Skończyła się sielanka w pucharze Polski. Po rywalach z niższych klas rozgrywkowych czas na prawdziwy sprawdzian dla drużyny Marcina Brosza. Pierwszy raz w tym sezonie dojdzie do starcia beniaminków Ekstraklasy. Faworytem są zabrzanie, ale w końcu puchar rządzi się swoimi prawami.
Przed pucharowym spotkaniem najważniejsze pytanie zawsze brzmi – czy trener potraktuje je wystarczająco poważnie? Po dwóch pierwszych rundach nie jesteśmy wstanie stwierdzić, ile dla Marcina Brosza znaczy puchar Polski. Przeciwko ROW-owi Rybnik i Sokołowi Ostróda trener wystawiał mocno rezerwowe składy, ale można to było wytłumaczyć klasą rywala, bo mowa jest o drużynach z drugiej i trzeciej ligi. Jednak to, co wystarczyło na Sokół, niekoniecznie musi wystarczyć na Sandecję Nowy Sącz.
O tym, kto zagra mogliśmy się po części dowiedzieć podczas niedzielnego meczu rezerw z BKS-em. Po spotkaniu trener Gumola potwierdził nam, że niektóre decyzje personalne były na prośbę Marcina Brosza. Nie powiedział jakie, ale można się domyślić, że chodzi o Erika Grendela, Bartłomieja Olszewskiego i Davida Ledeckiego, którzy znaleźli się w wyjściowym składzie i po dobrej pierwszej połowie na drugą już nie wyszli. Swoją szansę powinni otrzymać także Marcin Urynowicz i Mariusz Przybylski, którzy z kolei pojawili się na boisku w drugiej części spotkania.
Kolejny raz Górnik trafił na niezłą drabinkę. Szkoda by było, żeby ponownie taka szansa została zaprzepaszczona. Jeśli Zabrzanie wystarczająco poważnie podejdą do pojedynku z Sandecją, to kolejne puchary powinny zagościć wiosną na Roosevelta. A w kolejnej rundzie Górnika czekałby pojedynek z Chojniczanką lub Termaliką. Droga do półfinału jest naprawdę do przejścia..
Puchar Polski: Górnik Zabrze – Sandecja Nowy Sącz, środa 20 września, godzina 17:45, sędzia Bartosz Frankowski (Toruń)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl