Błażej Augustyn i Boris Pandża trafili do Górnika, bo zgodzili się grać za minimalne stawki. Nieoficjalnie wiemy, że pierwszy zarabia 10, a drugi 15 tysięcy złotych miesięcznie – informuje „Przegląd Sportowy”.
Przy Roosevelta otwarcie mówią, że nowi obrońcy przedstawili promocyjne oferty (umowy będą obowiązywać przez 10 miesięcy, więc Górnik na te dwa etaty wyda łącznie 250 tys. zł) i grzechem byłoby z nich nie skorzystać. Wiadomo, że Augustyn i Pandża ostatnio nigdzie nie grali, że muszą nadrabiać zaległości, ale z drugiej strony trudno odmówić im sportowej klasy. Pandża, to reprezentant Bośni i Hercegowiny. Augustyn ma w CV kilka sezonów w lidze włoskiej. Zresztą, gdyby co dwaj byli w optymalnej formie, to nigdy nie przyszliby grać do Górnika za tak niewielkie pieniądze. Chcą się jednak odbudować, nie chcieli wielkiej kasy i klub na tym skorzystał. – W trudnej sytuacji finansowej klubu tylko sposobem możemy pozyskać zawodników dających jakość – mówi „PS” osoba ze sztabu szkoleniowego. – Inna sprawa, że za rok Augustyna z Pandżą stracimy i trzeba będzie szukać nowych, tanich piłkarzy.
Warto nadmienić, że nowi nie mają wielkich etatów, ale mogą liczyć na solidne, sięgające 8 tys. zł wyjściówki za wygrane mecze.
źródło: Przegląd Sportowy
foto: gornikzabrze.pl
