke Furukawa. Z opaską kapitana wyszedł Paweł Olkowski, natomiast o sile ataku mieli stanowić Luka Zahović i Aleksander Buksa.
Całkiem niezłą pierwszą połową, biorąc pod uwagę spore roszady kadrowe, uraczyli piłkarze obu drużyn blisko 9 tys. widzów zgromadzonych na stadionie. Już w 5 min. groźnie zrobiło się pod bramką Majchrowicza po wrzutce Ouattary. Na szczęście Leandro główkował obok słupka. Kolejne dwie akcje przeprowadzili zabrzanie. Najpierw Lukas Ambros ściągnął na uwagę trzech rywali, po czym przerzucił piłkę do Furukawy. Japończyk wypracował sobie pozycję do strzału, ale futbolówka jeszcze po rykoszecie poszybowała nad poprzeczką. Kilka chwil później Olkowski podciągnął prawą stroną, uruchomił Ambrosa, który natychmiast uderzył, ale futbolówka znów zahaczyła o nogę obrońcy, co ułatwiło interwencję Kikolskiemu. W odpowiedzi Luizao huknął z dystansu i futbolówkę zmierzająca pod poprzeczkę z trudem sparował golkiper Górnika. W 16 min. Ambros dorzucił na 6. metr z rzutu wolnego, a tam piłki nie sięgnął Buksa. Chyba najlepszą szansę Górnik stworzył sobie po przechwycie w środku pola. Zabrzanie wyszli z kontrą w przewadze liczebnej, jednak Olkowski postanowił, pomimo lepszych wariantów rozwiązania tej akcji, kończyć akcję strzałem z którym łatwo poradził sobie bramkarz Radomiaka. W 31 min. Furukawa wpadł w pole karne i w asyście dwóch obrońców upadł. Arbiter jednak dopatrzył się próby wymuszenia rzutu karnego i ukarał Japończyka żółtą kartką. Do końca tej części gospodarze kontrolowali boiskowe poczynania i kilka razy podeszli w pobliże pola karnego. Brakowało jednak wykończenia w decydującej fazie akcji i na przerwę zawodnicy schodzili przy bezbramkowym rezultacie.
Tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony, po nieporozumieniu Mammadova z Kikolskim zakotłowało się w polu karnym gości, ostatecznie jednak sytuację wyjaśnił jeden z obrońców. To były dobre fragmenty gry w wykonaniu Górnika. Zabrzanie raz po raz nękali radomska obronę. Najbliżej trafienia był Hellebrand, próbując zaskoczyć golkipera przyjezdnych z dystansu. Kikolski z największym trudem odbił piłkę na róg. Po stałym fragmencie gry najlepiej w zamieszaniu odnalazł się Wojtuszek, ale piłkę tuż sprzed linii wybij jeden z defensorów. Sto dwadzieścia sekund później Hellebrand zagrał na własnej połowie wprost pod nogi przeciwnika. Na szczęście kończący akcję Luizao przymierzył w środek bramki i Majchrowicz bez problemu złapał piłkę. Im bliżej końca, tym oba zespoły grały ostrożniej, aczkolwiek Górnik nadal posiadał optyczną przewagę. W piątej minucie doliczonego czasu gry do siatki Radomiaka trafił Ambros. Niestety, gol po analizie VAR nie został uznany.
Losy awansu rozstrzygnęły się na początku dogrywki, kiedy to Wolski idealnie obsłużył Alvesa, a ten wykorzystał okazję. W 111 min. po zagraniu Damiana Rasaka, Lukas Podolski urwał się obrońcy i pokonał Kikolskiego. Niestety po raz drugi tego dnia analiza VAR wychwyciła minimalnego spalonego i bramka została anulowana. W samej końcówce strzał Lukoszka trafił w obrońcę. Chwilę później Ismaheel uderzył nad poprzeczką. Za moment arbiter odgwizdał po raz ostatni.
1/32 finału Pucharu Polski
Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:1 (0:0, 1:1)
0:1 – Alves, 93′
Górnik Zabrze: Majchrowicz – Olkowski [c] (106′ Sanchez), Szcześniak, Szala, Lukoszek, Wojtuszek (102′ Josema), Hellebrand (64′ Rasak), Furukawa, Ambros, Zahović (64′ Ismaheel), Buksa (89′ Podolski)
Rezerwowi: Szromnik – Rasak, Podolski, Ismaheel, Tobolik, Josema, Sarapata, Manu Sanchez, Janża
Trener: Jan Urban
Radomiak Radom: Kikolski – Zie Ouattara, Mammadov, Cichocki, Henrique, Zimovski (46′ Cielemęcki), Luizao (62′ Donis), Kaput (79′ Alves), Jordao (79′ Wolski), Leonardo [c] (107′ Rocha), Peglow
Rezerwowi: Koptas – Rossi, Jakubik, Ramos, Donis, Alves, Cielemęcki, Wolski, Rocha
Trener: Bruno Baltazar
Żółte kartki: Furukawa, Josema, Lukoszek, Szcześniak – Zimovski, Luizao, Kaput, Cielemięcki, Kikolski
Widzów: 8741
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Ale Buksa w tej chwili niech idzie grać np. na Bobrek!
Dziękuję panie trenerze.Słabiutki Radomiak pokazał nam na jakim poziomie jest Górnik smutne to jest ale prawdziwe . Buksa powinien jak najszybciej dołączyć do Krawczyka
Buksa Wojtuszek tylko rezerwy. Szala tyż przy golu się nie popisol. Olkowski za ta akcja w 1 połowie jak szli 4 na 2 tyż powinien się uderzyć w pierś. Nobi Var obie bramy nie z duchem gry anulowane. Szkoda. Kaj ten Turek pytom się bo napastnika brak.
Leczy się !!!!!!!
I zrobią jak z Nacimento
Przegrali i tyle!! Jadymy dalej¡!!
Skład Górnika mocno eksperymentalny, więc i gra bardzo przeciętna. Trudno wygrać mecz, gdy w ataku ma się będącego w słabej dyspozycji Zahovića i dramatycznie słabego Buksę, którego transfer do Górnika na razie wydaje się być totalnym nieporozumieniem. Ale dzisiejsza porażka to nie tylko wina tej dwójki, bo wielu piłkarzy drużyny trenera Urbana zagrało dziś słabo. W mojej opinii jedynie występy Majchrowicza, Szcześniaka i Furukawy można ocenić na w miarę poprawne. Dobry impuls dali też wchodzący z ławki Poldi i Ismaheel, ale wszystko to było za mało by chociażby doprowadzić do rzutów karnych. Najbardziej martwi mnie to, że z Pucharu Polski i tak odpadliśmy, a za trzy dni mecz ligowy z Legią. A po 120 minutach gry i porażce z Radomiakiem forma fizyczna i dyspozycja mentalna piłkarzy Górnika może nie być zbyt dobra. Jasne, wielu kluczowych zawodników dzisiaj pauzowało lub wchodziło z ławki, ale to nie zmienia faktu, że w Warszawie bardzo trudno będzie zdobyć chociaż punkt (a szkoda, bo aktualnie stara ….. to bardzo przeciętna drużyna)…
Dlatego cza to było skończyć w 90 minutach widząc poziom tego spotkania, widząc ile drużyn już odpadło. Oni nie są przygotowani po roz kolejny do sezonu.
Porażka w 100% Urbana. Eksperymentował ze składem odpadł z Radomiakiem i przegra z Legią. Chyba dopiero po zmianie właściciela Lukas poszuka jakiegoś konkretnego zagranicznego trenera i w końcu na serio podejdziemy do pucharu. Eksperymentuje się w sparingach a nie meczach mistrzowskich moim zdaniem 11 z meczu z GKS dała by radę a tak kolejny raz wstyd a w sobotę znowu w plecy i ciekawe jak znowu będzie się tłumaczył trener.
Po zmianie czego? ?? Żadnej zmiany już nie będzie
Pechowo ale jak odpadać to w pierwszej rundzie
To , że przegrali to chuj peszek. Ale w jakim stylu? Jak można widząc ta padaka z dwóch stron nie zrobić zmian z 10 min wcześnij żeby strzelić i się potem bronić. W jakiej oni są formie że Poldi wloz i zaś im pokozoł co to jaja. Zaś ostatnie 15 min zaczli lotac ,grać więc co wcześnij nie umieli? Co roku to samo 1/3 sezonu nic potem coś ruszy i zaś padaka. Magiera potrafił wykorzystać słabość tej ligi więc czymu my nie potrafili? Bo my nie momy trenera na rozwój. Jednostki kere wyskoczą bo w naszyj lidze tyla styknie. Ten szpil przegroł trener brakiem reakcji. Wystarczyło zaryzykować. Dobranoc.
Najgorszy scenariusz… odpadliśmy grając 120 minut… za 3 dni mecz w Warszawie… Są też plusy Wiadomo że do ekstraklasy nie dorósł Wojtuszek, przestaje wierzyć w potencjał Buksy, brak instynktu napastnika. Na ławę zdecydowanie Szala niech ochłonie zbiera minuty i koncentrację bo coś złego się wydarzyło… Na plus Majchrowicz, dla mnie lepszy od Szromika oraz coś ma ten Furugawa acz ewidentnie trzeba go oszlifować… Na temat trenera się nie wypowiadam bo nie ogarniam jego decyzji…
Ty, Mariuszku, w ogóle za wiele nie ogarniasz.
A co ty wymagasz od defensywnego pomocnika – Wojtuszka. Według mnie zagrał pozytywnie. Robił, co mógł, wyłożył bramkę i nie pękał.
Trochę obiektywizmu.
W ogóle dzisiaj był ogień. A że porażka ?. To tylko sport, ale wstydu na pewno nie było.
Trzeba przyznać, że Radomiak ma kilku mocnych grajków.
Oby tak dalej, tylko z większym szczęściem i bez takich pseudo sędziów, bo bramka Poldiego to dużego kalibru wał.
Ogólnie beż obciachu.
Zobacz akcja bramkowo Radomiaka . Kto próbowoł przedryblowac dwóch i stracioł bal ?? Dwa podania i bal mieli my w necu . Norbercik zawaloł no i Szala bo go zrobioł Wolski jak chcioł no i Rasak na asekuracji spóźniony trocha bo powinien wyczyścic ta bal .
Piłkę stracił Olkowski a nie Wojtuszek.
To raz, a dwa ty byś chciał, żeby było tylko cykanie w poprzek lub do tyłu. A to ma być do przodu na ryzyku, dryblingi Jak się nie uda to jeszcze raz. A że są błędy ?. To się zdarzą każdemu. Od rego jest asekuracja. A że nie było to była bramka.
No niestety. My mieliśmy Buksę (czyli jakbyśmy w 9-ciu grali), a radomiak miał 12-tego zawodnika na boisku, 2 dodatkowych biegających przy liniach i jeszcze 2 przed telewizorkami. W wydrukowanym scenariuszu meczu choćby Poldi najbardziej czystą bramkę strzelił, to i tak byśmy nie awansowali dalej.Pozornie ręka pokerowa silna, ale rozdana przez przeciwnika znaczonymi przez niego kartami w tym „piłkarskim pokerze”. Nikogo nie oskarżam o nic oczywiście, no ale byłem na tym meczu, mam oczy i to wszystko wyglądało baaaardzo dziwnie. Poziom sędziowania bardzo specyficzny, tyle powiem. Co do naszych, to pan Buksa z taką grą niestety nie tyko nie nadaje się do podstawowego składu, nie tylko nie nadaje się na ławkę, czy nawet do gier rezerw. Bardzo taki chaotyczny, trzęsie się jak piłka idzie do niego, stremowany, sparaliżowany i zasługuje na te wszystkie gwizdy. Może w końcu skoro pan Jan Urban ślepy, to usłyszy te gwizdy, może nie głuchy ? 😉 Furukawa pokazał się z dobrej strony, Tao jak zawsze robił co mógł, no ale samym Japończykiem, Nigeryjczykiem i spolszczonym Niemcem nie wygramy meczów. Chciałbym w tym sezonie liczby ’44’ (Buksa) na naszych koszulkach na boisku już nie zobaczyć. A co do sędziów – nie wiem czym się zajmują jak nie sędziują, ale to na bank musi być związane z przemysłem poligraficznym, bo na drukowaniu to się znają ;). No nic, trzeba żyć dalej. W sobotę gramy z mającą gorszą formę „starą…” u nich na Łazienkowskiej,mam nadzieję, że chłopaki (głównie Poldi i Tao) zregenerują się do tego czasu i zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie, Mirek.
Poldiemu przy analizie Var to niemal skrzydło domalowali a to nie motyl zdecydowanie. Czekam aż komuś domalują garba.
Szkoda szczególnie tych dwóch naprawdę minimalnych spalonych. Mecz był do wygrania, nawet rezerwowym składem. A Buksa niestety przechodzi już samego siebie.
Co do Buksy, to naprawdę chciałbym żeby ktoś się odniósł do tego transferu. Czy ktokolwiek go oglądał, na jakiej podstawie ktoś uznał że będzie on lepszy od Musiolika, bo to jest po prostu niemożliwe żeby wcześniej grał dobrze, albo przynajmniej przyzwoicie, a teraz nagle zaczął grać aż tak bardzo źle, bo to już po dwóch meczach było widać że synek się nie nadaje. Ktoś ewidentnie dał się nabrać, popatrzył tylko na nazwisko, datę urodzenia i to wystarczyło. Mam nadzieję że to będzie przestroga na przyszłość.
W sprawie Olka Buksy. Mnie się wydaje, że jest to jedyny nasz napastnik który biega o rusza do pressingu. Pamiętacie Musiolika? Tez dużo biegał i nie zawsze coś z tego było. Myślę, że Genoa i jej skauci się nie pomylili biorąc właśnie jego. Zamiast gwizdów powinniśmy go wspierać żeby się szybko odbudował. Ogólnie obserwując mecze z poziomu trybun myślę że 9 w taktyce nie jest kluczowa. Widać, że wcześniej grę ciągnęli skrzydłowi a na początku sezonu więcej swobody mieli boczni obrońcy (liczby Erika). Co myślicie?
Bukse, możesz wspierać ale w rezerwach
Na chwilę obecną daleki jestem od krytykanctwa nowych grajków. Raz kolejny powtórzę, że najlepszym przykładem jest Jimenez, który przez pół roku kopał się po czole. Co było potem to chyba pamiętamy jeszcze. Ennali do listopada był szybszy od samego siebie ale piłka mu ewidentnie przeszkadzała. Co było potem … Z dalszej przeszłości Milik czy nawet Preze(ou)s Jeszcze trochę czasu mogą dostać ale też i prawdą jest, że na dzień dzisiejszy kilku grajków jest bardzo nie w formie.
Bardxo mądra uwaga.
I gitara! Niech się martwi Urban i Milik , że klub już nie zarobi na naiwnych oglądając w akcji takie tuzy jak Radomiak. I tak ten puchar nie byłby nasz! Za to wiemy na bank , że Buksa niech spada do rezerw do końca roku albo won z klubu! Szkoda tylko tego biegania przed meczem z cwelką!
Tak jak ktoś napisał,po chu. eksperymenty..
Pan Urban olał puchar.
Testować sobie można w sparingach,a nie w pucharze.
Miał grać zwycięskim składem z gieksą,a nie szrot,typu Olkowski…
Wiecznie odpuszczamy puchar…
I jak słyszę, że da odpocząć podstawowym piłkarzom, to mnie krew zalewa..
A ja się pytam – gdzie jest Janicki? Co się z nim dzieje?
Wiesz jako Górnik groł,wypiłech 2 bronki ale było fajnie