Poniedziałkowe spotkanie Zagłębia Lubin z Górnikiem Zabrze zamknie 27. kolejkę PKO Ekstraklasy. Jako, że przed wyjazdowymi meczami najczęściej nie ma konferencji prasowych z udziałem dziennikarzy, przypominamy wypowiedź Jana Urbana dla klubowych mediów. Trener Górnika rozpoczął jeszcze od ostatniego, niestety przegranego meczu z Legią. – Trzeba wyrzucić z głowy spotkanie z Legi. Było ono ważne, prestiżowe dla naszych kibiców. Niestety nie sprostaliśmy zadaniu, czasami tak bywa. To już jest historia, a teraz koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Z rywalem, który ma dobrą passę, ponieważ od dawna nie przegrali meczu. Owszem, sporo remisują, ale chociażby wygrana w Szczecinie, to naprawdę bardzo dobry rezultat.
Szkoleniowiec zabrzan poproszony został również o ocenę najbliższego przeciwnika, z którym „Trójkolorowym” zawsze ciężko się grało. – Zagłębie to taki zespół, który ma wszystkiego po trochu. Mają z przodu strzelca w postaci Kurminowskiego, wygląda ostatnio dosyć dobrze. Mają szybkość na bokach w postaci Chodyny i Wdowiaka. Myśląc o Damianie Dąbrowskim widzimy doświadczenie w środku pola. Także stałe fragmenty gry z racji na wysokich, Kopacza, Nalepę, czy Ławniczaka, są groźnym elementem w ich wykonaniu. Wychodzi na to, że musimy uważać na wiele elementów. Natomiast my też mamy swoje argumenty i będziemy chcieli je wykorzystać.
Tak Jan Urban charakteryzuje lubinian, a jakiego spodziewa się pojedynku w poniedziałkowy wieczór? – Jesteśmy przygotowani na to, że obie drużyny będą walczyć o zwycięstwo. Zbliża się końcówka sezonu i można powiedzieć, że zarówno jedna, jak i druga drużyna znajduje się w spokojnej strefie. Nie mamy za wiele do stracenia, za to dużo do zyskania. Będzie to mecz obfitujący w sytuacje podbramkowe.
W uzupełnieniu przybliżmy jeszcze sytuację kadrową, która nie wydaje się zła, choć pewne znaki zapytania są. Największy chyba przy występie Lukasa Podolskiego. Pamiętamy, że Poldi w starciu z Legią przedwcześnie opuścił boisko z powodu urazu. – Znów dała znać o sobie łydka, nie wygląda to dobrze. Zobaczymy po wizycie u lekarza. – Mówił zaraz po meczu Podolski. Trudno określić, na ile poważna była to kontuzja, jak wiemy sprawy zdrowotne sztab Górnika stara się raczej trzymać w tajemnicy, by nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Podczas meczu z Ruchem z kolei Sebastian Musiolik doznał rozcięcia skóry w okolicach ścięgna Achillesa, aczkolwiek Musiolik pojawił się na murawie już przeciwko Legii, zatem po tamtym urazie nie ma śladu. Innym zawodnikiem mającym w ostatnim czasie problemy zdrowotne był Filipe Nacimento, którego zabrakło w kadrach meczowych podczas spotkań z Ruchem oraz Legią, a także w sparingu z GKS-em Tychy.
Dodajmy, że w zespole Górnika nikt nie pauzuje za kartki. Na liście zagrożonych znajdują się mający po trzy żółte kartoniki: Adrian Kapralik, Sebastian Musiolik, Dani Pacheco , Michal Siplak, Konstantinos Triantafyllopoulos.
Źródło: Górnik Zabrze
Foto: Roosevelta81.pl
Oby tym argumentem panie trenerze nie był …. Krawczyk …..
Obawiam się, że nie odstaw pan na „odpoczynek” Janży i Szcześniaka, którzy w ostatnich meczach nic nie grają …..Oby tylko po konferencji prasowej nie tłumaczył się pan, jak to ma w zwyczaju, że piłkarze Górnika podeszli z respektem do tego meczu albo w stylu: niektórzy piłkarze zagrali poniżej swojego poziomu. Wiem: zawsze są winni piłkarze Panie Trenerze- nigdy trener- choć co mecz robi katastrofalne zmiany, które obniżają jakość gry Górnika.
Tym niemniej- do boju Górnicy i tylko zwycięstwo- żaden inny wynik !
Mecz o ch.. gramy już o ch.. To głosujcie POtorcida dalej!!
A ja k .. poczytałem komentarze po meczu z nami a teraz POległej z Jagą,,,Robisz Janie zmiany do ciula nie podobne ,,Tak jak ten niemiec z wieśniawy!!