W poniedziałek 17 czerwca piłkarze Górnika Zabrze rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Pierwszy obóz, na który pojechało 25 zawodników, zaplanowano w Wodzisławiu Śląskim. Po zajęciach udało nam się porozmawiać z trenerem Górnika Marcinem Broszem. Na część pytań nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Wciąż nie ma podpisu
Oczywiście poruszyliśmy w rozmowie z trenerem temat nowej umowy z Górnikiem. Marcin Brosz powtórzył to, co już wcześniej pojawiało się w mediach, że są jeszcze pewne warunki o których nie chciałby w szczegółach się rozwodzić. – Jest kilka kwestii o których wciąż rozmawiamy. Aktualnie skupiam się na przygotowaniach zespołu, na naszych zadaniach do zrealizowania podczas tego zgrupowania. Przypominamy, że obecny kontrakt wygasa 30 czerwca, a więc za niecałe dwa tygodnie.
Sprawy personalne
Pierwsze zajęcia trwały ok. półtorej godziny, piłkarze pracowali głównie nad motoryką. Kadra podzielona została na dwie grupy, oddzielnie trenowali również bramkarze. Na zgrupowaniu pojawiło się pięciu nowych zawodników, którzy przez tydzień będą mieli okazję pokazać swoje umiejętności. – Wszystkim dokładnie będziemy się przyglądać przez następne dni. Cała grupa wie na jakich zasadach tu przyjechała. Chcemy tutaj wykonać mocną pracę. Po kilkudziesięciu minutach zajęć nie mogę oceniać kogokolwiek. Oczywiście wraz ze sztabem zanalizujemy dzisiejszy trening, da nam to jakiś pogląd. Te kilka dni wspólnych zajęć jest takim minimum, aby ocenić danego piłkarza. Decyzje o przydatności do zespołu podejmiemy pod koniec zgrupowania. W sobotę czeka nas mecz kontrolny z GKS-em Katowice. Wówczas będziemy mądrzejsi.
Patrząc na nazwiska nowych piłkarzy w większości są one dosyć egzotyczne. Inaczej sprawa wygląda z Dawidem Kudłą. Wartość sportową wychowanka Górnika dobrze znamy, choćby z wiosennych występów ligowych w Sosnowcu. Co prawda Zagłębie spadło z ligi, ale Kudła w wielu meczach pokazał się z bardzo dobrej strony. Trudno zatem przypuszczać, że przychodząc do Zabrza zadowoli się pozycją nr. 3 lub 2. W minionej rundzie pierwszym bramkarzem był bezapelacyjnie Martin Chudy, mający umowę z Górnikiem do 30.06.2020 (z opcją +1). Gorszy okres kariery zaliczył za to Tomasz Loska. Przegrał rywalizację ze słowackim golkiperem, a dołączenie do kadry Kudły spowoduje, że powrót do wyjściowego składu będzie jeszcze trudniejszy.
Wygląda zatem, że jeśli chodzi o sprawy personalne na tej pozycji mogą nastąpić pewne zmiany. Nie zapominajmy jeszcze o utalentowanym Danielu Bielicy, o którym coraz częściej mówi się, że może pójść na wypożyczenie. – Jako klub i sztab szkoleniowy może nas tylko cieszyć, że podnosi się rywalizacja na pozycji bramkarza. – komentuje opiekun 14-krotnych Mistrzów Polski i dodaje. – Chcielibyśmy, żeby w każdej formacji konkurencja rosła. Do tego potrzebujemy piłkarzy ukształtowanych, gotowych. Nie jest łatwo pozyskać takich zawodników z wielu względów. Nie ma też sensu teraz mówić o konkretnych nazwiskach, ponieważ sytuacja jest dynamiczna. Wszystko zmienia się z każdym dniem i godziną. Podam przykład, kiedyś czekaliśmy na zawodnika, który jadąc do nas dzwonił i pytał się gdzie ma skręcić będąc pod Częstochową. Czekaliśmy, czekaliśmy i się nie doczekaliśmy, skręcił wówczas do innego klubu. Mogę powiedzieć, że na drugim zgrupowaniu dołączą do nas kolejni zawodnicy. Pan Artur Płatek cały czas mocno nad tym pracuje.
Następcy Angulo?
Igor Angulo jest jednym z najważniejszych filarów Górnika. Drużyna może regularnie liczyć na jego zdobycz bramkową. Wierzymy, że Hiszpan jak najdłużej będzie strzelał gole, ale trzeba być przygotowanym na „życie po Igorze”. – Gdybym dzisiaj powiedział, że są zawodnicy którzy go zastąpią to po prostu bym skłamał. Igor od trzech lat pokazuje, jak ważną część stanowi nie tylko Górnika, ale i całej polskiej ekstraklasy. Wpływ jego osoby na drużynę jest ogromny, nie tylko wykańcza sytuacje, również sam je kreuje. Wybierając z ostatniego czasu najważniejsze bramki dla Górnika, to niemal przy każdej Igor ma swój udział. Jest wielką dla nas postacią i jako piłkarz, a przede wszystkim człowiek. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że musimy przygotować jego następców. Potrzebna jest do tego rywalizacja na treningach.
Vako Gvilia, czyli patrzymy w przyszłość
Sprowadzony zimą Valeriane Gvilia miał być jednym z tych wzmocnień, które realnie wpłyną na osiągnięcie celu, czyli uratowanie ligi dla Górnika. Tak rzeczywiście było, Gruzin szybko wprowadził się do zespołu, stał się jednym z głównych filarów napędowych Zabrzan. Wydawało się, że to własnie wokół Vako będzie można budować drużynę w sezonie 2019/20. Niestety życie napisało inny scenariusz. Dziś Gvilia jest już w Legii Warszawa, a w środku pola powstała wyrwa (odejście Żurkowskiego), którą zasypać będzie szalenie trudno. – Vako przychodził w określonym celu, pomóc zespołowi w utrzymaniu i na pewno nam pomógł. Miał duży wpływ na grę zespołu, potrafił zagrać niekonwencjonalnie. Proszę mi wierzyć, że tam gdzie mieszkam niemal codziennie spotykam się z dogłębną analizą meczów, podchodzą do mnie kibice i to jest fajne. Często ludzie mówili, że takiego zawodnika jak Gvilia, nie mieliśmy od czasów Roberta Jeża. Każdy trener, każdy kibic chciałby mieć najlepszych zawodników, najsilniejszą drużynę. W obecnych czasach dużo zmienia się w Górniku, ale i w innych klubach. Zawodnicy przychodzą, odchodzą. Nie chcemy patrzeć na to co za nami, pesymistycznie. Przed rokiem straciliśmy dwóch piłkarzy, Rafała Kurzawę oraz Damiana Kądziora, czyli zawodników będących blisko reprezentacji Polski. Udało nam się w końcu wypełnić lukę, choćby takim piłkarzem jak Vako. Sporo czasu na pokazanie swojej wartości potrzebował Jesus Jimenez, a uważam, że jeszcze nie pokazał całego swojego potencjału. Kamil Zapolnik w drugiej części rundy wiosennej dał wiele zespołowi, pokazał dobrą dyspozycję. Kibice szanują takich zawodników, którzy chcą się rozwijać, nie zadowalają się tym co jest tu i teraz. Trzeba iść do przodu, szukać dalej, mocno pracować. Mamy za miesiąc mecz z Płockiem i musimy przygotować jak najlepiej drużynę do niego.
Przygotowania tylko w Polsce
Górnik Zabrze do startu nowego sezonu przygotowuje się w kraju. Pierwszy obóz odbywa się w Wodzisławiu, później będą treningi w Zabrzu. Kolejne zgrupowanie zaplanowano w Wielkopolsce. – Mamy tutaj bardzo dobre warunki, trzy boiska przygotowane znakomicie specjalnie zresztą pod nas. Chcemy tutaj, tak jak mówiłem wcześniej popracować głównie nad motoryką. Druga rzecz mamy blisko do Zabrza, a jest to taki czas, że często musimy być na naszych obiektach. Drugi obóz natomiast jest pod kątem meczów kontrolnych. Jedziemy do Wielkopolski, gramy z Larnaką z AEK Ateny. Zespół który nie wystąpi przeciwko tym rywalom, zmierzy się z Termalicą. Co do ostatniego sparingu, trzeba jeszcze kilka rzeczy potwierdzić.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl